Przy okazji odniosę się do "afery" wokół entuzjastycznych komentarzy pod wpisem nt. pobicia Syryjczyka w Poznaniu. Jeśli komuś wydaje się, że nacjonalizm polega na biciu przypadkowych ludzi za odmienny kolor skóry czy narodowość, tzn. że jest idiotą. To, czy uważa tak, będąc motywowany niechęcią do narodowców czy niechęcią do imigrantów, jest najzupełniej drugorzędne.
Nasz nacjonalizm jest nacjonalizmem chrześcijańskim, osadzonym w tradycji polskiej i wartościach cywilizacji łacińskiej, a więc postulującym szacunek dla prawa i dla drugiego człowieka, wykluczającym anarchiczną przemoc czy jakieś rasistowskie samosądy.
Celem narodowców nie jest rozniecanie nienawiści do innych ludów i narodów, ale realizacja miłości do naszego własnego narodu. Tym jest presja na państwo, aby nie ulegało głupiej unijnej polityce imigracyjnej.
Być może kiedyś przyjdzie dzień, że będziemy musieli bronić się przed agresorami z niżej cywilizowanych narodów, jak w wieku XX przed Niemcami i Rosjanami. Póki co jednak szanujmy swoje wartości i rozwijajmy swoją kulturę. Wyrażanie radości z pobicia przypadkowego Syryjczyka upodabnia tych komentujących do agresywnych islamskich kultur, którymi gardzą, zamiast sytuować ich w domniemanej roli obrońców cywilizacji łacińskiej.