Minęło
półtora roku, więc to, co się wydarzyło to właściwie już prehistoria.
Zestrzelenie MH17 nikogo już na świecie nie obchodzi poza rodzinami
ofiar. Jeśli jednak ktoś chciałby znać szczegóły, to są one tutaj:
http://www.onderzoeksraad.nl/en/onderzoek/2049/investigation-crash-mh17-17-july-2014
. Na dole strony są dokumenty PDF, w których jest wszystko.
Podsumowując:
samolot został zestrzelony przez rakietę ziemia-powietrze. Nie wiadomo
przez kogo. Zostanie przeprowadzone jeszcze śledztwo sądowe. Stawiam
dolary przeciwko orzechom, że nie będzie jednoznacznych konkluzji.
Doświadczenie pokazuje, że jeśli prawda nie wychodzi na jaw od razu, w
ciągu kilku, kilkunastu dni, to nie wychodzi na jaw wcale. I, co
najsmutniejsze, po jakimś czasie przestaje to w ogóle kogokolwiek
interesować.
Podsumowując: mamy 99,9% przekonania, że to była
ludzka pomyłka, a nie zamierzone działanie. Jest możliwe, że dokonali
tego rebelianci, jeśli znaleźli działającą wyrzutnię i uruchomili ją po
czym strzelili do samolotu pasażerskiego. Oczywiście możliwe, że to
Rosjanie im dostarczyli wyrzutnię, tylko skoro wiedzieli, że rebelianci
nie potrzebowali tego typu broni, to po co mieliby to robić? (Choć
oczywiście logika wcale nie musi tu mieć żadnego znaczenia.) Jest
oczywiście również o tyle większe prawdopodobieństwo błędu armii
ukraińskiej, że po pierwsze wiadomo z całą pewnością, że ma na składzie
wyrzutnie rakiet BUK, a po drugie jest to jedyna armia świata, która już
strąciła kiedyś samolot pasażerski (w 2001), po czym przez rok
kłamała...
Wciąż pozostają strefy cienia w tej całej historii -
nie zostały opublikowane nagrania rozmów pilotów z wieżą w Kijowie.
Dlaczego? No i skoro samolot strącił BUK, to czemu nie zostało
przeprowadzone podstawowe chociaż śledztwo mające na celu ustalenie,
gdzie w momencie katastrofy rozmieszczone były ukraińskie wyrzutnie?
Raport stwierdza, że rakieta mogła być wystrzelona z terenów
otaczających miejsce jej wybuchu obejmujących setki kilometrów
kwadratowych. Nie ma wciąż żadnych zdjęć satelitarnych ani danych z
latających w tym czasie nad Polską i nad Rumunią Awacsów.
Ogólnie to niewiele wynika z raportu.
I pewnie już nic więcej nie wyniknie z kolejnych śledztw.