Miłość i utracone…dochody
Zemsta jest motywem przewodnim działania wielu kobiet. To postaci znane m.in. z historii jak caryca Katarzyna Wielka, ale i codzienności… Równie ciekawy, a nawet i inspirujący jest też obraz femme fatale, kobiety przynoszącej porażkę, ale i zgubę. Te najczęściej wspominane - to oczywiście Lady Makbet, Balladyna, ale są też…
W ostatnim czasie na gorzowskiej scenie politycznej, malują się dwie barwne kobiece osobowości. Trudno nie odnieść wrażenia, że pod pretekstem społecznej odpowiedzialności za miasto - szukają zemsty, ale też i zguby - dla ich wspólnego wroga, jakim jest prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
Pierwsza z nich - aktywna społecznie Alina Czyżewska (była ukochana prezydenta), zyskała w miejskim otoczeniu opinię urażonej, porzuconej kobiety, która liżąc rany poprzez kolejne wnioski o dostęp do informacji publicznej, koi urażona dumę. O tym jak smakuje zemsta porzuconej kobiety, przekonało się wielu – od ponad dwóch lat smakuje tego i Jacek Wójcicki.
Druga – choć zawsze chciała być pierwszą, zapracowała na łatkę kobiety mszczącej się w myśl konfliktu interesów. Radna Marta Bejnar-Bejnarowicz, po tym jak nie została szefową Rady Miasta, wypowiedziała wojnę także Wójcickiemu... Obradujący ostatnio w Katowicach Kongres Ruchów Miejskich wycofał swoje poparcie dla prezydenta Gorzowa, choć oficjalnie nigdy nie był ich członkiem - radna mogłaby bez trudu go wybronić, ale... Obecna sytuacja daje jej teraz szansę na poparcie, którego sama prawdopodobnie będzie potrzebowała startując w najbliższych wyborach samorządowych po fotel w ratuszu. Konflikt interesów z Wójcickim, przełożył się też na jej życie zawodowe, bo jak sama stwierdziła, pracując dla miasta zarabia o wiele mniej, a i obroty firmy jej męża za poprzedniego prezydenta były o 60 proc. wyższe.
Zemsta maluje się tu więc jako idea bycia „antyjackiem”, nieważne co zrobi… nieważne co powie… ważna jest zemsta. Wójcickiemu można zaszkodzić na wiele sposobów. Złą prasą, hejtem, czy zdeptanym projektem – tak jak to było w przypadku
koniecznej i planowanej wycinki drzew przy ul. Kostrzyńskiej. Tak długo chodzono wokół tego tematu, poczynając od nietoperzy, ptaków, a na mchach kończąc – że prawdopodobnie skutecznie inwestycja się opóźni – cóż tak smakuje zemsta!
Jaki ma sens? Wielu powie, że nie ma… choć z pewnością nie powie tak żadna urażona i zraniona kobieta! Ona zrozumie…
Z.K.