Rosyjska ropa ratuje Kubę
Rosja znów rozpoczyna na wielką skalę zaopatrywać wyspę w paliwa płynne, aby ratować jej gospodarkę.
Jeszcze w tym tygodniu do kubańskiego portu w Matanzas wpłynie tankowiec "Maersk Erin" z 249 000 baryłek paliwa dieslowskiego. Kontrakt na tę dostawę został zawarty w marcu w Caracas przez rosyjski Rosnieft i wenezuelski państwowy koncern naftowy PDVSA, który jest głównym dostawcą paliw płynnych dla Kuby, zaopatrującym wyspę po preferencyjnych cenach.
Ta pierwsza rosyjsko-wenezuelska dostawa stanowi wypełnienie części umowy, na mocy której Kuba otrzyma dwa miliony baryłek ropy naftowej i paliwa dieslowskiego, co ma wyrównać niedobory w zaopatrzeniu w paliwa płynne. Od lata ubiegłego roku na wyspie wprowadzono racjonowanie paliw w sektorze państwowym.
Transakcja opiewa na 100 milionów dolarów według cen rynkowych. Kuba, której PKB zmalało w 2016 roku o 0,9 proc., weszła po raz pierwszy od 23 lat w fazę recesji i nie dysponuje funduszami, aby sprostać zobowiązaniom wynikającym z nowych dostaw paliw płynnych. Według ostatnich dostępnych danych oficjalnych dotyczących 2015 roku wpływy z eksportu niklu, cukru, leków i patentów farmaceutycznych oraz tytoniu spadły o 1,5 miliarda dolarów, tj. o 31 proc. w porównaniu z 2014 rokiem. Ponadto wpływy z tytułu eksportu usług wysoko kwalifikowanych (głównie personelu medycznego) zmalały o 18 proc., a cały kubański eksport zmalał w 2015 roku o 47 proc.
Oprócz zmniejszenia się eksportu, ważnym czynnikiem pogorszania się tany gospodarki Kuby był głęboki kryzys gospodarczy w Wenezueli, z którą łączą ją ściśle więzy współpracy gospodarczej. W najlepszych okresach współpracy gospodarczej między Kubą a Wenezuelą, Kuba otrzymywała ponad 100 000 baryłek paliw płynnych dziennie, a w 2016 roku liczba ta spadła do 87 000 baryłek.
źródło: PAP