Po raz kolejny Polak pobity w rosyjskiej telewizji
Po listopadowej bójce w rosyjskiej telewizji, kiedy pod adresem Rosjan podczas dyskusji o Ukrainie powiedział: "Ukraińcy chcą żyć jak normalni ludzie, a nie w g...e jak wy, Rosjanie" teraz goszcząc w telewizji NTV znowu doszło z jego udziałem do rękoczynów.
Tomasz Maciejczuk dziennikarz zajmujący się szeroko rozumianym Wschodem. Ma od czerwca 2016 5-letni zakaz wjazdu na Ukrainę z powodu, iż "stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju".
Teraz będąc w programie NTV sowietów nazwał "czerwonymi faszystami". Jeden z gości wyraził się, że za te słowa powinien mu "obić mordę" co jak obiecał to i uczynił. Doszło do prawdziwej bójki na antenie.
Za słowa w odpowiedzi pięści, to rosyjski sposób na dyskusję. Jednak znając wyczulenie naszych wschodnich sąsiadów i sposób postępowania można się zastanowić czy jest sens w ogóle uczestniczyć w takich telewizyjnych maglach i czemu miałoby to służyć. Czy warto? I czy to służy Polsce i Polakom?!
Zapraszamy do dyskusji.
Zwykła ustawka dla zwiększenia oglądalności. Taki ruski koloryt, nie ma się czym ekscytować.