Po katastrofie smoleńskiej konstytucja zdała egzamin
Po katastrofie smoleńskiej polska Konstytucja zdała egzamin w stu procentach - powiedział w poniedziałek Bronisław Komorowski. Podkreślił też, że jako pełniący obowiązki prezydenta po śmierci Lecha Kaczyńskiego stał się obiektem "nieprawdopodobnych ataków".
Byłego prezydenta zapytano w Radiu Zet, czy dostrzega winy swojego obozu politycznego w tym, co działo się przed i po katastrofie smoleńskiej. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, on sam znalazł się wtedy "w oku cyklonu". - Nie dlatego, że w jakimkolwiek, najmniejszym stopniu, brałem udział w przygotowaniach do wyjazdu prezydenta do Smoleńska, tylko dlatego, że tak mnie zakwalifikowali moi przeciwnicy (...) Koncentrowałem się na stabilizacji państwa, a mimo to od samego początku stałem się obiektem nieprawdopodobnych ataków - powiedział Komorowski.
Dopytywany czy państwo zdało wtedy egzamin, Komorowski odpowiedział, że egzamin zdała konstytucja. - Zdała w stu procentach, a więc siłą rzeczy fundament państwa polskiego sprawdził się w stu procentach - ocenił były prezydent. Jego zdaniem "fakt wychodzenia z katastrofy naznacza państwo polskie pozytywnie". - Udało się uruchomić zarówno program wyciągnięcia wniosków z katastrofy, jak i odbudowanie państwa polskiego, jeśli chodzi o jego zdolności zarządzania kryzysem i sytuacją post kryzysową - dodał Bronisław Komorowski.