Taksówkarze zapowiadają blokady
Taksówkarze walczą z nieuczciwą, ich zdaniem, konkurencją. Zarówno w sądzie, jak i w resorcie infrastruktury próbują oni uregulować prawnie status innych przewoźników.
Głównym wrogiem taksówkarzy jest amerykański Uber, firma, która dzięki aplikacji umożliwia przewożenie pasażerów nieoznakowanymi autami. Ich kierowcy nie mają licencji, co jeszcze bardziej drażni taksówkarzy.
W listopadzie ubiegłego roku taksówkarze złożyli pozew zbiorowy przeciw Uberowi. Z przyczyn formalnych sąd oddalił ten wniosek. Jednym z powodów był brak informacji o stratach, jakie ponoszą korporacje z powodu działalności Ubera. Taksówkarze zapowiadają poprawienie wniosku, a w razie odrzucenia go zapowiadają zaskarżenie decyzji sądu.
Jednocześnie taksówkarze lobbują w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. W środą złożyli petycję w resorcie, a także we wszystkich urzędach wojewódzkich w kraju. Jerzy Szmit, wiceminister Infrastruktury i Budownictwa poinformował, że projekt nowelizacji ustawy ma trafić do Sejmu już w lutym.
Taksówkarze domagają się, aby wszyscy przewoźnicy byli traktowani jednakowo, tzn. przechodzić badania i płacić podatki. Zapowiadają, że rząd nie ureguluje kwestii przewozów pasażerskich, to sami złożą licencje i zaczną świadczyć usługi na takich zasadach, jak ich konkurencja. W ostateczności nie wykluczają blokowaniem ulic.
źródło: rp.pl