"Wszystko to układa się w logiczną całość: porzucanie pracy to efekt działania 500 plus. Wypłaty świadczeń to jedyny czynnik, który tłumaczy takie zmiany" – mówi Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych. Podobnie uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu: "Do tej pory mieliśmy informacje o pojedynczych przykładach. Teraz widać zmiany sprzeczne z ogólnym trendem rynkowym spadku bezrobocia i wzrostu zatrudnienia, które sugerują, że dezaktywizacja dotyczy kobiet i to w wieku, w którym rodzą dzieci".

Resort rodziny i pracy jest ostrożny w wysnuwaniu wniosków: "Jest zbyt wcześnie, żeby oceniać wyniki i wskazywać źródła opisywanego trendu". Przyznaje jednak, że zjawisko niewystępujące dotychczas, w drugim półroczu jest bardzo wyraźne.

Decyzja o rezygnacji z aktywności zawodowej jest zrozumiała w przypadku kobiet wykonujących najcięższe i najsłabiej płatne prace. Jeśli ma charakter jedynie czasowy, nie spowoduje dużych zmian na rynku pracy. Jednak stała dezaktywacja odbić się może na przyszłości kobiet, pozbawiając ich prawa do godnej emerytury. 

źródło: forsal