W dziedzinie złodziejstwa obie strony chciałyby uczciwości w życiu społecznym, ale gdy jest możliwość chętnie zostają nieuczciwi, aby odnieść sukces ekonomiczny. Pieniądze stają się wyznacznikiem wartości wszelkich dóbr, wobec czego warto jest mieć ich jak najwięcej.
Obie strony uważają, że pieniądze to nie wszystko, jednak za mierniki pozafinansowe uznają swoje własne wartości. Posiadają wartości abstrakcyjne jak patriotyzm albo wolność. Mają też jednak bardzo konkretne, mierzalne. Istnienie aborcji można rozważyć w systemie zero-jedynkowym, podobnie jak dostępność miękkich narkotyków. Takie obserwacje są traktowane jako przejaw występowania wartości abstrakcyjnych. Korelacja jest jednak pozorna, nie mamy bowiem pewności czy nieograniczona dostępność narkotyków jest wykładnią wolności a zakaz aborcji wykładnią patriotyzmu.
Ja od roku zajmuję się rozważaniami na temat złodziejstwa, jestem przekonany że złodziejstwo jest negatywnym zjawiskiem, problemem społecznym o dużym znaczeniu, które powinno być eliminowane. Opieram się jednak na intuicyjnych przekonaniach społecznych, które są zgodne co do tego, że złodziejstwo powinno być eliminowane. Istnieje jednak koncepcja wyrażana w liberalnej interpretacji teorii nieoczekiwanych rezultatów, która mówi, że złodziej skumulowanym dobrem mimowolnie podzieli się z otoczeniem, tak jak w bajce o pszczołach Bernarda Mandeville. ( http://coin.wne.uw.edu.pl/mbrzezinski/teaching/HE1/Teksty/MandevilleUl.pdf ).
O ile jednak w czasach Mandeville'a rozwarstwienie społeczne było duże, w naszych czasach stanowi przepaść, która wskazuje, że system gromadzenia bogactwa uszczelnia swoje granice, nie pozwalając na rozpraszanie dóbr. Kulczyk na przykład nie tylko nie rozpraszał, wręcz nie płacił, jak w przypadku pani Edyty Sieczkowskiej, opisywanym przez pana blogera Terminatora. Rozwarstwienie społeczne jest zaś, zgodnie z modelem upadku cywilizacji przeprowadzonym przez NASA, głównym powodem tego upadku.
Moim wykładnikiem redukcji złodziejstwa jest dokonanie kontroli prawidłowości działania spółdzielni socjalnej Akacja w Krasnem. Mogę jednak się mylić i wykładnikiem uczciwości władz jest profesjonalne tuszowanie złodziejstwa. Ponieważ dokonuję obserwacji wielowymiarowej rzeczywistości na płaskim ekranie, nie mam zupełnej pewności co do wartości symbolicznie reprezentowanej wielkości.
I to właśnie mniej więcej jest zjawisko, które Niklas Luhmann nazwał podwójną kontyngencją i które obok autoreferencji jest kluczowe dla jego teorii systemów.
Niektórzy zarzucają mi że się mądrzę. Cóż. Po owocach ich poznacie. Jeśli moi złodzieje trafią do więzienia a firma B-4 z Rzeszowa poniesie konsekwencje finansowe - miałem rację. Jeśli przetrzymają trzy lata i załapią się na przedawnienie, moja koncepcja jest psu na buty.
Na koniec tradycyjnie - Kukiz jest szansą na dokonanie defragmentacji, którą potocznie nazywamy obaleniem systemu.