Co się zmieniło w nowym programie? Przede wszystkim zrezygnowano z podziału na listę podstawową i rezerwową - teraz wszystkie inwestycje są przeznaczone do realizacji, co na pewno ucieszy m.in. mieszkańców zachodniopomorskiego (droga S3 ze Szczecina do Świnoujścia) czy Mazowsza (droga S7 z Płońska do Warszawy).
Jednak w obietnicach rząd Ewy Kopacz poszedł dalej i postanowił wpisać do programu kolejnych prawie 1,7 tys. km dróg do realizacji. Wśród nowych inwestycji są m.in. droga S10 z Płońska przez Toruń, Bydgoszcz, Piłę do Stargardu Szczecińskiego, S11 przez całą Wielkopolskę, S12 z Radomia do Lublina, S19 na całej tzw. "ścianie wschodniej", czy S74 przecinająca świętokrzyskie z zachodu na wschód. Większość z tych inwestycji jak do tej pory była we wstępnym planowaniu albo nie była realizowana z uwagi na prognozy ruchu.
To wszystko za... dodatkowe 14 mld zł. Jeżeli podsumować i uśrednić koszty budowy z poprzedniej wersji programu, bo w obecnym nie znajdziemy szczegółowych wyliczeń, to lekko licząc wyjdzie nie 14, a 48 miliardów zł. Obecny program to niestety tylko lista pobożnych życzeń, które prawdopodobnie nie zostaną zrealizowane do 2025 r., ale także w o wiele dłuższej perspektywie. Papier jednak cierpliwy jest i wszystko przyjmie, szczególnie w kampanii wyborczej.
mPolska24
+ 100 do fame-u za tytuł. ;)
Budowa dróg? To jest, za przeproszeniem, ich "psi" obowiązek! Mydlenie ludziom oczu i tyle...