Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kukiza poniosły nerwy, trudno, alleluja i do przodu.

Paweł Kukiz zachował się nieelegancko, w zasadzie to po chamsku. W sposób niedopuszczalny zwrócił się do kobiety.Powinien przeprosić. Nie ma żadnego argumentu aby obronić ten typ zachowania.

Jest mi fizycznie nieprzyjemnie z powodu słów, wypowiedzianych przez Pawła Kukiza do pani Górskiej - Hejke. Nic w tej sprawie nie jestem jednak w stanie zrobić.
Zajmuję się badaniem złodziejstwa jako problemu społecznego, systemu autopojetycznego i przeszkody w rozwoju cywilizacji ludzkiej. Według moich badań złodziejstwo znajduje korzystne warunki w społeczeństwie, z powodu traktowania płaskiego obrazu dwuwymiarowej rzeczywistości jako pełnego obrazu świata. W moich artykułach na blogach i w moich pracach naukowych rozwijam ten temat, oparty zaś jest on o koncepcję mediów komunikacji w teorii systemów Niklasa Luhmannna.
Nie piszę żeby udawać mądrego, piszę żeby zredukować złodziejstwo. To mój cel, po to napisałem pierwszy artykuł na blogu i po to co jakiś czas tworzę kolejne, one z kolei pozwalają mi patrzeć dalej i szukać nowych odpowiedzi.
Dzięki temu że tu piszę miałem zaszczyt poznać ludzi tworzących RKW i mam nadzieję że moje uwagi przydały się w ich dziele, fizycznej pomocy nie mogłem zaoferować, bo jestem przywiązany chwilowo do mojego miasta rodzinnego, jak chłop do ziemi. Jestem jednak pełen podziwu dla tej idei, jest zgodna z tym, o czym piszę przez cały czas.
Podobny stosunek mam do zjawiska społecznego, którego symbolem jest Paweł Kukiz. W tej chwili to chaotyczny zbiór dążeń sklejony pewną koncepcją, służby specjalne jeśli tam mieszają, to są tylko kolejnym elementem niezwykle skomplikowanego systemu, gdzie prawdopodobieństwa zdarzeń i stanów rzeczy przyjmują wartości od najniższych do najwyższych w bardzo krótkim czasie. Jest możliwe że Ruch Kukiza będzie trąbą powietrzną, może też stać się burzą z piorunami, która jedynie odrobinę odświeży atmosferę.
O ile jednak miałem możliwość poznać ludzi zaangażowanych w RKW, nie mam pojęcia co dzieje się w Ruchu Kukiza. Moje próby nawiązania komunikacji były nieskuteczne, przyznam że nie wyszedłem poza standardowe wysłanie informacji. Dlatego Paweł Kukiz jest dla mnie czarną skrzynką. Nie wiem nawet co robi.
Kiedy jednak będzie referendum pójdę, a kiedy będą wybory zagłosuję na Pawła Kukiza.
Ostatnio dodałem na moich kilku blogach korespondencję z sądem, opisuję w niej sposoby okradania mojej spółdzielni. Na blogu kontrowersje.net, który prowadzi pan Piotr Wielgucki, znany powszechnie jako "Matka Kurka" mój wpis trafił na główną stronę. Był przez jeden dzień tak popularny, że przeczytało go ponad 1000 osób, rzecz normalnie dla mnie tam nie do osiągnięcia. Jednak na drugi dzień nie było go wcale. Prawdopodobnie złodzieje wysłali list z żądaniem usunięcia wpisu, zapewne stosowali jakieś groźby. Ja wciąż czekam, kiedy złodzieje wytoczą mi sprawę w sądzie, tyle że wtedy oni będą musieli udowodnić prawidłowość zaksięgowania faktury. 
Dla mnie złodziejstwo jest najważniejszym obecnie problemem społecznym Polski, każdy inny jest w jakiś sposób przez nie powodowany. Nie postuluję powszechnej uczciwości, postuluję rozsądną i zrównoważoną redukcję złodziejstwa.
Cieszę się że pan Duda został prezydentem. Politycy PO w najlepszym okresie rozkradali nam Polskę w sposób wręcz heroiczny. Autostrady, stocznie, kopalnie, przymiarki do lasów, miliardy Kulczyka, stadion narodowy, setki tysięcy pospolitych, drobnych złodziejstw spowodowało, że Komorowski został przepędzony jak pies. Złodziejskie PO, którego niepisanym manifestem była idea kradzieży jako nowej, lepszej metody doboru naturalnego rozwiewa się jak dym. Teraz jednak zaczynam słyszeć i czytać nowe trendy w społecznej narracji. Złodziejstwo jest coraz mniejszym problemem. W zasadzie tak jest, było i musi być. W zasadzie w sprawie złodziejstwa nic się nie da zrobić. Musimy reagować bardziej lub mniej udolnie na jego skutki, ale jest przecież tyle innych ważniejszych spraw (z doświadczenia wiem, że tak mówi złodziej, który w duchu myśli "teraz ja").
To słuszna narracja jeśli weźmiemy pod uwagę komunikaty z płaskiego obrazu świata, którego koordynatami są pieniądze i władza. rzeczywiście nic się nie da zrobić, bo od czasów oświecenia obraz świata był coraz bardziej spłaszczany, pomagało to zrozumieć proste prawa, teraz jednak potrzebujemy nowych wymiarów. Postuluję komunikację przez media prawdy i miłości, przeniesione z domeny poezji do języka potocznego, obrobione nieco Luhmannowskim dłutem.
Chcę zaproponować pojęcie autoreferencji inaczej samozwrotności oraz termin podwójna kontyngencja. Można bowiem umrzeć dla ojczyzny, można cierpieć, walczyć, płakać, nienawidzić i kochać dla ojczyzny. Można też myśleć dla ojczyzny, to wcale nie jest mniej warte.
Ojczyzna jest dla nas, uwikłanych w rzeczywistość, najłatwiejszym do zrozumienia i przeżycia obrazem Boga.
Data:
Kategoria: Polska

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 2 skomentuj »

Żonę wziąłeś sobie sam?

https://www.youtube.com/watch?v=WxUYgiTVyIs

Może nazwał rzeczy po imieniu?

Pełny tekst listu Prof. Hejke do Prezydenta

Kobyłka, 24 kwietnia 2009 r.

Pan

Prezydent RP Lech Kaczyński

Panie Prezydencie,

Piszę ten list, ponieważ uważam, że powinien zostać Pan poinformowany o tym, jakim człowiekiem jest w rzeczywistości osoba, którą odznaczył Pan w ostatnich dniach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Chodzi o Pana Janusza Kurtykę, prezesa IPN.

Kiedy po powrocie z wyjazdu zagranicznego dowiedziałem się, że odznaczył go Pan tym orderem, byłem wzburzony. Wierzę jednak, że gdyby posiadał Pan wiedzę o prawdziwej naturze tego człowieka nie dopuściłby Pan do tego, żeby jego imię widniało pośród wielu zasłużonych dla Polski kawalerów tego orderu.

Chcę Pana poinformować, że ten, którego jak mniemam w dobrej wierze, Pan uhonorował jest człowiekiem cynicznym i wyrachowanym, za nic mającym zasady, którym również Pan hołduje. Pomimo że Pan Janusz Kurtyka przedstawia się jako obrońca prawdy i osoba o krystalicznym życiorysie, to jego życie ma też ciemne strony -- jedną z takich skrzętnie ukrywanych przez niego tajemnic jest romans jaki nawiązał z moją żoną Katarzyną Hejke, w końcu 2006 r., którym doprowadził do rozpadu mojego małżeństwa.

Rozumiem, że zdarzają się małżeńskie zdrady, jednak nie fakt zdrady boli mnie najbardziej -- nie mogę pogodzić się z tym, że rozbija moje małżeństwo i burzy spokój dzieci osoba mieniąca się obrońcą tradycyjnych wartości i prawdy. Cała sprawa pozostałaby jednak tylko sprawą obyczajową, gdyby nie jeden istotny fakt, o którym powinien Pan wiedzieć - otóż moja żona jest znaną dziennikarką prawicowej prasy, która w okresie romansu z Panem Januszem Kurtyką napisała szereg artykułów dot. lustracji i zawierających treści dostępne jedynie w archiwach IPN zastrzeżonych dla innych osób.

Odznaczony przez Pana człowiek pomimo moich wielu listów nie odpowiedział na żaden z nich, nie zdobył się nawet na powiedzenie słowa "przepraszam", choć nie brakowało mu ani inwencji ani pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej i otumanionej przez niego przekazywanymi tajnymi aktami IPN, które potem były podstawą jej artykułów w Gazecie Polskiej.

Wierzę, że gdyby nie nadużył on swojej funkcji to nie byłby w stanie uwieść mojej żony -- wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej dziennikarki, a wtedy nadal bylibyśmy rodziną.

Ten człowiek ośmieszył nie tylko mnie, ale ośmiesza nasz kraj, naszą historię i Pana Panie Prezydencie. Dla mnie nie znalazł czasu ani odwagi, aby spojrzeć mi prosto w oczy, ale wierzę, że Pan nie pozwoli na to, aby człowiek o takiej kondycji moralnej stawiany był w jednym rzędzie z narodowymi bohaterami -- innymi zasłużonymi wobec Ojczyzny Kawalerami Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Z poważaniem

Prof. Krzysztof Hejke

Do wiadomości:

Bronisław Komorowski, Marszałek Sejmu RP Prof,

Prof. Andrzej Paczkowski

Przewodniczący Kolegium IPN

Żonę wziąłeś sobie sam?

https://www.youtube.com/watch?v=WxUYgiTVyIs

Może nazwał rzeczy po imieniu?

Pełny tekst listu Prof. Hejke do Prezydenta

Kobyłka, 24 kwietnia 2009 r.

Pan

Prezydent RP Lech Kaczyński

Panie Prezydencie,

Piszę ten list, ponieważ uważam, że powinien zostać Pan poinformowany o tym, jakim człowiekiem jest w rzeczywistości osoba, którą odznaczył Pan w ostatnich dniach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Chodzi o Pana Janusza Kurtykę, prezesa IPN.

Kiedy po powrocie z wyjazdu zagranicznego dowiedziałem się, że odznaczył go Pan tym orderem, byłem wzburzony. Wierzę jednak, że gdyby posiadał Pan wiedzę o prawdziwej naturze tego człowieka nie dopuściłby Pan do tego, żeby jego imię widniało pośród wielu zasłużonych dla Polski kawalerów tego orderu.

Chcę Pana poinformować, że ten, którego jak mniemam w dobrej wierze, Pan uhonorował jest człowiekiem cynicznym i wyrachowanym, za nic mającym zasady, którym również Pan hołduje. Pomimo że Pan Janusz Kurtyka przedstawia się jako obrońca prawdy i osoba o krystalicznym życiorysie, to jego życie ma też ciemne strony -- jedną z takich skrzętnie ukrywanych przez niego tajemnic jest romans jaki nawiązał z moją żoną Katarzyną Hejke, w końcu 2006 r., którym doprowadził do rozpadu mojego małżeństwa.

Rozumiem, że zdarzają się małżeńskie zdrady, jednak nie fakt zdrady boli mnie najbardziej -- nie mogę pogodzić się z tym, że rozbija moje małżeństwo i burzy spokój dzieci osoba mieniąca się obrońcą tradycyjnych wartości i prawdy. Cała sprawa pozostałaby jednak tylko sprawą obyczajową, gdyby nie jeden istotny fakt, o którym powinien Pan wiedzieć - otóż moja żona jest znaną dziennikarką prawicowej prasy, która w okresie romansu z Panem Januszem Kurtyką napisała szereg artykułów dot. lustracji i zawierających treści dostępne jedynie w archiwach IPN zastrzeżonych dla innych osób.

Odznaczony przez Pana człowiek pomimo moich wielu listów nie odpowiedział na żaden z nich, nie zdobył się nawet na powiedzenie słowa "przepraszam", choć nie brakowało mu ani inwencji ani pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej i otumanionej przez niego przekazywanymi tajnymi aktami IPN, które potem były podstawą jej artykułów w Gazecie Polskiej.

Wierzę, że gdyby nie nadużył on swojej funkcji to nie byłby w stanie uwieść mojej żony -- wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej dziennikarki, a wtedy nadal bylibyśmy rodziną.

Ten człowiek ośmieszył nie tylko mnie, ale ośmiesza nasz kraj, naszą historię i Pana Panie Prezydencie. Dla mnie nie znalazł czasu ani odwagi, aby spojrzeć mi prosto w oczy, ale wierzę, że Pan nie pozwoli na to, aby człowiek o takiej kondycji moralnej stawiany był w jednym rzędzie z narodowymi bohaterami -- innymi zasłużonymi wobec Ojczyzny Kawalerami Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Z poważaniem

Prof. Krzysztof Hejke

Do wiadomości:

Bronisław Komorowski, Marszałek Sejmu RP Prof,

Prof. Andrzej Paczkowski

Przewodniczący Kolegium IPN

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.