Przez ostatnie lata platformerska władza tłumaczyła nam z nadęciem jak to bardzo liczymy się na scenie międzynarodowej. Radek wysyłał zacięcie tweet za tweetem a Donek całował po rękach Angelę Merkel i był poklepywany po plecach przez niemieckich lobbystów ("Gut Tusk, dobra Polak"):
monsieurb.neon24.pl/post/64189,gut-tusk-dobra-polak
Aż pewnego dnia czar prysł i okazało się, że nie tylko nikt się z nami nie liczy ale i też wylądowalismy w grupie państw, które przegrały II wojnę światową, jako "pomagierzy Holocaustu". I wtedy okazało się, że Polska jest sama jak palec i nie ma absolutnie żadnego sojusznika.
Bilans sytuacji międzynarodowej Polski jest porażąjacy. Mamy nie tylko napięte relacje z naszymi sąsiadami Litwą i Białorusią. Ukraina właśnie wzniosła UPA na ołtarze i powiedziała nam "spadajcie na drzewo". Czechy i Słowacja obróciły się w stronę Austrii, zakładając w styczniu nowy sojusz zwany Trójkątem Austerlitz (lub Trójkątem Sławkowskim), który czyni Grupę Wyszechradską zbędnym przeżytkiem. Tym bardziej, że Polska już wcześniej obróciła się nadąsana plecami do Węgier Orbana.
Kraje nadbałtyckie mają swój własny sojusz. Szwecja ma kraje nordyckie a Niemcy rządzą całą Unią europejską. Nikt chyba nie myśli, że Donald Tusk reprezentuje w Brukseli silną Polske, elegancik z Zoppot jest tylko użytecznym faktotum Merkel.
Trójkat Weimarski, w którym Polska działała wspólnie z Francją i Niemcami, też stał się tylko formalnością. Ostatnie kuriozalne spotkanie Trójkatu Weimarskiego odbyło się kilka tygodni temu we Wrocławiu, gdzie Schetyna ugościł ministrów Francji i Niemiec w pustej hali zbudowanej przez wojną przez Niemców (zdjęcie poniżej). Teatralna forma wzięła górę nad treścią. Chyba, że chodziło może o stworzenie bezpiecznej strefy buforowej, na wypadek gdyby pijany Jacek Protasiewicz chciał wtargnąć na spotkanie z okrzykiem "Heil Hitler" na ustach ?
Polska przegrała także mecz w międzynarodową lożą narodowościową B'nai B'rith. Zarządzca izraelskiego projektu HEART, Daniel Arbit, o którym pisaliśmy w poprzednim wpisie, pracował wcześniej na rzecz tej loży. A ponieważ Daniel Arbit pracował wcześniej także dla kampanii politycznych Baracka Obamy i Johna Kerryego, o oficjalnych przeprosinach za słowa wypowiedziane przez Dyrektora FBI nie ma mowy, bo Biały Dom się na to "nie zgodził".
B'nai B'rith – Polska 1:0
Takie oto zbieramy pokłosie siedmiu lat wizjonerskich rządów Platformy pod hasłem "ch.., d... i tweetów kupa". Wszystko gra i koliduje, jak to mawia Stanisław Michalkiewicz. A jaka jest rola Polski na arenie międzynarodowej to widzimy sami. Wystarczy tylko wyłączyć TVN24 i otworzyć oczy.
Polska Komorowskiego we wspólnocie narodów