Skazując wiceprezesa PiS sąd potwierdził, że tajnym służbom nie wolno kusić obywateli.
Kontrolowana prowokacja policji i służb jest legalna w wielu krajach, przede wszystkim w USA. W taki sposób wyłapuje się ludzi groźnych dla społeczeństwa i niebezpiecznych dla racji stanu.
U nas w Polszy żyliśmy miesiącami głośną sprawą domniemanego terrorysty Brunona K., który wraz z grupą agentów ABW planował zamach kupą nawozu na Sejm RP (operacja o kryptonimie "ch.., d... i nawozu kupa"). Kto tam kogo prowadził za nos i podkręcał, nie wiemy. Ale wyglada na to, że cała owa domniemana grupa przestępcza składała się z agentów ABW i jednego cywila, Brunona K.
Wyrok na Mariusza Kamińskiego, który próbował walczyć z wszechobecną korupcją w Polsce potwierdził plan kampanii politycznej "zaje...nia PiS-u", który Radek ogłosił kelnerom już rok temu. Po ogłoszeniu wyroku Radek nadął się majestatem na Twitterze i otrąbił, że "służbom nie wolno kusić obywateli".
To może Radek wytłumaczy nam, jak to się stało, że rok temu polski obywatel mieszkający w Wielkiej Brytanii został złapany przez agentów brytyjskiego MI5 podających się za polskich dyplomatów?
Mieszkający w Wielkiej Brytanii 31-o letni Marcin Kostrzewa (zdjęcie poniżej) wpadł rok temu na niefortunny pomysł skopiowania najlepszego agenta PRL, Mariana Zacharskiego, którego obcmokiwała serialem filmowym resortowa TVN i który powiedział kiedyś (cytat): "kradnij, kłam, tylko nie daj się złapać". Kostrzewa buchnął plany brytyjskiej łodzi podwodnej z mieszkania swojego sąsiada inżyniera i chcial je sprzedać Ambasadzie RP w Londynie za 50 tys funtów.
Problem w tym, że po wysłaniu przez Kostrzewę emaila do Ambasady RP w Londynie zawierającego propozycję sprzedaży ukradzionych planów, na spotkanie z nim umówili się agenci brytyjskiego MI5 podający się za polskich dyplomatów, dali mu trochę kasy na skuszenie a następnie go aresztowali (1):
W owym czasie Radek Sikorski był szefem MSZ, któremu przemówienia pisał człowiek powiązany z brytyjskim MI6. Mamy więc kilka pytań do Radka a także do odpowiedniej sejmowej komisji:
Czy MSZ wydało polskiego obywatela Marcina Kostrzewę brytyjskim służbom?
Czy brytyjski MI5 tak inwigiluje połączenia internetowe Ambasady RP w Londynie, że nasze MSZ może nawet o niczym nie wiedziało?
Czy sprawą ochrony kontrwywiadowczej Ambasady RP w Londynie zajęły się odpowiednie polskie służby?
Czy powyższe ma coś wspólnego z tym, że Radek jest na pasku Brytyjczyków?
Notatka (1): www.thelawpages.com/court-cases/Marcin-Kostrzewa-15093-1.law
Czy został skuszony przez brytyjski MI5 przy aprobacie MSZ ?
Napisał do polskiej ambasady, spotkali się z nim agenci MI5