Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Włodzimierz Czarzasty - Wiceprezydent u Magdaleny Ogórek?

Wywiad z Włodzimierzem Czarzastym jednym z liderów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przewodniczącym SLD na Mazowszu. O sprawie Napieralskiego, stanie lewicy i jej przyszłości, hasłach i podziałach na lewicy, kampanii prezydenckiej, przyszłości Włodzimierza Czarzastego, zmianie pokoleniowej na lewicy, polskiej polityce zagranicznej Bronisława Komorowskiego oraz ... skąd się wzięły jego "słynne" sweterki.

Włodzimierz Czarzasty - Wiceprezydent u Magdaleny Ogórek?
Włodzimierz Czarzasty
źródło: Oficjalny FunPage Włodzimierza Czarzastego

Mariusz Gierej: Panie Włodzimierzu, czy jest Pan zwolennikiem wyrzucenia Grzegorza Napieralskiego z partii? Kiedyś byliście blisko? Co się stało?

Włodzimierz Czarzasty: Nie komentuję żadnych spraw wewnątrzpartyjnych SLD. A o członkiniach i członkach SLD mówię tylko dobrze.

Mariusz Gierej: Uważa Pan, że pozwanie przez Grzegorza Napieralskiego Leszka Millera do sądu to dobry ruch, będzie to miało jakieś znaczenie przy werdykcie sądu partyjnego?

Włodzimierz Czarzasty: Jeszcze raz mówię, nie komentuję na zewnątrz żadnych spraw SLD-owskich – od tego są gremia partyjne, a nie prasa.

Mariusz Gierej: Jeszcze niedawno był Pan orędownikiem sojuszu z Januszem Palikotem. Jak Pan to ocenia w tej chwili, jak on kończy?

Włodzimierz Czarzasty: Nigdy nie byłem orędownikiem SLD z Palikotem. Pierwszy raz o tym słyszę.

Mariusz Gierej: Wypowiadał się Pan ciepło o tym pomyśle.

Włodzimierz Czarzasty: Nie, ja wypowiadam się ciepło o ludziach, bo kocham ludzi. Natomiast nigdy nie byłem orędownikiem połączenia się i współpracy z Januszem Palikotem. I jak się okazało miałem rację.

Mariusz Gierej: Pana zdaniem SLD już się kończy czy dopiero zaczyna?

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan, ostatnie badania pokazały 11%, więc muszę Panu powiedzieć, że znam przynajmniej ze dwadzieścia struktur partyjnych w Polsce, których liderzy marzyliby o posiadaniu 11%. Sojusz ani się nie kończy, ani nie zaczyna. SLD jest partią, która ma na swoim koncie zwycięstwa na poziomie 42%, która miała dwukrotnie bardzo dobrego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego. Jest to partia, która wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej, do struktur NATO. Jest też partią, która ma, w związku z błędami, jakie zostały popełnione, mniejsze notowania. W tej chwili uważam, że raczej idzie w dobrą, niż w złą stronę.

Mariusz Gierej: A nie wydaje się Panu, że cała lewica – europejska, polska – skręciła w stronę liberalizmu i przeciętny wyborca nie jest w stanie rozróżnić lewicy od liberałów?

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan, jednak nie. Jakby Pan popatrzył na to, co się stało ostatnio w Grecji, Hiszpanii, na to, z jakim programem szli francuscy socjaliści, to tak nie jest.

Mariusz Gierej: Ale chodzi mi o sprawy światopoglądowe, które są wynoszone przez lewicę na sztandarach i one współgrają z liberałami np. u nas.

Włodzimierz Czarzasty: To tak nie jest. Platforma Obywatelska nigdy nie poparłaby i do tej pory nie poparła in vitro. To, co robią, to jest opowieść o tym, że poprą. Platforma,  rządząca od ośmiu lat, nie przyjęła projektu zgłoszonego przez Balickiego w 2008, czyli dwa lata po tym, jak Unia Europejska dała rekomendację, że warto uregulować tę kwestię prawnie. Rodzi się pytanie, jak Platforma przeprowadzi in vitro przez Sejm. Na razie są to opowieści, gdyż jesteśmy przed wyborami prezydenckimi. Podobnie jest ze sprawą konwencji antyprzemocowej – PO również jej nie popiera. Dla przypomnienia: Komorowski nie podpisał tej konwencji, podpisał ustawę, która daje mu możliwość podpisania konwencji. Sama konwencja podpisana nie jest. I jeszcze kwestia wieku emerytalnego: PO nigdy w życiu nie powiedziałaby czegoś takiego, co Komorowski mówi w tej chwili, że trzeba rozważyć czy 67 rok życia, jeżeli chodzi o emerytury, jest słuszny, że może należałoby „zastanowić się czy nie lepiej byłoby pójść w stronę 35 lat pracy dla kobiet, 40 lat pracy dla mężczyzn.” Przecież zawsze byli temu przeciwni, a to zawsze były postulaty SLD. Powtarzam zawsze.

Mariusz Gierej: Czyli co, spychają Was?

Włodzimierz Czarzasty: Idą wybory i, ponieważ się koło pupy Panu Komorowskiemu zapaliło, wykonuje nerwowe ruchy w stronę elektoratu lewicowego, z takim hasłem: „pomóżcie, pomóżcie, bo nie daję rady”.

Mariusz Gierej: Pomożecie?

Włodzimierz Czarzasty: Ludzie mądrzy na takie plewy się nie dadzą złapać. Platforma miała na to 8 lat. W tej chwili Platforma dąży, ze strachu przed przegranymi wyborami, do takiego totalnego duopolu. Z jednej strony jest prawica tzn. PiS, z drugiej strony jest lewica czyli Platforma. Gówno prawda, bo zarówno PiS, jak i Platforma, jeżeli chodzi o sprawy tak zwane ideologiczne, są po tej samej stronie. Stosunek do Kościoła: identyczny, stosunek do in vitro: identyczny; stosunek do tego, czy kobiecie kijem można w domu przyłożyć: identyczny – tzn. wg Platformy i PiS-u można. Tu się nic nie zmieniło, to zagrywka polityczna przed wyborami. Ostatni argument z wczoraj. Z przerażeniem słuchałem Komorowskiego. Wie Pan co on powiedział? Powiedział tak: „trzeba było nie być tchórzem, żeby głosować przeciwko rozwiązaniu WSI”. Wie Pan kto głosował za rozwiązaniem WSI?

Mariusz Gierej: Wiem. Sama Platforma.

Włodzimierz Czarzasty: Sama Platforma. Czyli on powiedział tak: „tu jesteśmy my, tam jest ZOMO. Ja byłem odważnym facetem, a Wy byliście gnojami i tchórzami”

Mariusz Gierej: To może przyjmiecie Prezydenta Komorowskiego do Sojuszu?

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan co, jak ktoś tak zmienia poglądy, to musielibyśmy go przyjąć, a po drugiej turze wyrzucić <śmiech>. Po co? U nas składki nie są takie wysokie, żeby go dla składki przyjmować. Nie, nie. Malowany ptak jest fajny u Kosińskiego, natomiast w życiu politycznym to się błazenada nazywa.

Mariusz Gierej: Jak to się stało, że lewica, która miała w zasadzie wszystko, została w tej chwili zepchnięta na margines. Nie macie ani mediów, ani dużego wsparcia społecznego.

Włodzimierz Czarzasty: Tak samo się stało, jak AWS zniknął. Procesy. Tak samo się stanie z PO. Arogancja Platformy Obywatelskiej jest w tej chwili ogromna. Oni uważają, że będą wieczni. Nie będą. Imperium Rzymskie upadło, Związek Radziecki się rozwiązał. Platforma Obywatelska też nie będzie rządziła wiecznie. Tym bardziej, jeśli będzie wysyłała do mediów ludzi z tak aroganckimi hasłami, jak pana posła Szejnfelda. Jesteśmy najmądrzejsi na świecie, najładniejsi, a lata lecą. Włosy wypadają, siwieją. 

Mariusz Gierej: Właśnie, a propo tego. Czy Włodzimierz Czarzasty to dziś polityk spełniony, czy wciąż polityk z ambicjami?

Włodzimierz Czarzasty: Ale ja w ogóle nie jestem politykiem, bo ja nigdy nie byłem radnym, nigdy nie byłem posłem. Zawsze miałem dosyć wyraziste poglądy.

Mariusz Gierej: Ale jak to, to nie jest Pan politykiem, jest Pan jedną z czołowych postaci SLD? 

Włodzimierz Czarzasty: No dobrze, ale traktuję to jako bardzo fajne, ciepłe hobby i zainteresowanie. Nigdy nie brałem z tego tytułu pieniędzy, ani nie biorę. 

Mariusz Gierej: Dlaczego w takim razie nigdy się Pan nie zdecydował na poddanie się tej weryfikacji wyborczej?

Włodzimierz Czarzasty: A nie, poddałem się. 18 lat temu, 5000 głosów dostałem. Byłem młody i głupi.

Mariusz Gierej: Głupi, że startował?

Włodzimierz Czarzasty: No tak. Byłem zbyt ambitny, potem przyszła afera Rywina i pokazała ludziom zbyt ambitnym, zbyt dumnym, właściwe miejsce. Bardzo się zresztą z tego cieszę, że to nastąpiło. Dlatego mogę w tej chwili z pokorą rozmawiać z Panem. 

Mariusz Gierej: I nie będzie Pan startował?

Włodzimierz Czarzasty: Będę. W wyborach parlamentarnych. Ale teraz już z doświadczeniem, dystansem. 

Mariusz Gierej: Magdalena Ogórek, po wyborach zastąpicie nią Leszka Millera, czy na niej rozpocznie się budowa jakiejś nowej lewicy?

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan co, Magdalena Ogórek - póki co, mamy nadzieję na dobry wynik w wyborach prezydenckich.

Mariusz Gierej: Ostatnio 4 % w sondażach. 

Włodzimierz Czarzasty: Po wyborach prezydenckich będziemy decydowali o sprawach związanych z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. 

Mariusz Gierej: Magdalena Ogórek dostanie jedynkę na Mazowszu lub w Warszawie?

Włodzimierz Czarzasty: Ale w ogóle takie rzeczy nie są w tej chwili dyskutowane. Wszyscy mądrzy i rozsądni politycy powinni się skupić na wyborach prezydenckich. W momencie kiedy się zakończy druga tura wyborów prezydenckich, przejdziemy do wyborów parlamentarnych. Nikt mądry Panu nie powie niczego w tej sprawie, dlatego, że to nie jest na tapecie. Przyjdzie czas i na wybory parlamentarne. Na razie jest czas na wybory prezydenckie, zbieranie podpisów. Mazowsze, tak w nawiasie - 70 tysięcy podpisów. Więc jak patrzę na kandydatów, którzy szukają tych 100 tysięcy po całym kraju, to mówię, na Mazowszu dwa tygodnie pracy i 70 tysięcy podpisów.

Mariusz Gierej: Dlaczego w takim razie wynik samorządowy na Mazowszu poniżej średniej partyjnej? Jak to się stało?

Włodzimierz Czarzasty: Dlaczego poniżej średniej partyjnej? Generalnie wynik samorządowy nie był najlepszy, w całym kraju. Również na Mazowszu. Ale żeby była jasność, wybory samorządowe trzeba oceniać w wielu przekrojach. Było 140 radnych gminnych w ramach SLD – jest 130, było 40 radnych powiatowych – jest 30, było 8 burmistrzów, wiceburmistrzów, wójtów – jest 14, było 7 radnych wojewódzkich – jest 1. Tak, jak w województwie nie współrządziliśmy mając 7 radnych, tak nie współrządzimy mając 1. Aczkolwiek, żeby była jasność, nie jestem z tego zadowolony. W dużej mierze jest to moja odpowiedzialność. Rada Mazowiecka to oceniła, sprawę zamknęła. Szykujemy się do wyborów parlamentarnych. 

Mariusz Gierej: To wiem, a Pan honorowo poddał się weryfikacji.

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan, tu nie ma co mówić, ja się po prostu zapytałem, czy ktoś z koleżanek i kolegów jest za tym, żeby zwołać konwencję, która będzie oceniała władze. Taką konwencję mieliśmy rok temu. Z tego, co pamiętam, dostałem 4 skreślenia na 400. Nikt z koleżanek i kolegów w ogóle takiego tematu nie wniósł, w związku z tym więcej jest tu spekulacji medialnych, niż gry wewnątrzpartyjnej. Na Mazowszu jest dobra ekipa. Naprawdę, zresztą, jak Pan popatrzy na tę mapę, to każda kreska, to jest jedna wizyta w powiecie. Jednej mapy już zabrakło, więc w tej chwili robimy już następną. Dzisiaj jadę do Mławy, o właśnie postawię kreskę przy Panu.

Mariusz Gierej: Panie Włodzimierzu są głosy, które mówią, że czas na nową lewicę. Jak Pan patrzy na świat polityki, kto z kim miałby to zrobić? Młode pokolenie? Czy Pan widzi jakąś szansę na to?

Włodzimierz Czarzasty: Młoda, stara, nowa, nienowa. Ja myślałem przez chwilę, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest tak zaborczą partią, że to przez Sojusz nie można wystawić jednego kandydata. Ale niech Pan tak spokojnie oceni sytuację. Sojusz wystawił jednego kandydata, więc, jeżeli te wszystkie pozostałe środowiska lewicowe, feministyczne, związane z Gazetą Wyborczą, Krytyką Polityczną, z różnymi sposobami myślenia, środowiska artystyczne, akademickie, byłyby zjednoczone, to by wystawiły jednego kandydata. Tymczasem z lewicy mamy panią Ogórek z SLD, z Twojego Ruchu panią Nowicką, Grodzką, kolegę Palikota. Oprócz nich mamy jeszcze panią, która jest szefową Partii Kobiet, Ikonowicz chciał wystartować, ale ze względu na niezatarty wyrok nie wystartował. No więc, do tego żeby usiąść razem, to wszyscy powinni tego chcieć. Myślę, że nadejdzie taki moment, gdzie każdy będzie musiał się zreflektować. Policzyć się tak naprawdę realnie, bo dzisiaj jest ostateczny termin rejestracji kandydatów. W związku z tym, jest pytanie, czy Pani Grodzka i Nowicka się zarejestrują. Jeżeli zdarzyłoby się tak, że się nie zarejestrują, to może po prostu trzeba usiąść, spisać 5-10 spraw, które nas łączą, odkładając na razie na drugi plan te sprawy, które nas dzielą – i pomyśleć wspólnie. Oczekuję też, w sposób grzeczny, nie arogancki, refleksji ze strony tych osób, które ze środowiska SLD-owskiego odeszły. Łatwo jest powiedzieć, odejdę, założę partię, mam lepszy pomysł na lewicę, moja struktura w przyszłości wygra. No ale to zadajmy takie pytanie: Markowi Borowskiemu, Cimoszewiczowi Włodzimierzowi, Kwiatkowskiemu Robertowi, Siwcowi Markowi, Kaliszowi Ryszardowi – gdzie ta świeżość? Nie widzę tej świeżości.

Mariusz Gierej: Kwaśniewskiemu Aleksandrowi?

Włodzimierz Czarzasty: Aleksander Kwaśniewski jest politykiem spełnionym. Był dwa razy prezydentem. Jego nieszczęście, albo szczęście, polegało na tym, że szybko zaczął i szybko, w kategoriach wieku <śmiech>, skończył. Na szczęście inaczej niż polityka, skonstruowane jest życie seksualne - moment rozpoczęcia nie jest związany z wiekiem, kiedy się skończy <śmiech>. Natomiast mówiąc zupełnie poważnie, to wymaga refleksji. Wymaga również refleksji od Pana Andrzeja Rozenka, który zresztą nigdy w SLD nie był. Wymaga pewnie jakiejś refleksji od pana Biedronia, który sobie świetnie poradził. Takiej refleksji, czy lepiej nie wystawiać wielu list i po prostu pójść wspólnie mimo różnic w wielu sprawach, czy wystawić wiele list i przegrać. Gdyby w Warszawie SLD zdobył 1,2 % głosów więcej i miał 7 mandatów, Platforma by nie rządziła samodzielnie, SLD by współrządził. Jak mówiono, stwórzmy jedną listę. Wszyscy: nie, nie, bo my tutaj sobie weźmiemy pół procent, procent, Andrzej Rozenek weźmie dużo, wziął 2 procent, Zieloni 0,5 %. Wie Pan, jakby to wszystko pododawać, to by było więcej niż 1,2%. W związku z tym wymaga to refleksji. Czy lewica w tej chwili, zarówno ta postpzprowska, choć to się zmienia, bo jest dużo młodych ludzi w SLD, jak i ta lewica postsolidarnościowa, dojdzie do takich wniosków? Życzę jej by doszła do wspólnych wniosków, bo o wiele fajniej by było mieć w Sejmie 70 posłów, niż 20. Ale czy już wszyscy jesteśmy na to gotowi? Nie wiem. 

Mariusz Gierej: A czy nie jest tak, że czas na zmianę pokoleniową na lewicy?

Włodzimierz Czarzasty: Wie Pan, ja akurat mogę się spokojnie w tej sprawie wypowiadać, bo ja jestem przedstawicielem pokolenia, które ma lat 50. 

Mariusz Gierej: No właśnie chciałem się zapytać, czy należy Pan do tej grupy młodzieży, która będzie podnosiła lewicę ze zgliszcz, czy do tej grupy, która będzie schodziła ze sceny? 

Włodzimierz Czarzasty: Należę do pokolenia, które jeszcze może.<śmiech> Natomiast mówiąc poważnie, jak Pan patrzy na Olejniczaka, Gawkowskiego, Napieralskiego, bez względu na to, w którym on miejscu jest, Jońskiego, Kamińskiego, Paulinę Piechnę, Katarzynę Piotrowską, Annę Marię Żukowską to są ludzie, którzy są między 25 a 35 rokiem życia.

Mariusz Gierej: Tak, ale jak patrzę na młode kadry lewicy, to ja widzę, że są to ludzie, których partia odziała, nakarmiła i napoiła.

Włodzimierz Czarzasty: Po pierwsze: z tym się nie zgadzam, ponieważ zarówno Piechna jest wiceprzewodniczącą, jak i Gawkowski jest sekretarzem. Sami są w stanie się bardzo ładnie ubrać, i sami są w stanie bardzo ładnie rozebrać. Czym oni się różnią od Kosiniaka-Kamysza bądź Jarubasa? Gdzie tu jest różnica? PSL co cztery lata, jak zwykle, szuka koalicjanta i, czy to będzie PiS, Platforma czy SLD, to jest im obojętne, byleby były stołki. Po prostu rządzą. Jak my byśmy współrządzili to takie osoby też byłyby ministrami, marszałkami województw. I wtedy by Pan mówił: proszę bardzo sami się odziali, sami są w stanie się nakarmić.

Mariusz Gierej: No właśnie o coś innego mi chodziło, o inne kryterium. Mówię tu o takich doświadczeniach biznesowych, doświadczeniach życiowych takich zwykłych ludzi. W Polsce porobiło się tak, że te młode partyjne kadry żyją w sosie partyjnym i nie ma znaczenia, o której partii mówimy, bo wszędzie jest podobnie, brakuje im takiego sznytu życiowego.

Włodzimierz Czarzasty: Generalnie młodym ludziom brakuje sznytu życiowego. Jeżeli ktoś szybko się wziął za politykę, to wolniej się weźmie za gromadzenie majątku. Jak ktoś wybrał drogę gromadzenia majątku to później się odnajduje w polityce. W Stanach Zjednoczonych jest tak, że tam najpierw jest gromadzony majątek. Tam Pan nie widzi polityków, którzy mają po 21 lat i są szefami przybudówek partyjnych, których tam generalnie nie ma. W związku z tym to jest inny model. Ja sam jestem typem polityka, który po swojej działalności studenckiej kilka lat poświęcił na założenie wydawnictwa i wydawanie książek. Nie chodziłem wtedy po telewizjach, bo nie miałem na to ani czasu, ani stać mnie nie było, a dwójka dzieci rosła. Są różne drogi, ja na swoich młodszych kolegów i koleżanki patrzę okiem ciepłym, wyrozumiałym i mądrym. Ponadto, każda partia musi mieć ludzi i mądrych, i młodszych, i starszych. Każda dominanta w tej sprawie jest zła. Jak partia stawia tylko na ludzi młodych a zapomina o ludziach starszych i doświadczonych, ginie, i odwrotnie też ginie. To musi być mieszanka. W SLD, moim zdaniem, jest w porządku.

Mariusz Gierej: Jak Pan widzi w tej chwili kampanię prezydencką Magdaleny Ogórek?

Włodzimierz Czarzasty: Pani Ogórek wbrew temu, co mówiły media, prowadzi tę kampanię wg własnego projektu. Był taki nurt w mediach, że ona jest niesamodzielna, bezmyślna, nie ma swoich poglądów, że tam z tyłu ten Leszek Miller, albo ten Czarzasty albo ktoś zabiera jej mikrofon. To jest nieprawda. Ona po prostu przyjęła określony schemat swojej kampanii. Ja zawsze to za Millerem powtarzam, bo uważam, że to jest rozsądne, że my byśmy pewnie jakieś korekty w tej kampanii zrobili. Ona, moim zdaniem, też te korekty robi. Wczoraj na przykład miała bardzo dobrą wizytę w zachodniopomorskim, konferencja prasowa od pierwszego do ostatniego pytania skończona. "Czy jeszcze ktoś z Państwa dziennikarzy ma pytania?" Ona zaczyna widzieć więcej, niż widziała na początku. Myślę także, że każdy ma prawo do swojej kampanii. Trzymam za nią kciuki, jestem ciekawy, jaki będzie wynik. Jeżeli chodzi o mój wkład to 70 tysięcy głosów z Mazowsza. To jest bardzo dużo.

Mariusz Gierej: Słynne sweterki, kupił Pan ich większą ilość, była jakaś promocja, paczka 10 w korzystnej cenie?

Włodzimierz Czarzasty: Sweterki dostaję w prezencie. Muszę Panu powiedzieć, że kiedyś jechałem na spotkanie na głęboką wieś w moje okolice - Ciechanów, Przasnysz. Stamtąd też chcę startować w wyborach parlamentarnych. Jechałem na takie spotkanie z rolnikami. Ktoś mi doradził:„Załóż garnitur, ponieważ ludzie mogą nie zrozumieć, że przychodzisz do nich bez garnituru, a dla nich to może być jakieś ważne wydarzenie.” Oczywiście to zrobiłem, wszedłem na salę. Na sali było z 50 osób i 80% tych ludzi była w swetrach. I było: „Panie przewodniczący, dlaczego nam Pan to robi.” Każdy ma swój styl uprawiania polityki, szczególnie ludzie, którzy mają kontakt z mediami, którzy się jakoś komunikują. Najważniejszą rzeczą jest to, co się ma w głowie, ale jeżeli się da jakoś odróżnić, nie jest to aroganckie, nie ubliża to nikomu i nikomu nie przeszkadza, a myślę, że moje swetry, tak nawiasem wcale niedrogie, się podobają albo zwracają większą uwagę. Jestem z tego zadowolony. 

Mariusz Gierej: Ktoś to Panu doradził, czy to Pana pomysł?

Włodzimierz Czarzasty: Przez przypadek zupełnie wyszło. Poza tym, wie Pan, jak się narzuci sobie taki styl i ludzie go zaakceptują, to jest wygodniej.

Mariusz Gierej: Niewątpliwie. Jak Pan ocenia obecną kampanię prezydencką?

Włodzimierz Czarzasty: Marnie oceniam. Marna próba narzucenia przez Pana Komorowskiego takiego sztucznego podziału: Polska radykalna i racjonalna. To w ogóle bzdura jest. To jest próba konfliktowania ludzi, na zasadzie takiej, jak była Polska socjalna i liberalna. Nie ma takich Polsk. Socjalna, liberalna, racjonalna, radykalna. I oczywiście ci, co są radykalni, to są w PiS-ie, a ci, co racjonalni w Platformie. Nie. Żaden kandydat na prezydenta nie powinien narzucać takiej retoryki: fajnie się podzielmy. A kto jest racjonalny, niech tutaj głosuje na mnie. Wie Pan, to są sztuczki. To nie jest poważna dyskusja. Tym bardziej, że Pan Komorowski, buduje tę swoją racjonalność na totalnie nieprawdziwych przesłankach. 

Mariusz Gierej: Ale Magdalena Ogórek też to robi. Establishment, a ja jestem antyestabishmentowa.

Włodzimierz Czarzasty: No dobrze, ale już bardziej jest tak, że jest establishment, i są ruchy antyestablishmentowe, niż Polska jest podzielona wg kryterium racjonalny i radykalny. Na szczęście te nurty radykalne, dzięki systemowi partyjnemu w Polsce i nie tylko, są bardzo znikome. Kto Panu, człowiekowi mądremu, albo mnie, człowiekowi też niegłupiemu, przychodzi na myśl jako wyjątkowo radykalny. Rozumiem, że jacyś kibole latający z pałkami. Trudno powiedzieć o Kaczyńskim, że jest radykalny. On jest raczej zorganizowany: Ma partię, ta partia ma iluś tam członków, potrafili zebrać 1,6 miliona podpisów. To znaczy, że to jest dobrze zorganizowane. No nie widział Pan Kaczyńskiego latającego po Krakowskim Przedmieściu z pałką. To są śmieszne rzeczy. Tym bardziej, że jest to podział nieprawdziwy, już raczej obłudny niż mądry. Komorowski wie o tym i argumentuje racjonalizm obłudnie. On mówi, kto jest za in vitro, jest racjonalny, kto jest przeciwko, jest radykalny. A jeszcze, jeżeli mamy za to karać, to w ogóle skandal. Komorowski przez 5 lat nie powiedział słowa o in vitro, Platforma przez osiem. Potem on mówi, to samo o konwencji antyprzemocowej. Nie podpisał jej jeszcze. To jaja są. To jest po prostu nieprawda, to jest obłuda. Albo na przykład mówi w sprawie polityki zagranicznej: powinniśmy mówić jednym tonem. Ale pod warunkiem, że to będzie ton Komorowskiego. On mówi:„polska polityka zagraniczna jest prowadzona w sposób bardzo mądry”. No to ja dam dwa takie przykłady, które są nawet dla prostego człowieka, który się tą polityką nie interesuje, oczywiste. Ma Pan Trójkąt Weimarski tam są Niemcy, Francja i Polska. Niemcy i Francja robią co chcą. Jeżdżą do Rosji, Ukrainy, rozgrywają, Polski tam nie ma. Mamy też drugą podstawową grupę poza Unią Europejską oczywiście to jest Grupę Wyszehradzką. Wie Pan, że wszyscy pozostali członkowie mają inne zdanie niż Polska? I Czesi, i Słowacy i Węgrzy. No i gdzie ta polityka zagraniczna?

Mariusz Gierej: Przez 8 lat nas sfokusowano na Niemcy.

Włodzimierz Czarzasty: To jest ułudne. Mówienie o Komorowskim, że jeżeli ktoś tak myśli, jak on, to jest racjonalny, jest obłudne. Ja myślę o polityce zagranicznej inaczej niż Komorowski. Ja mam swoje racje. Przykład Trójkąta Weimarskiego czy Grupy Wyszehradzkiej jest bardzo przekonywującym przykładem i dlaczego ja mam mówić, że ta polityka zagraniczna jest racjonalna. Jest błędna. 

Mariusz Gierej: Po co Grzegorzowi Schetynie była awantura z Rosjanami?

Włodzimierz Czarzasty: Wchodzi Pan w taki nurt, który mi odpowiada. Ja tego nie wiem. Sojusz Lewicy Demokratycznej przez Platformę jest krytykowany, że mówimy innym językiem o Ukrainie. Ukraina to jest nasz polityczny interes, żeby była demokratyczna i silna, bo im bardziej będzie demokratyczna i silna, to my będziemy bezpieczniejsi. W porządku. Ale czy to znaczy, że jeżeli bandyta, który był szefem UPA i pod jego kierownictwem na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło 100 tysięcy Polaków, jest gloryfikowany w tej chwili w Parlamencie Ukraińskim, czy jeżeli drugi bandyta, który był szefem oddziałów ukraińskich pacyfikujących między innymi Powstanie Warszawskie, jest gloryfikowany, i jeżeli świętem narodowym jest data powstania UPA, to my jako Polacy nie mamy prawa powiedzieć: „Słuchajcie idziecie w złą stronę!”. Ktoś powiedział, że kiedyś prezydent Poroszenko przeprosił. Ale to się zdarzyło dwa tygodnie temu, więc może nie przeprosił szczerze. Dzisiaj ktoś mi powiedział, no dobrze ale co z Niemcami? Słyszał Pan, żeby Niemcy postawili wniosek o to, żeby gloryfikować Hitlera? Ponadto niech Pan zobaczy: nigdy nie było tak antypolskich nastrojów wśród Rosjan, jak obecnie. Ja wiem, że to jest budowane propagandą. Tylko jeżeli się stawia znak równości między Rosjanami - Słowianami a Putinem, to ja się na to nie zgadzam, bo Putin prze do konfrontacji, a Rosjanie generalnie rzecz biorąc są narodem, z którym żyliśmy generalnie w przyjaźni. Przecież Rosjanie nas uwielbiali: za literaturę, za muzykę. Niech Pan spojrzy, co się w tej chwili dzieje. Co wniosło do polskiej polityki zagranicznej to, co powiedział Schetyna, poniekąd prawdę, ale zupełnie niepotrzebną na tym etapie kontaktów z Rosjanami, że to Ukrainiec wjechał na czołgu do Auschwitz. I co to dało, poza tym, że wszyscy się zdenerwowali? Jaki mamy plus z tego?

Mariusz Gierej: Myśli Pan, że nasza polityka zagraniczna po wyborach prezydenckich się zmieni, jeżeli prezydentem zostanie dalej Bronisław Komorowski?

Włodzimierz Czarzasty: Na pewno doprowadziliśmy do sytuacji, że nie mamy w tej chwili jakichkolwiek możliwości kontaktów ze stroną rosyjską, na jakimkolwiek szczeblu. Inne kraje europejskie mają. W związku z tym, jeżeli ktoś mówi, że polska polityka zagraniczna jest fajna, bo doprowadziliśmy do tego, że nie jesteśmy w stanie się  w jakikolwiek sposób skomunikować z Rosjanami, to ja mówię, wybaczcie, ale politykę zagraniczną robią nam Niemcy, Francuzi i Unia Europejska. Wszędzie musimy być pierwsi. My się tak zachowujemy. Ktoś mówi: „Może dostarczyć Ukraińcom broń”. Kto się pierwszy zgłosił? Polacy. My, my, my! Ja uprzejmie informuję, ani Polacy, ani Amerykanie nie dostarczą tyle broni na Ukrainę, ile Rosja z drugiej strony jest w stanie dostarczyć.

Mariusz Gierej: Dziękuję bardzo za wywiad.

Wywiad przygotował i prowadził: Mariusz Gierej

Specjalne podziękowania dla Pani Marty Żygas-Bednarczyk za korektę.

Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
Blog: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/ 
Więcej wywiadów: http://www.wywiadownia.mpolska24.pl

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.