Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kulisy Okrągłego Stołu. Wydanie poprawione, przed-kwietniowe

Oho! – pomyślał – jak tak dalej pójdzie to ch…j z tego będzie i faktycznie mogą mnie posadzić

Kulisy Okrągłego Stołu. Wydanie poprawione, przed-kwietniowe
źródło: Dysk

Lechu długo chodził po pokoju i coś tam dumał zupełnie jakby nie mógł znaleźć miejsca dla siebie. Wiedział już bowiem od kilku dni gdzie usiądzie i z kim witał się będzie, a z kim trącał szklanicami wódy. Dobrze się tego scenariusza wykuł na pamięć. Łaził tak z kąta w kąt, tu się uśmiechnął, tam coś chłapnął swoim zwyczajem i zastanawiał się, czy reszta towarzystwa też jest przyuczona do roli.

Czerwoni znają swoje miejsce, znają swoją rolę, a reszta? Spojrzał na Kaczyńskiego i się zawahał już miał podejść zapytać, ale drogę zastąpił jemu generał i łapiąc go delikatnie za przedramię powiedział: Spokojnie, wszystko będzie dobrze i pójdzie tak jak pójść powinno. Tylko nie daj się sprowokować.  Podszedł do nich Kiszczak i zaproponował walnięcie lufy. Wypił więc Lechu z Czesławem.
Potem ktoś z czerwonych niby od niechcenia rzucił w stronę przewodniczącego – Siadaj Bolek, co będziesz się tak wałęsał?
Oho! – pomyślał – jak tak dalej pójdzie to ch…j z tego będzie i faktycznie mogą mnie posadzić. Dla zachowania rezonu odszczekał
– A gdzie, skoro tutaj wszystko na okrągło i nie ma na czym łokci położyć?
– Nie marudź kanty sobie później sam wystrugasz…

Data:
Tagi: #Wiktor #Smol #felieton
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.