Akcja filmu toczy się w 1962 w podbitej Ameryce, która została podzielona. Większa część od Atlantyku do Gór Skalistych należy do Rzeszy, część od strony wybrzeża Pacyfiku do Japonii. Między tymi strefami okupacyjnymi jest strefa buforowa, wolnych stanów amerykańskich.
Film zaczyna się propagandowym wprowadzeniem o życiu w Ameryce, z którego widz dowiaduje się że Amerykanie byli w stanie zaakceptować swych nazistowskich panów.
"To jest nowy dzień", wieści narrator. "Słońce wschodzi na Wschodzie. Mężczyźni i kobiety idą do pracy w fabrykach i gospodarstwach aby zapewnić byt swoim rodzinom. Każdy ma pracę. Każdy wie, co ma czynić, aby nasz kraj był silny i bezpieczny. Więc dziś dziękujemy naszym dzielnym przywódcom, wiedząc, że dzięki nim jesteśmy silni i dumni i żyje się nam lepiej."
Dopiero na końcu następuje wyraźne odniesienie się do nazistowskich obrzędów: "Tak, to jest nowy dzień w naszym dumnym kraju, ale nasze największe dni są jeszcze przed nami. Sieg heil!"
Tak wygląda hitlerowski Times Square w Nowym Jorku:
A tam wyglądałoby Japońskie San Francisco :
Propaganda filmowa sugeruje, że życie w Ameryce i niemieckiej i japońskiej nie jest złe, nawet jeśli nowi władcy brutalnie tłumią najmniejszy opór. Zwycięzcy wojny- szczególnie Niemcy, którzy opracowali pierwszą bombę atomową - żyją w boomie technologicznym i gospodarczym na tak wysokim poziomie jakiego w prawdziwej powojennej Ameryce nikt nie widział.
Ten różowy wizerunek jest tym bardziej szokujące, gdy sobie przypomnimy jak nieludzkie było postępowanie państw osi. W jednej ze scen sympatyk ruchu oporu jedzie przez środek kraju po raz pierwszy w życiu. Rozmawia z nazistowskim oficerem policji, który pomaga mu zmienić koło gdy nagle popiół zaczyna padać jak śnieg.
"Och to jest ze szpitala,"-wyjaśnia policjant. "We wtorki palą kaleki i nieuleczalnie chorych"
Ale czy dziś jesteśmy daleko od takiego scenariusza?
Czy nie należy zastanowić się jaki będzie układ po zakończeniu III Wojny która jest za rogiem? Będzie ona kontynuacją tej samej idei która doprowadziła do dwóch pierwszych światowych wojen bo sponsorzy pozostają wciąż ci sami, tyle że w kolejnych pokoleniach.
"Tych, którzy sponsorowali hitleryzm nigdy nie postawiono przed wymiarem sprawiedliwości. Doprowadzili nazistów do władzy, finansowali niemiecką machinę wojenna, zaopatrywali solidnie hitlerowską armię przez całą wojny a po jej zakończeniu bezpiecznie ewakuowano.
Sama wojna była prowadzona tak by zginęło jak najwięcej ludności na wschodzie. Słowian. Zadbano też aby chronić i ocalić jak najwięcej majątku państw osi i sojuszu a także możliwie opóźniać nieuniknione wydawałoby się rozliczenie zbrodni wojennych przez Trybunał. Naziści wojnę wygrali, jedynie zrzucili mundury które były zbyt uciążliwe i rzucały się w oczy. Jednak kontynuowali kampanię przeciwko związkom zawodowym i lewicy pod różnymi auspicjami"
Powyższa opinia to nie moje poglądy a jednego z komentatorów w necie.Ja się z nią nie zgadzam ale nie mogłem sobie odmówić okazji jej zaprezentowania.
A oto druga nieco inna opinia (też nie moja).
Ciekawe że historia, w tym woje, jest rozdmuchiwana do nadzwyczajnych rozmiarów w książkach i filmach. Wszystko to w czasie, kiedy militarne jastrzębie próbują dwóch wszcząć wojnę z Rosją. Wydaje się, że społeczeństwo trzeba dobrze napompować tematami wojny, zanim nastąpi atak na Rosji.
Napoleon i Hitler próbowali już podboju Rosji, ale okazuje się że ten kąsek jest wciąż smakowity. Dlatego smakosze wojny będą próbować raz jeszcze nawet gdybyśmy w efekcie ich chciwości wszyscy wylądowali w nuklearnym piekle.
PS. Już pisałem. Nie ma przypadków są tylko znaki. Był w Polsce serial (tak jak ten o którym jest ta notka - 'The Man in the High Castle' -video powyżej) pt." Ekipa". Jego scenariusz przewidywał wypadek lotniczy i śmierć Prezydenta Polski. Prawda że całkiem przypadkowo wkrótce potem był Smoleńsk. Absolutny wypadek. Przypadkowo będzie też pewnie 3 Wojna.
mPolska24
