Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Radek jak Bolek

Nasze męże stanu upodabniają się do siebie według zasady "kto z kim przestaje takim się staje". Po skandalu z przemówieniami z MI6, Radek został zmuszony ("nie chcem, ale muszem") do pisania samemu swoich przemówień i od razu wypadł słabo.

Radek jak Bolek

Ci którzy obserwowali Lecha Wałęsę w sierpniu 1980 pamiętają, że wtedy jeszcze wypowiadał się on składnie i mówił raczej do rzeczy. Sytuacja pogorszyła się kiedy Wałęsa, wybrany na prezydenta, zapragnął usamodzielnić się od grupy gentlemenów, którzy przerzucili go w latem 1980 roku motorówką Marynarki Wojennej PRL przez płot stoczni w Gdańsku. Wtedy zaczął się upadek Lecha. Usamodzielniony Lech zaczął gadać od rzeczy i ten smutny stan trwa do dzisiaj. 

Podobną patologię obserwujemy u innego naszego męża stanu, Radka Sikorskiego. Dopóki przemówienia Radkowi pisali gentlemani z brytyjskiego wywiadu MI6, nasze media nie mogły nachwalić się dyplomatycznym talentem Radka a "Wyborcza" wprost piała z zachwytu - "Europa mówi Sikorskim".

No ale ostatnio wybuchł skandal z rachunkami za 250.000 PLN, które MSZ zapłaciło ludziom z MI6 za pisanie przemówień Radka. Nasz marszałek musiał widać unieść się honorem i napisał sam przemówienie wygłoszone na pogrzebie byłego marszałka Józefa Oleksego. No ale Chobielin to nie Londyn i eksperci od razu skrytykowali w prasie przemówienie Radka jako (cytat) "rachityczne i byle jakie", uzasadniając to tym, że Radek (cytat) "wykazał się brakiem wyczucia i położył nacisk na niestosowne akcenty".

Widać, że w III RP autorytety niesterowane szybko przestają być autorytetami.

Męże stanu Radek i Bolek żyli zgodnie do czasu wybuchu afery w kilometrówkami. Bolek, który posiada także całodobową ochronę BOR i limuzynę ale nie może wydoić żadnej dodatkowej kilometrówki, dał się trochę ponieść wściekłej zazdrości i zagrzmiał już w grudniu, że Radek musi wytłumaczyć się ze swoich kilometrówek.

I tak oto banalna kwestia kasy podzieliła już chyba na zawsze naszych dwóch mężów stanu. A Bolek przecież sam narzekać nie może, kwęka co prawda, że prezydencką emeryturę ma za małą i że musi dorabiać przemawiając do kotleta, ale przecież ma chatę w Gdańsku Oliwie tak okazałą jak dwór w Chobielin Dwór. A i Nobla też przecież zainkasował, czego się Radkowi do tej pory nie udało. A nawet jeżeli Radek ma Anne Applebaum z Waszyngtonu, milionerkę, to Bolek ma przecież wierną wielbicielkę Biankę Rosenthal z Florydy, miliarderkę.

Bolek oszukiwać na kilometrówce nie musi, to kombinacje małych cwaniaczków. Ale że Bolek jest zawistny z natury, to co zrobić?


Muszem podać się do dymisji, ale nie chcem 

896733698d0ad048b241d35891a71363.jpg


Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #sikorski

StanislasBalcerac

Goodbye ITI - https://www.mpolska24.pl/blog/goodbye-iti

Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wpływie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polskę -- czytaj cała prawdę całodobowo -- takze na Facebook / Goodbye ITI -- i myśl samodzielnie, bez TVN24

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.