Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Co to jest właściwie demokracja?

Did I ever tell you what the definition of insanity is? Insanity is doing the exact... same fucking thing... over and over again expecting... shit to change...

Co to jest właściwie demokracja?
Kolejny tekst do serii: potęgi głosuroli polityka, oraz samego zainteresowania polityką, samej polityki

Chyba każdy ze szkoły wyniósł, że jest to system rządów w którym źródło władzy stanowi "wola" większości obywateli.

Wyboldowałem 3 rzeczy w tym zdaniu, które decydujący wpływ na rozumienie tego co myślimy i mówimy o demokracji, ale całkiem możliwe, że nie wszystko jest takie jak nam i mi się wydaje.

W każdym razie. Jestem to system rządu, źródło władzy, oraz wola większości.

Pierwszą rzeczą do której wypadałoby się odnieść. Jest system rządów.
Monarchię, dyktaturę, oligarchię i "demokrację" różni w gruncie rzeczy podział praw i obowiązków, poprzez uprzywilejowanie jednej klasy, względem drugiej. Aby wszystko jakoś funkcjonowało dla ogółu - pewna klasa będąca faktycznym suwerenem musi nie tylko wziąć na siebie obowiązki i odpowiedzialność, ale z nich się w pełni wywiązać.

Podstawową rzeczą której nie kupuje w monarchizmie jest przekonanie, że "Korona musi stale pozyskiwać szacunek, zaufanie i poparcie obywateli”. Widzę dwa problemy w tym. Król nie musi wcale oto dbać. Jakby tak było. Monarchie nie popadałyby jedna za drugą, a pozostałe nie rozmemłały się na bezużyteczne pocztówki. Drugą sprawą są obowiązki. One odnoszą się do każdego osobnika który pełni władzę. Niektórzy mogą powiedzieć, że monarchia, albo dyktatura jest lepsza bo "Dyktatury dzielą się na dobre i złe, demokracja jest zawsze głupia"*. Gdzie lepsza tj. Jakiś suweren wypełnia się ze swoich "obowiązków" względem swoich obywateli.

Gdy monarchie upadały, pojawiły się tendencje "demokratyzacyjne", starano się odebrać przywileje zepsutej do cna "arystokracji" i przekazać je w ręce ludu. Nie będę tutaj wnikał jak wyglądały procesy demokratyzacyjne na przestrzeni wieków, bo nie o tym tekst. Nawet nie musi to być "estetyczny" proces z samej zasady.

W każdym razie, powszechnie się ujmuje, że podstawą demokracji jest akt mastur... ekhm "głosowania". Otóż chciałbym wyrazić tutaj swój jasny sprzeciw wobec tego zdradliwego i poniżającego aktu gwałtu na mojej świadomości. Który tylko oddala mnie od najważniejszej rzeczy. Podstawą demokracji jest "moja" władza. Mój wpływ na moje życie i jego kształt. Jeżeli akt głosowania, nie oddaje "Vox populi". To co można napisać/powiedzieć o demokracji? Że jest fasadowa? Wadliwa?


Przejdźmy do kolejnej rzeczy. Do źródła władzy.
Czym jest "wola większości obywateli"? Raz, że frekwencja na wyborach nie wynosi więcej niż 50%, a efektywnie rząd ma "poparcie" mniej niż 25% uprawnionych do głosowania. Dlatego się mówi o "większości względnej". Więc "większość" to żadna. Drugą sprawą jest "wola" tych obywateli. Czy głosujemy na tych polityków bo mi się podobają i ich z czystym sercem bez marnego usprawiedliwiania popieram, czy tylko tacy są i wybieram mniejsze zło? Wątpię, aby socjaliści kochali SLD, konserwatyści PiS, a liberałowie PO. Jako bardzo osobiwy mix konserwatyzmu, "nacjonalizmu" i liberalizmu mam dopiero z tym problem. Mogę sobie conajwyżej popisać na blogu, poprzeklinać pod nosem, a i tak to wielkiego **uja da.

W każdym razie. Podstawowy problem... "demokratyczne przywileje" gwarantuje konstytucja, czy uzyskane przywileje są wyrażane przez "konstytucję"?
Zawsze mnie dziwi jak słyszę, że coś gwarantuje konstytucja, albo jakiś inny stos "ustaw" (ustawą znieść ubóstwo notabene). Gwarantowane mam to co sobie wywalczę i co jest możliwe (np jako 25latek nie mam co myśleć o kokosach na emeryturze). 
Źródłem władzy są moje przywileje, które wynikają z moich obowiązków. Jak ludziki chciały mieć przywileje to musiały zrzucić z konia Króla i arystokratów. Dyktatorów trzeba obalić wraz z ich pomnikami. Jak król Angielski uzurpował sobie prawa Amerykanów to się zbuntowali. Taka jest kolej rzeczy. Jak górnicy, pielęgniarki, nauczyciele, rodzice niepełnosprawnych dzieci, whatever, or whoever i wszyscy inni coś chcą to protestują i sobie "walczą". Fakt, można ocenić, że nie ładne, ale to się liczy? Co mi więcej daje? "Protest"**, czy kartki z krzyżykami powsadzane do urn?

Did I ever tell you what the definition of insanity is? 
Insanity is doing the exact... same fucking thing... over and over again expecting... shit to change...
Vaas Montenegro - Far Cry 3. Parafraza znanego cytatu przypisywanego Einsteinowi. 

Jeżeli polityka to działania "za pomocą perswazji, manipulacji, przymusu i przemocy, kontestacji, negocjacji i kompromisów, służące kształtowaniu i ochronie ładu społecznego korzystnego dla tych grup stosownie do siły ich ekonomicznej pozycji i politycznych wpływów" to należy określić jakie działania są skuteczne i jakich należy używać.
Pragnę zaznaczyć te wyboldowane czynności. "I niech władza absolutna zapewnia nam dobry byt"? In your face...

"Realia dziejów ludzkości i współczesności dowodzą, że polityki korzystnej dla wszystkich po równo zazwyczaj nie ma", Right?

To czym jest demokracja jak nie naszymi przywilejami i obowiązkami? Czym jest "wadliwa" demokracja jak nie systemem rządów w którym nasze przywileje nam się odbiera? Gdzie wtedy znajdują się nasze obowiązki i jak one wyglądają? Czy zamykają się w wybraniu raz na 4lata fjutta który będzie nas gnębić przez kolejną kadencję? No, chyba nie wydaje mi się***.

A ty jak sądzisz, skąd masz swoje "przywileje"? Skąd mają je politycy? Co jest przejawem twych przywilejów?
Co chciałbyś w demokracji reformować, a co ważniejsze jak chciałbyś to zrobić?
All in all it's just another brick in the wall.
All in all you're just another brick in the wall
  

"Benjaminowi Franklinowi przypisuje się takie słowa:
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją".

O wolności i obowiązkach może innym razem. W każdym razie nie szybko.

* Monarchia i dyktatura w tym wypadku opierają się na tej samej zasadzie.
** Nie, nie twierdzę, że protest to super, skuteczna rzecz. Robi tylko za przykład do uzmysłowienia sobie, że należy sobie szukać środków skutecznych.
*** Pozdrawiam wszystkie wybitne osobistości które wmawiają "dzieciakom", że muszą i to muszą głosować raz na 4 lata bo ma to taaaaak wielkie znaczenie na ich życie.


Data:
Tagi: #

Tomasz Jankowski

Tomasz Jankowski - https://www.mpolska24.pl/blog/niemaznaczenia

"Myślę, że o wiele bardziej interesujące jest życie bez odpowiedzi niż posiadanie odpowiedzi, które mogą być błędne." Richard Feynman

"Death is not the greatest loss in life. The greatest loss is what dies inside us while we live." - Norman Cousins


How do you catch an answer?
You lure it out with a question.

What does the wise person know?
Wise person does not know, but seeks knowledge, always.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.