Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Przystosowani przeżyją dłużej

Po omówieniu w poprzednim wpisie krajobrazu po bitwie gigantów, muszę z kronikarskiego obowiązku zająć się przystawkami politycznymi, z których część jest przystosowana do przeżycia, a część zdaje się, że pragnie podzielić los dinozaurów. Przy czym, pisząc to opieramy się dalej na sondażach powyborczych, bowiem PKW postanowiła popełnić rytualne seppuku, doprowadzając do skandalu od jakiego trzęsie się cały kraj. Słychać głosy nawołujące do powtórzenia wyborów, ale nie bardzo widzę podstawy prawne do tego, a wynik … według mnie będzie zbliżony i ta kwestią zajmę się w zupełnie innym wpisie.

Przystosowani przeżyją dłużej

Dla wielu zapewne fenomenem są wyniki PSL, które są zaskoczeniem jak zawsze, bowiem w licznych sondażach przed wyborami, PSL często ma nawet kłopot z przekroczeniem progu wyborczego. Swoją drogą wcale nie dziwię się Piechocińskiemu, który straszył jedną z telewizji i gazet pozwem za sondaże, które okazały się … wyssane z brudnego palucha. Ta sprawa jest skandalem, bo błędem statystycznym nie można wytłumaczyć różnicy 12% miedzy wynikami, a sondażami albo … no właśnie. W świetle tego co dzieje w PKW … nie ma dowodów nie będziemy o tym pisać. Jednak niezależnie wszystkiego … są skuteczni. Wydawało się, że „frajerzy” ministra Sawickiego ich pogrążą, a … wyszło na to, że wyszła im najlepsza kampania ever. Ale mówiąc poważnie. Po PSL widać, że inwestowanie w rodzinę ma sens i przyszłość. Szczególnie wielodzietną i szczególnie tą z PSL. Żywią, bronią, a przede wszystkim karmią, bo co jak co ale stabilizacja finansowa to największe marzenie Polaków. Kto jak nie PSL jest w stanie ją zapewnić. No kto? Ot i cała tajemnica sukcesu.

Kolejni jedyni „kandydaci” na przystawki, ale póki co pozycjonujący się na „obalaczy systemu” KNP i Ruch Narodowy widać ewidentnie, że są jak „dwa koła tego samego roweru”. Razem jakąś szansę na przeżycie mogą mieć, tworząc jakiś wehikuł. Osobno prawdopodobnie skończą marnie. O współpracę tych ugrupowań pytałem w wywiadach zarówno Krzysztofa Bosaka jak i Janusza Korwina-Mikke, ale nie potrafią się wznieść ponad wzajemne animozje. Janusz Korwin-Mikke uznał wyniki za porażkę, pytanie kto będzie „kozłem ofiarnym” winnym tej porażki. Mam swoje typy ale później znowu usłyszę, że mam fobię więc zamilknę. Póki co 5% KNP to na dwoje babka wróżyła, albo się skończy podniecanie Internetem i Facebookiem, skończy się gimbazowe potrząsanie internetową szabelką, która odstrasza wyborców, albo wyborcy skończą z KNP. Drugie koło tego roweru - Ruch Narodowy został odrobinę podpompowany przez Marsz Niepodległości i zadymę, więc rzutem na taśmę zaliczył 1,7%. W porównaniu do euro wyborów szok i niedowierzanie, głowę urywa. Ciekawe jaki byłby wynik za 3 miesiące. Oba ugrupowania marnują swoją szansę, ale co kto lubi.

SLD, lewica, DB, ruchy miejskie … w tym względzie mam jedno spostrzeżenie. Diagnoza ministra Sienkiewicza z poprzedniego wpisu, również im powinna dać do myślenia, a nie daje. Wyniki pokazują, że Polacy mają dość liberalno-lewicowej ideologicznej młócki i napinki antykościelnej. Są w większości konserwatywni, mimo specyficznego podejścia do hierarchii kościelnej, do której jednak zawsze takie podejście było. Jedynie zmiana tej retoryki i nowe otwarcie może coś dać lewicy. Na co się jednak nie zanosi. DB dalej będzie uwodzić czymś co wygląda na powab kosmity, ale przeciętnego człowieka przeraża, bo nie rozumie. W SLD Czarzasty z poplecznikami zdobywając na Mazowszu 4% dalej będzie ostrzył plastikowy scyzoryk przeciwko Millerowi, choć powinien się zabrać za robotę w swoim własnym regionie. Palikot będzie orbitował już chyba wokół Jowisza, bo ostatnio to co wygaduje wskazuje, że oderwał się od Ziemi już dawno. Kalisz będzie tworzył „nową alternatywę” ze sobą w roli głównej. Kwaśniewski rozważał premierostwo na Ukrainie. Erbel z Zielonymi popijała „soja-latte” o 12.00 w knajpie i wspominać jaki to sukces był tej czy innej akcji na którą przyszło 3 osoby spoza ich własnego grona, a Leszek Miller czekał na swoją ostatnią szarżę za rok. Znikąd nadziei dla lewicy, ale jak wiadomo jak wszystko razem się podliczy to … „potęga”.

I taki oto mamy krajobraz po wyborach … które mogą być wyborami 1.0, bo za moment być może zostaną powtórzone i będziemy mieli wybory 2.0 … a wtedy zrobię CTRL+C, CTRL+V. Bo co w przeciągu paru dni się zmieni? Nic. To wszystko procesy, a 1-2% procent w tą czy w drugą … nie gra aż takiej roli.
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #wybory #2014 #samorząd #psl #SLD #knp #RN #DB

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 3 skomentuj »

Gorzko i prawdziwie...

...jestem przekonany, że cyrk Monthy Pythona, to przy naszym wyborczym cyrku mały pikuś...:))pozdrawiam

http://www.youtube.com/watch?v=OgV4iBQVNyU

Zgadzam się Że KNP i RN powinny połączyć siły podczas przyszłorocznych wyborów. Ordynacja proporcjonalna dałaby im duże zyski ze współpracy w postaci sporej liczby miejsc w parlamencie w przyszłym roku.

Chociaż wydaje mi się, że nie doceniasz RN :)

A co się zmieni jeśli powtórzymy wybory? Może to, że ktoś w końcu wytłumaczy ludziom jak mają głosować tzn. ile krzyżyków postawić i głosów nieważnych będzie około 12% jak zawsze, a nie 25%!
No i może wyjaśni się niesamowicie wysokie poparcie dla PSL ;)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.