Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Nie trzeba więcej kasy podatników na uczelnie

Nakłady na uczelnie w Polsce są przeciętne. Ani małe, ani duże. Mamy średnio wysokie nakłady publiczne i niskie nakłady prywatne. Jeśli chcemy zwiększyć nakłady ogółem powinniśmy sięgnąć do prywatnych kieszeni. Wprowadzić częściową odpłatność za studia wyższe. Możemy też lepiej wydawać dotychczasowe nakłady kierując więcej środków do lepszych uczelni, wydziałów oraz wykładowców - w rzeczywistości, a nie w deklaracjach i pokazowych działaniach.

Nie trzeba więcej kasy podatników na uczelnie
Najpierw dane, bo w temacie finansowania uczelni dominują mity. W stosunku do możliwości budżetu finansowanie uczelni jest ani złe, ani dobre, jest przeciętne:

szkodawyzsza18.jpg

Źródło: Education at a Glance 2014: OECD Indicators

Również w stosunku do naszej zamożności finansowanie publiczne uczelni jest ani złe, ani dobre, jest przeciętne:

szkodawyzsza19.jpg

Źródło: Education at a Glance 2014: OECD Indicators

Poszczególne państwa się różnią wieloma zmiennymi wpływającymi na koszt uczelni. Dwie główne to liczba studiujących i zamożność. Dlatego poniżej prezentuję nakłady na jednego student jako procent PKB na głowę:

szkodawyzsza20.jpg

Źródło: Education at a Glance 2014: OECD Indicators

Wcale też nie wydajemy mało, jak powszechnie twierdzi się, na płace na uczelniach. Uczelniane wynagrodzenia w Polsce zjadają niemałą część budżetu na bieżące wydatki:

szkodawyzsza21.jpg

Źródło: Education at a Glance 2014: OECD Indicators

Możemy wydawać na uczelnie więcej, powyżej przeciętnej. Ale by to osiągnąć potrzebujemy zwiększyć nakłady prywatne. Poniżej widzisz wykres z nakładami na uczelnie w podziale na nakłady prywatne i publiczne. Państwa gdzie nakłady ogółem na uczelnie są ponad przeciętne to w większości państwa, gdzie nakłady prywatne są ponad przeciętne:

szkodawyzsza22.jpg

Źródło: Education at a Glance 2014: OECD Indicators

To nie jest jakaś wyrafinowana logika. Suma dwóch większych liczby jest większa niż suma dużej i małej. A patrząc na wieczny deficyt naszego budżetu i nadciągające kłopoty z budżetem w wyniku rosnących wydatków na renty i emerytury pewnikiem jest, że politycy z publicznych pieniędzy na uczelnie nie dadzą więcej. Raczej będzie ich kusić, by wraz z wejściem niżu na uczelnie zmniejszyć nakłady.


Politycy w Polsce co jakiś czas mówią, że pieniądze trzeba kierować do najlepszych uczelni, wydziałów czy wykładowców. Ale tylko mówią. Bowiem kiepski profesor i jego kumple mają tyle samo głosów co dobry. Dla polityka lepiej cienką warstwę pieniędzy rozsmarować wszystkim uczelniom niż komuś się narazić. Ale żeby były pozory wspieranie najlepszych co jakiś czas politycy ogłaszają jakiś program wspierania najlepszych. Za Kudryckiej były z angielskiego zwane KNOW (Krajowe Naukowe Ośrodki Wiodące czy jakoś tak). Teraz nowa ministra Kotlarska-Bobińska również czyni rytualne deklaracje o wspieraniu najlepszych:

szkodawyzsza24.jpg

Źródło: Gazeta Wyborcza

Ale logika systemu zapisana w prawie sprzyja dzieleniu kasy po równo. Logiczną konsekwencją premiowania najlepszych jest ryzyko wypadnięcia z rynku najsłabszych. Ale nie u nas. U nas prawo upadłościowe zakazuje upadłości uczelni publicznych:

szkodawyzsza25.jpg

Na marginesie dodam, że słowo “uczelnia” pisane powyżej tak naprawdę oznacza uczelnię publiczną. Bo uczelnie prywatne mogą bankrutować. Wszystkie zwierzęta są równe. Ale niektóre są równiejsze.


Dodatkowo w obliczu niżu demograficznego profesura zadbała by w ustawie o szkolnictwie wyższym, która weszła w życie w 2007 dopuścić likwidację uczelni publicznych wyłącznie na mocy ustawy:

szkodawyzsza26.jpg

Konieczność uchwalenia ustawy podwyższa politykom koszt zlikwidowania najsłabszych uczelni. Więc tak naprawdę, gdy ministra mówi, że będzie więcej kasy dla najlepszych to naprawdę myśli, że najlepsze uczelnie dostanę więcej pieniędzy pod warunkiem, że nie spowoduje to kłopotów finansowych gorszych uczelni.


Dopełnieniem tego kompromisu prawno-politycznego, który zabrania wycinania najsłabszych i premiowania najlepszych jest komisarz oraz możliwość łączenia uczelni. To takie protezy, które mają w obliczu braku rynkowej dyscypliny wypadania z rynku najsłabszych uczelni wprowadzić odpowiedzialność przed ministrą i jej urzędnikami. Komisarza może uczelni narzucić minister, gdy uczelnia ma większą stratę przez trzy lata i nie realizuje programu naprawczego:

szkodawyzsza23.jpg

Natomiast łączenie uczelni jest pomysłem analogicznym do łączenia kopalni. Żeby uniknąć zamykania trwale nierentownych kopalni, były one łączone z kopalniami lepszymi. Skutek jest taki, że mamy drogi w wydobyciu węgiel. Z uczelniami będzie podobnie. Żaden premier do Sejmu nie zgłosi ustawy o likwidacji uczelni, będzie je łączył, żeby broń boże żadnemu profesorowi nieudacznikowi nie stała się krzywda. Kiepskie skutki dla studentów z ochrony nieudacznych uczelni i wykładowców już dziś są do przewidzenia. Ale za 5-10 lat zapewne zaskoczą tych co zwykle…
Data:

Paweł Dobrowolski

Wirtualna szuflada - https://www.mpolska24.pl/blog/wirtualnaszuflada

Paweł Dobrowolski jest byłym Prezesem Zarządu Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.

Jest absolwentem Wydziału Ekonomii Harvard University (Massachusetts, USA).

Był ekspertem Instytutu Sobieskiego. Członkiem Zarządu Polskiej Fundacji Rozwoju Oświaty.

Był pracownikiem Deutsche Morgan Grenfell i dyrektorem Warsaw Equity Holding oraz Trigon, pracował m. in. z prof. Sachsem.

Do jego zainteresowań naukowych należą: ekonomia polityczna reform, ekonomia instytucjonalna i behawioralna, ekonomia banku centralnego i polityka pieniężna, instytucje finansowe, wymiar sprawiedliwości, rynek radiowo-telewizyjny, prawo upadłościowe, fuzje i przejęcia, organizacja rynku (industrial organization), polityka antymonopolowa, fiskalne konsekwencje starzenia się społeczeństwa.

Od 1995 roku zajmuje się doradztwem gospodarczym. Zawodowo pomaga kupować i sprzedawać firmy,

Autor książki pt. „Podstawy Analizy Finansów Firm” wydanej nakładem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce oraz kilkudziesięciu artykułów o bankowości centralnej, upadłości, mediach oraz gospodarce.
Pomysłodawca wprowadzenia w Polsce wysłuchania publicznego

Komentarze 3 skomentuj »

Ja bym to jednak wolał przeliczone na złote, dolary,€, czy inny szojs

Wymaga zdefiniowania co autor rozumie przez lepszą czy gorszą uczelnie. Pozornie jest to oczywiste, lepsza jest ta która zatrudnia wyżej kwalifikowaną kadrę. Problem jest jednak bardziej złożony: przede wszystkim jak sama nazwa wskazuje uczelnia powinna uczyć. Niestety pracownicy uczelni są rozliczani z prac i publikacji naukowych, które najczęściej nic nie mają wspólnego z dydaktyką. Nie ma również mechanizmów rynkowych działających na korzyść klienta uczelni czyli studenta. Dlatego na większości polskich nawet najlepszych uczelni traktuje się studenta jak uciążliwy dodatek do podstawowej działalności i jego potrzeby opędza się serwując mu minimum uwagi, dostępności czy wiedzy podanej najczęściej w archaiczny i jak najmniej uciążliwy dla kadry naukowej sposób. Bez mechanizmów rynkowych nie ma możliwości ocenić dydaktycznej skuteczności uczelni, dlatego wzrost wydatków z państwowej kasy nie przeniesie się w żaden sposób na poprawę jakości nauczania.
Dla studenta nie jest istotne jaki literki przed nazwiskiem ma jego nauczyciel i poza może nielicznymi jednostkami oczekuje, że jak ukończy uczelnię będzie miał opanowane w dobrym stopniu podstawowe umiejętności konieczne do wykonywania zawodu, a niekoniecznie wiedzę dostępną awangardzie światowej nauki. Liczba publikacji naukowych asystenta czy profesora i ich cytowań w poważnych czasopismach nie ma z tym nic do wspólnego.

co za brednie, uczelnie publiczne są juz i tak uprzywilejowane, a po mimo to jak studiowałem na wyższej szkole bezpieczeństwa to i tak było coś takiego jak nabór zimowy, na co długo na publicznych nie mogli wpaść

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.