Akcjonariusze giełdowi mają 46 % udziałów w spółce TVN SA, Francuzi z Canal Plus mają ponad 20% a wizjonerzy z panamskiej ITI mają resztę czyli około 30%. Jednak o sprawach TVN decydują wciąż ludzie z ITI. Prezesem TVN jest od ponad czterech lat szwajcarski gastarbeiter Markus Tellenbach (zdjęcie powyżej), znajomy kasjera ITI z Zurichu Bruno Valsangiacomo. Dyrektorem finansowym TVN jest John Driscoll, były księgowy kasjera ITI z Zurychu. A teraz dyrektorem ds. strategii TVN został z kolei kumpel Tellenbacha, niejaki Christian Anting.
Tellenbach przywiózł Antinga w swoich walizkach w 2009 roku i umieścił go najpierw w platformie "n". W międzyczasie kontrolę nad platformą "n" przejęli Francuzi (poprzez fuzję z Canal Plus Polska). Francuzi zdecydowali się podziękować Antingowi z końcem zeszłego roku:
http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5555/francuzi-czyszcza-ncAnting wylądował miękko w TVN, gdzie stworzono dla niego nowe stanowisko, uszyte na miarę. Anting będzie raportował bezpośrednio do swojego kumpla Tellenbacha, który w wydanym komunikacie wyraził zadowolenie z mianowania przez samego siebie swojego kumpla na nowe stanowisko. Czysty Mrożek.
Cytujemy prezesa Tellenbacha: "Cieszę się z nominacji Christiana na stanowisko Dyrektora ds. Strategii i Dystrybucji Międzynarodowej. Mijają trudne czasy oraz stosunkowo ciężkie warunki ekonomiczne i wyłania się przed nami bardziej optymistyczna perspektywa; rozwój biznesu i myślenie strategiczne są konieczne dla wykorzystywania możliwości wzrostu, rozszerzania skali działalności poza rynek krajowy i konsekwentnego umacniania naszej pozycji."
gielda.onet.pl/christian-anting-obejmuje-stanowisko-dyrektora-ds-,18726,5597501,1,news-detal
Podczas kiedy kumple gratulują sobie nawzajem i sobie samym, oglądalność TVN spada. No ale w odróżnieniu od giełdowych inwestorów para Tellenbach i Anting jest sprytna, oni inkasują tylko ciężką czystą gotówkę, żadnych tam akcji TVN.
Na TVN żyje się dobrze, bez akcji TVN w portfelu żyje się jeszcze lepiej.
Christian Anting śpiewa "Koko koko kumple spoko"