Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Hurra będzie nowa niepotrzebna ustawa!

Tym razem to ustawa o monitoringu wizyjnym. Ministerstwo sprzedaje ustawę pod chwytliwym hasłem „Przeciw wielkiemu bratu”.

Hurra będzie nowa niepotrzebna ustawa!
Ustawa wprowadzi kilka nieznaczących zmian, trochę więcej biurokracji oraz jedną bardzo istotną zmianę powiększającą zakres władzy państwa. Tak naprawdę będzie ustawą o zwiększeniu władzy urzędników, ograniczeniu obywatelom możliwości obrony przed państwem i złoczyńcami oraz stworzeniu kolejnych podstaw do represjonowania obywateli.
 
Główną nowością będzie ograniczenie wglądu do nagrań i ich kopiowania do organów państwa:

•    rąbną ci rower spod sklepu, a policja oleje (wie Pan ten stary rower  wart jest mniej niż 1000 zł to tylko wykroczenie)?  To nie będziesz mógł już na facebooku dać zdjęcia złodzieja z kamery, bo będzie ci grozić za to 2 lata więzienia.
•    jeśli okradną ci mieszkanie a policja cię oleje to teraz jeszcze możesz zdobyć nagranie z kamery w sklepie obok twojego domu, która obejmuje okolice twojego domu i spróbować szukać złodziei. Ale pod rządami ustawy grozić ci będzie 2 lata więzienia.

Wgląd do nagrań z monitoringu oraz możliwość kopiowania zarejestrowanego obrazu będą miały tylko służby, w tym Policja, Straż Graniczna, BOR, ABW, CBA, Żandarmeria Wojskowa, SKW oraz straże miejskie/gminne.  Obywatelom wgląd ten będzie zakazany – będą kary zarówno za udostępnianie nagrań jak i za ich wykorzystanie.
 
Jak zwykle minister nie przedstawił argumentów za tym, że proponowana ustawa jest rozwiązaniem korzystnym dla obywateli. Padły jedynie hasła: wolna amerykanka, dzikie pola, brak kompleksowej regulacji prawnej tego tematu:

•    „Ustawowe uregulowanie monitoringu wizyjnego jest absolutnie niezbędne, ponieważ do tej pory w Polsce nie było żadnych przepisów w tym zakresie
•    "Mieliśmy wolną amerykankę czy dzikie pole"

 
A ja powiem prosto: nie widzę dla siebie i innych obywateli żadnych korzyści z tej ustawy. Tylko same koszty. Gdy jestem w przestrzeni publicznej, ulicy czy sklepie, liczę się z tym, że jestem obserwowany.  Naklejka przy wejściu do supermarketu z informacją, że teren sklepu objęty jest monitoringiem (pomysł z tej ustawy) do niczego mi nie jest potrzebna. Bo nie oczekują w przestrzeni publicznej prywatności. Gdy chcę się spotkać z cudzą żoną robię to w miejscu ustronnym i spokojnym. A tak na poważnie, nie kupuję hasła, że wielość prywatnych kamer na ulicach i w supermarketach tworzy dla mnie jakieś ogromne zagrożenie, które absolutnie koniecznie wymaga nowej ustawy.
 
Od prywatnych kamer bardziej boję się nadużywania kamer przez władzę. Chociażby dlatego, że gdy było polityczne zapotrzebowanie, by pokazać, że to źli kibice napadli grzecznych marynarzy meksykańskich to już następnego dnia film z monitoringu był w mediach. Ale w sprawie incydentu z udziałem policji i posła Wiplera, pomimo, że minister Sienkiewicz twierdzi, że sprawa jest oczywista to choć minęły już od tego wydarzenia dwa miesiące obywatele nie widzieli jeszcze nawet pół sekundy nagrania. Minister pogrywa tymi nagraniami dla własnej politycznej korzyści. A dobrze poinformowane źródła twierdzą, że czyny przypisane posłowi Wiplerowi (kopanie i znieważanie policjantów) popełnił ktoś inny, a nagrania z ulicy Mazowickiej na której doszło do incydentu są dla władzy również niekomfortowe dlatego, że ujawniają, że na bramkach tamtejszych klubów stoją funkcjonariusze BOR oraz prawdopodobnie antyterroryści z policji.   Więc lepiej żeby obywatele nie zobaczyli tych nagrań… bo minister Sienkiewicz będzie się musiał tłumaczyć.
 
W roli pożytecznych idiotów wspierających pomysł ustawy o kamerach wystąpiła Katarzyna Szymielewicz i jej fundacja Panoptykon. Od dawna lobbują  za ustawą o kamerach i głównym argumentem jest, a jakże „brak regulacji funkcjonowania kamer” oraz to, że kamery są już wszędzie i stanowią jakieś wielkie  zagrożenie. W odróżnieniu od Katarzyny nie jestem prawnikiem i uważam nowe ustawy raczej za zło konieczne niż zbawienie. I za każdym razem gdy ktoś proponuję nową ustawę oczekuję, że wykaże przekonywujące korzyści dla mnie. W przypadku ustawy o kamerach nie widzę takich korzyści.
 
Co ciekawa założenia proponowanej ustawy, które są momentami bardzo precyzyjne nie zakazują władzy podłączenia się do prywatnych kamer na stałe i podglądanie nas 24 godziny 7 dni w tygodniu…
Data:

Paweł Dobrowolski

Wirtualna szuflada - https://www.mpolska24.pl/blog/wirtualnaszuflada

Paweł Dobrowolski jest byłym Prezesem Zarządu Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.

Jest absolwentem Wydziału Ekonomii Harvard University (Massachusetts, USA).

Był ekspertem Instytutu Sobieskiego. Członkiem Zarządu Polskiej Fundacji Rozwoju Oświaty.

Był pracownikiem Deutsche Morgan Grenfell i dyrektorem Warsaw Equity Holding oraz Trigon, pracował m. in. z prof. Sachsem.

Do jego zainteresowań naukowych należą: ekonomia polityczna reform, ekonomia instytucjonalna i behawioralna, ekonomia banku centralnego i polityka pieniężna, instytucje finansowe, wymiar sprawiedliwości, rynek radiowo-telewizyjny, prawo upadłościowe, fuzje i przejęcia, organizacja rynku (industrial organization), polityka antymonopolowa, fiskalne konsekwencje starzenia się społeczeństwa.

Od 1995 roku zajmuje się doradztwem gospodarczym. Zawodowo pomaga kupować i sprzedawać firmy,

Autor książki pt. „Podstawy Analizy Finansów Firm” wydanej nakładem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce oraz kilkudziesięciu artykułów o bankowości centralnej, upadłości, mediach oraz gospodarce.
Pomysłodawca wprowadzenia w Polsce wysłuchania publicznego

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.