Stacja TVN wyszła za bardzo do ludzi. Dopóki programy były nakręcane w studio na Wiertniczej, wszystko grało, podjeżdżał Mercedes z politykiem lub celebrytą z tzw. krótkiej ławki ekspertów TVN i rejestrowała się spokojnie emisja, wśród samych swoich. Ale TVN zaczął wyjeżdżać w Polskę i wtedy zaczęły się kłopoty: a to wóz transmisyjny TVN24 spłonął, a to ktoś pokazał afisz „TVN kłamie” albo ktoś dał w paszczu redaktorowi. A w zeszły wtorek młody samodzielnie myślący człowiek wjechał w Sosnowcu na wizje „live” TVN i podzielił się z widzami swoją opinią o TVN:
O ile poprzednie ataki tzw. motłochu na TVN były surowo i stanowczo potępiane przez władze (obudzono nawet Tuska, aby błyskawicznie potępił atak na redaktora Miecugowa na owsianym festiwalu postępu) to tym razem władza nie tylko nie potępiła młodego rowerzysty, jako faszysty, antysemity i homofoba, ale wręcz przeciwnie, wsparła ruch rowerzystów. Następnego dnia po rowerowym incydencie w Sosnowcu, prezydent Komorowski ogłosił w Grudziądzu rządowy program wsparcia rowerzystów:
W co gra prezydent? Jak dobrze wiemy, w III RP nic nie zdarza się przypadkowo. Czy rowerzyści staną się nową siłą polityczną, obok kiboli i moherów?
Pozostawiamy profesjonalnym komentatorom politycznym dalszą analizę sytuacji.
Czy "Jeb..ć TVN" stanie się okrzykiem pozdrowienia na polskich szlakach rowerowych?
Nie moga nic powiedziec na rowerzystow, bo pedaly sie obraza.
porównanie rowerzystów i moherów jest co najmniej płytkie, gratuluje ;] dlaczego jeden rowerzysta ma reprezentować całą społeczność kolarzy i rowerzystów? to jakiś młody buntownik, a w artykule odrazu najazd na rowerzystów i uosobienie z moherami czy kibolami ... pozdro ;]
Nie przejmuj się dziennikarskimi kurwiszonami :) Rowery są fajne i chyba tylko debil temu zaprzeczy :) ;)
pisał to jakiś grubas który siedzi całe życie za stolikiem i mu żal że ktoś jeździ na rowerze bo jego makrokesz komunijny sie rozleciał.