Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

BOHATEROWIE "KAMIENI NA SZANIEC" ALEKSANDRA KAMIŃSKIEGO

AK

BOHATEROWIE "KAMIENI NA SZANIEC" ALEKSANDRA KAMIŃSKIEGO
Aleksander Szumański
źródło: INTERNET

BOHATEROWIE "KAMIENI NA SZANIEC" ALEKSANDRA KAMIŃSKIEGO

Charakterystyka bohaterów

Tadeusz Zawadzki, pseudonim Zośka - ur. 24 stycznia 1921 r., poległ 20 sierpnia 1943 r. pod Sieczychami, harcmistrz, odznaczony Orderem Virtuti Militari 5 klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych, pierwszy komendant GS na terenie stolicy, podporucznik AK, komendant rejonu Mokotów Górny w organizacji „Wawer”; wysoki, szczupły, wysportowany, obdarzony niemal dziewczęcą urodą, o delikatnej cerze i regularnych rysach, jasnoniebieskich oczach i jasnych włosach, przypominał dziewczynę, dlatego przyjął w pseudonimie imię żeńskie. Zośka był urodzonym organizatorem, posiadał też niezwykły talent przywódczy. Ojciec jego był profesorem, matka działaczką społeczną. Starsza siostra była również związana z konspiracją. Zośka odznaczał się wybitną inteligencją i wyjątkowymi zdolnościami, cechował go upór i ambicja, był ponadto wrażliwy i wyrozumiały, w działaniu konsekwentny i przewidujący, lubił samotność, chętnie przebywał z rodziną, łączył go bardzo silny związek emocjonalny z matką.

Aleksy Dawidowski, ps. Alek - przez kolegów nazywany „Glizdą” ze względu na wysoki wzrost, urodził się 3 listopada 1920 r., zmarł w wyniku odniesionych ran 30 marca 1943 r., podharcmistrz, członek podziemnej organizacji „Wawer”, sierżant podchorąży AK, odznaczony Orderem Virtuti Militari. Alek był wysokim, szczupłym chłopcem o niebieskich oczach i jasnych włosach, ciągle się uśmiechał, mówił szybko, wymachując przy tym rękami. Potrafił jednak panować nad sobą w chwilach ważnych, był wyjątkowo szczery, bezpośredni i uczynny, posiadał też wyjątkowy talent przywódczy. Doskonały narciarz, pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec był kierownikiem fabryki, znanym działaczem społecznym.

Jan Bytnar, ps. Rudy - urodzony 6 maja 1921 r., zmarł na skutek odniesionych ran i skatowania przez gestapo 30 marca 1943 r., harcmistrz, członek organizacji „Wawer”, podporucznik AK, odznaczony Krzyżem Walecznych. Rudy był chłopcem drobnym i szczupłym, o piegowatej twarzy i rudych włosach, odznaczał się wybitną inteligencją, był skromny i delikatny wobec przyjaciół, interesował go świat uczuć i myśli ludzkich, miał naturę refleksyjną. Pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec chłopca był zaangażowany w życie społeczne,

Leszek Domański, ps. Zeus - profesor geografii w Gimnazjum im. Stefana Batorego, harcmistrz, zginął w Mińsku na przełomie 1939 i 1940 r.

We wstępie autor zachęca czytelników, by przeczytali jego książkę przedstawiając jej młodych bohaterów. Byli to ludzie, którzy potrafili zachować się bohatersko w czasach II wojny światowej w okupowanym przez Niemców kraju. Nie stracili własnej godności, podjęli walkę, oddali życie z ojczyznę.

Trzech przyjaciół - Jan Bytnar, Aleksy Dawidowski i Tadeusz Zawadzki - kończą prestiżowe warszawskie liceum im. S. Batorego. Zdali maturę - przed nimi studia, realizacja życiowych planów. Są wakacje 1939 roku, przyjaciele z upodobaniem oddają się górskim wędrówkom. Wszyscy należą do 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej. Jesienią wybucha wojna. Ani jeden z nich nie ma wątpliwości, gdzie jest ich miejsce i jakie mają obowiązki. W okupowanej przez Niemców Warszawie prowadzą walkę konspiracyjną w ramach Małego Sabotażu, potem walczą w Grupach Szturmowych. Przyjmują pseudonimy: Zośka (Tadeusz Zawadzki), Rudy (Jan Bytnar), Alek (Aleksy Dawidowski).

Powieść jest wstrząsającym dokumentem poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków. Rudy, Alek i Zośka oraz wielu ich przyjaciół ginie w obronie niepodległej Polski. Oddają życie ofiarnie i bez protestów, nie mają wątpliwości, że trzeba walczyć. Stanowią wzór wzajemnego oddania i przyjaźni - organizują Akcję pod Arsenałem, by odbić Rudego z rąk Gestapo, a on sam, mimo nieludzkich tortur, nie wydaje nazwisk kolegów. Trzej główni bohaterowie książki giną: Rudy zamęczony przez Gestapo umiera niemal na rękach swoich kolegów, którzy odbili go w Akcji pod Arsenałem. Alek - ranny w czasie tej akcji umiera prawie jednocześnie z Alkiem. Od tego czasu Zośka nie może sobie znaleźć miejsca. Pisze pamiętnik, bliscy mają nadzieję, że uda mu się przeboleć śmierć przyjaciół. Jednak i on ginie - jako jedyny w akcji pod Sieczychami. Prawdopodobnie postanowił dołączyć do swoich przyjaciół.

Kamienie na szaniec to hołd oddany trzem głównym bohaterom utworu, którzy (jak pisze w przedmowie autor): „w tych niesamowitych latach potrafili żyć pełnią życia...”, którzy potrafili wcielić w życie dwa wspaniałe ideały: BRATERSTWO I SŁUŻBĘ.

BATALION AK "PARASOL"

Na dzień podjęcia walki powstańczej w Warszawie, w planie mobilizacyjnym Batalionowi „Parasol” wyznaczono rejon koncentracji w strefie ulic Młynarskiej, Karolkowej i Żytniej, w dzielnicy Wola. Decyzja ostateczna została przekazana dowódcy oddziału w trzeciej dekadzie lipca 1944 roku.

W ramach zgrupowania „Radosław”, do którego należały też oddziały „Zośka”, „Czata”, „Miotła”, „Pięść” i „Dysk”, spełniać miał rolę jednostki odwodowej Komendy Głównej Armii Krajowej.

Z uwagi na niedobory w stanie uzbrojenia oddziału, do walki w pierwszych dniach powstania zostały wyznaczone dobrze uzbrojone 3 plutony szturmowe, ze wsparciem służby sanitarnej, motoryzacyjnej oraz kwatermistrzowskiej.

Koncentracja tych jednostek nastąpiła w dniu 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 16:00, na terenie Domu Starców przy ulicy Gibalskiego, niedaleko Cmentarza Kalwińskiego. Dowódcom plutonów szturmowych, wydzielonych z trzech kompanii Batalionu, przydzielono określone odcinki działań bojowych. Pierwsze strzały padły około godziny 17:00. Patrole „Parasola” oczyszczały teren z nieprzyjaciela, zdobywając broń, amunicję, samochody, biorąc jednocześnie pierwszych jeńców.

W ciągu następnych trzech dni stan osobowy batalionu „Parasol” wzrósł z około 120 do ponad 570 żołnierzy. Dołączyły do niego własne zespoły odwodowe, pojedynczy żołnierze zdążający do rejonu koncentracji z odleglejszych dzielnic miasta, jak również pomniejsze grupy żołnierzy, które w momencie wybuchu powstania utraciły kontakt ze swymi macierzystymi oddziałami. Zaczęli też napływać ochotnicy, niezwiązani dotychczas z żadną formacją wojskową.

Brama wjazdowa i stróżówka kompleksu Młynów Michlera. W głębi widoczny wielopiętrowy budynek przemysłowy należący do kompleksu. </br> (foto: Archiwum M.St. Warszawy).W pierwszej fazie walk plutony szturmowe „Parasola” obsadziły ulice Żytnią i Młynarską, do zbiegu ulic Ostroroga, Obozowej i Ożarowskiej. Dowódca Batalionu wysunął też placówki na ulicę Wolską, do pałacyku Michlera przezwanego przez powstańców pałacykiem Michla, oraz obsadził barykadę u zbiegu ulic Leszno i Żytniej.

Nieprzyjaciel nacierał wzdłuż ulic Wolskiej i Górczewskiej, wspierany ciężkimi czołgami oraz lotnictwem bombardującym. Walki Batalionu „Parasol” koncentrowały się na obronie i utrzymaniu skrzyżowania ulic Wolskiej i Młynarskiej oraz najbardziej wysuniętej placówki w pałacyku Michla, a następnie na obronie cmentarzy Kalwińskiego i Ewangelickiego, które kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. W walkach tych „Parasol” poniósł bardzo ciężkie straty. Ciężko ranny został dowódca Batalionu oraz wielu dowódców kompanii, plutonów i drużyn. Straty w zabitych wyniosły około 80 żołnierzy, w tym kilka sanitariuszek.

9 sierpnia „Parasol” został wycofany z Woli na Stare Miasto, z krótkim postojem etapowym na terenie VIII bloku byłego obozu koncentracyjnego w warszawskim getcie, przy ulicy Gęsiej. Początkowo został zakwaterowany przy ulicy Freta 10, lecz staromiejską bazą operacyjną batalionu stał się Pałac Krasińskich. „Parasol” podporządkowany został jako oddział odwodowy dowódcy Grupy Północ, który skierował go do obrony odcinka walk na terenie byłego getta oraz Pałacu Mostowskich. Brał również udział w walkach w stołecznym ratuszu, na terenie szpitala Jana Bożego, Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, w rejonach ulic Konwiktorskiej, Bonifraterskiej, Długiej, w Pałacu Radziwiłłów i budynku Banku Polskiego, oraz w Pasażu Simonsa. Jego 2. Kompania przeprowadziła udane kontrnatarcie wzdłuż granicy getta, w stronę więzienia na Pawiaku, utrzymując przez dłuższy czas zdobyty teren.

Ul. Długa, ujęcie w kierunku Bielańskiej. Tę trasę pokonywali żołnierze „Parasola” prowadząc natarcie w kierunku ul. Bielańskiej. (Fotografia ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego)W dniu 31 sierpnia „Parasol”, wraz z innymi oddziałami Grupy Północ, wziął udział w natarciu na ulicy Bielańskiej, którego celem było przełamanie pozycji niemieckich i przedarcie się do Śródmieścia. Niestety załamało się ono w ogniu niemieckich karabinów maszynowych, całkowicie ryglującym ulicę Bielańską i Przejazd. Ranni zostali trzej kolejni dowódcy oddziału, wśród nich jeden ciężko. Łącznie na Starym Mieście poległo około 120 żołnierzy „Parasola”, a pośród nich dowódca 1. Kompanii.

W dniu 1 września 1944 roku ciężko okaleczony w walkach batalion, zgodnie z decyzją odwrotu podjętą przez dowódcę Grupy Północ opuszczenia staromiejskiej reduty, przeprawił się kanałami do Śródmieścia, z rogu ulicy Długiej i placu Krasińskich, pod Miodową, Krakowskim Przedmieściem i fragmentem Nowego Światu, do zbiegu z ulicą Warecką.

Po krótkim odpoczynku w Śródmieściu „Parasol”, a właściwie jego batalionowe szczątki skierowane zostały do walki na bliski Czerniaków. Stan osobowy oddziału wynosił na Czerniakowie niespełna 140 żołnierzy, wszedł więc w skład pozostałości Zgrupowania „Radosław” jako kompania. Obsadzono nią teren walk w rejonie ulic Ludnej, Solec, Okrąg i Wilanowskiej.

W krwawych zmaganiach o każdy niemal dom i każdą piwnicę ginęli lub padali ranni kolejni jej dowódcy i topniały szeregi żołnierskie. W finale walk Niemcy zajęli cały teren Czerniakowa, z którego nielicznym żołnierzom „Parasola”, pod silnym ogniem nieprzyjaciela, udało się przedostać na prawy brzeg Wisły. Część dostała się do niewoli i w większości została wymordowana.

Pozostali przy życiu ewakuowali się kanałami na teren Mokotowa. Była to dla nich jedyna droga odwrotu. W sumie, w czerniakowskim piekle poległo 90 żołnierzy „Parasola” obojga płci, czyli 65% stanu wprowadzonego do walki na terenie tej dzielnicy. Grupa, która o świcie 20 września 1944 roku dotarła na Mokotów liczyła zaledwie 33 żołnierzy, w tym 9 dziewcząt. Sformowany z niej pluton, zakwaterowany w budynkach przy ulicy Odyńca 25 i 27, w ciągu pierwszych czterech dni dokonywał jedynie sporadycznych wypadów do wysuniętych placówek obronnych.

Powstańcy z Mokotowa wychodzą z kanału przez właz w Al.Ujazdowskich przy ul.Wilczej. W tle widoczna kamienica Al. Ujazdowskie 34.Koncentryczny atak sił niemieckich na Mokotów rozpoczął się w dniu 24 września, w czasie którego część plutonu „Parasola” brała udział w walkach na terenie Królikarni i przy ulicy Malczewskiego, w obronie pozycji przy ulicy Odyńca, od strony Alei Niepodległości. 25 września w czasie silnego nalotu lotniczego, pod ruinami przysypana została druga część plutonu. Pozostali żołnierze zostali wycofani na ulicę Czeczota, a w nocy z 25 na 26 września przerzuceni na drugą stronę Parku Dreszera, na stanowiska u wylotu ulicy Ursynowskiej w Aleje Niepodległości.

Do północy 27 września dowództwo obrony Mokotowa wzmacniało żołnierzami „Parasola” odcinki frontu na skrzyżowaniu ulicy Wiktorskiej z Kazimierzowską, następnie w rejonie ulicy Bałuckiego, potem na ulicy Szustra. Na tę ostatnią skierowany był bowiem silny atak niemieckiej piechoty, wsparty czołgami. Na koniec powierzono im osłonę włazu kanałowego przy Szustra 6, poprzez który ruszyli w drogę powrotną do Śródmieścia.

Odwrót ten, niekiedy po pas w cuchnącej wodzie, trwał 17 godzin i zakończył się o godzinie 17:00 wyjściem z włazu u zbiegu ulicy Wilczej i Alei Ujazdowskich, w dniu 28 września. Ulokowano ich na kwaterach w ocalałym domu u zbiegu ulicy Wilczej i Kruczej. Na kwaterę tę dołączyli również inni żołnierze „Parasola”, pozostający we wrześniu w szpitalach przy ulicy Mokotowskiej 55/57 oraz domu ozdrowieńców przy Mokotowskiej 48. Pozostali na niej do dnia kapitulacji Powstania, po czym 4 października 1944 roku przypadł im do przebycia ostatni etap powstańczych losów- siedmiomiesięczna niewola niemiecka.

KRÓTKA HISTORIA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO 1944

opracował: Maciej Janaszek-Seydlitz

Miasto Warszawa przedzielone jest przez największą polską rzekę - Wisłę na dwie części. Na prawym brzegu Wisły leży dzielnica Praga. Większość dzielnic usytuowana jest na lewym brzegu Wisły. Są to: Wola, Żoliborz, Stare Miasto, Śródmieście Północne i Południowe, Ochota, Mokotów, Powiśle i Czerniaków.

Przed wojną Warszawę nazywano Paryżem Północy. Było to piękne, tętniące życiem miasto. W 1939 r. stolica Polski liczyła 1.289.000 mieszkańców, w tym około 32% Żydów.

1 września 1939 r. Niemcy hitlerowskie zaatakowały Polskę rozpoczynając II wojnę światową. 17 września 1939 r. Polska została zaatakowana ze wschodu przez drugiego agresora - Rosję sowiecką. 27 września 1939 r., po 3-tygodniowej obronie, Niemcy wkroczyli do Warszawy. Rozpoczął się 6-letni mroczny okres okupacji.

Już od jesieni 1939 r. hitlerowcy rozpoczęli systematyczną eksterminację ludności Warszawy, rozpoczynając od środowisk inteligenckich. Gestapo przeprowadzało liczne aresztowania inteligencji, operując wcześniej przygotowanymi listami. Aresztowanych umieszczano w więzieniach, wysyłano do obozów koncentracyjnych lub mordowano w licznych egzekucjach m.in. w podwarszawskich Palmirach (Puszcza Kampinoska). Od 1942 r. nasila się akcja ulicznych łapanek, wywożenia ludzi do obozów koncentracyjnych i na roboty przymusowe do Rzeszy oraz masowych egzekucji. W wyniku tych działań gwałtownie spada liczba mieszkańców stolicy.

 W październiku 1940 r. wydzielono znaczną część Śródmieścia tworząc otoczone murem getto, gdzie zgromadzono Żydów mieszkających w Warszawie oraz przywożonych z okolicznych miejscowości. Ludność żydowska została poddana bezlitosnej eksterminacji. W kwietniu 1943 r została przeprowadzona ostateczna likwidacja getta zakończona powstaniem w getcie, które wybuchło 18 kwietnia 1943 i trwało do 8 maja. Nierówną, beznadziejną walkę z oddziałami SS podjęło kilkuset bojowców żydowskich.

W czasie trwania getta warszawskiego zamordowano w nim bądź wywieziono do obozów koncentracyjnych 370.000 polskich Żydów. Po upadku powstania w getcie jego teren został zrównany z ziemią.

 Począwszy od momentu kapitulacji stolicy we wrześniu 1939 r. zaczęły się w Warszawie tworzyć podziemne struktury ruchu oporu. Polska jako państwo nie podpisała aktu kapitulacji wobec III Rzeszy. Został utworzony rząd polski na emigracji, na zachodzie powstały polskie siły zbrojne we Francji i w Wielkiej Brytanii. W kraju powstawały kolejne podziemne organizacje zbrojne POZ, ZWZ przekształcone w 1942 r. w Armię Krajową (AK) podporządkowaną rządowi polskiemu na emigracji w Londynie. W międzyczasie w czerwcu 1941 r. Niemcy hitlerowskie zaatakowały Rosję sowiecką, która stała się w ten sposób sojusznikiem aliantów.

W 1944 r. teren Warszawy i okolic był podzielony na VII Obwodów Armii Krajowej, w których działały zorganizowane struktury podziemnej armii. Wobec zbliżającego się frontu sowieckiego w dowództwie Armii Krajowej zapadła decyzja o podjęciu otwartej walki zbrojnej w stolicy. Cel akcji był dwojaki: związanie walką sił niemieckich, co ułatwiłoby Rosjanom zdobycie Warszawy oraz objęcie władzy przez polskie struktury administracyjne w momencie wkraczania Sowietów.

OBWODY AK W WARSZAWIE

Dowództwo AK nie miało pełnej świadomości, że przyszłe losy Polski zostały przesądzone w trakcie konferencji teherańskiej, gdzie alianci zdecydowali bez udziału rządu polskiego na emigracji, że po wyzwoleniu spod okupacji hitlerowskiej, ziemie polskie dostaną się w sferę wpływów Rosji Sowieckiej rządzonej przez Stalina. Na terenach polskich wyzwolonych w międzyczasie przez Rosjan Armia Czerwona a w szczególności sowieckie siły bezpieczeństwa NKWD dopuszczały się wielu aktów przemocy wobec oddziałów AK łącznie z przymusowym rozbrajaniem i zsyłaniem do łagrów ich członków.

 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie. Formalnie siły powstańcze były znaczące. Do walki stanęło około 50 tys. powstańców Armii Krajowej zorganizowanych w Zgrupowania obejmujące bataliony i inne formacje zbrojne oraz niewielkie ilości innych organizacji podziemnych w tym prokomunistycznej Armii Ludowej. Niestety powstańcy byli bardzo słabo uzbrojeni. Trudności w dotarciu do zakonspirowanych magazynów broni spowodowały, że w momencie wybuchu Powstania żołnierze dysponowali zaledwie 40% i tak skromnych zasobów broni i amunicji. Wg udokumentowanych źródeł polscy żołnierze mieli do dyspozycji:

1.000 karabinów zwykłych,

300 pistoletów maszynowych,

60 ręcznych karabinów maszynowych,

7 ciężkich karabinów maszynowych,

35 karabinów przeciwpancernych i Piatów,

1.700 pistoletów zwykłych,

25.000 granatów.

Zapasy amunicji były przewidziane na kilkudniową walkę.

Oznaczało to w praktyce, że uzbrojony był co 10 powstaniec. Pozostali mogli liczyć na broń zdobyczną lub przejętą po poległych kolegach.

Przeciwnik w łącznej sile około 50.000 niemieckich żołnierzy, żandarmów, policjantów, oraz rosyjskich i azjatyckich renegatów dysponował miażdżącą przewagą uzbrojenia. W dyspozycji miał czołgi, samoloty, pociągi pancerne, artylerię, miotacze min, dużą ilość broni maszynowej.

Sytuacja w Warszawie w pierwszym tygodniu walki.

Walka podjęta w kilku dzielnicach równocześnie przyniosła różne rezultaty. W prawobrzeżnej, wschodniej dzielnicy Pradze trwała zaledwie 3 dni. Miażdżąca przewaga Niemców spowodowała, że Powstańcy na Pradze po przejściowych miejscowych sukcesach przeszli z powrotem do podziemia, część z nich podjęła próbę sforsowania Wisły i wzmocnienia oddziałów powstańczych walczących na lewym brzegu Wisły.

Od pierwszych dni sierpnia bardzo ciężkie walki toczyły się w zachodniej dzielnicy Wola. Oddziały niemieckie wzmocnione czołgami spychały powstańców w kierunku Śródmieścia i Starego Miasta. Równocześnie hitlerowcy rozpoczęli bezprecedensową rzeź ludności cywilnej. W ciągu kilku dni żołnierze niemieccy wspomagani przez renegatów rosyjskich i azjatyckich wymordowali około 50.000 cywili, mężczyzn, kobiet i dzieci. 11 sierpnia 1944 Wola padła.

 W sąsiadującej z Wolą dzielnicy Ochota walki toczyły się w wydzielonych punktach oporu. O wiele gorzej uzbrojeni powstańcy przez prawie 2 tygodnie dawali odpór nacierającym oddziałom niemieckim. 11 sierpnia padła również Ochota. Walki te dały czas powstańcom z innych dzielnic na staranne przygotowanie obrony.

Ciężar walki przesuwał się w kierunku wschodnim. Po likwidacji oporu na Woli i Ochocie i zdobyciu arterii komunikacyjnej do przeprawy mostowej na Wiśle Niemcy odcięli od Śródmieścia Stare Miasto. Od 12 sierpnia 1944 r. rozpoczęły się bardzo ciężkie walki o utrzymanie tej dzielnicy. Walczyły tu doborowe bataliony, które w boju przeszły z Woli oraz oddziały staromiejskie - tysiące bohaterskich żołnierzy. Zamknięci na niewielkiej przestrzeni, ostrzeliwani z dział, bombardowani z powietrza dzień po dniu trwali na pozycjach. Podejmowane były próby przyjścia z odsieczą Staremu Miastu od północy z Żoliborza oraz połączenia się ze Śródmieściem od południa. Niestety nie przyniosły one rezultatu.

TRASA PRZEJŚCIA KANAŁAMI ZE STARÓWKI DO ŚRÓDMIEŚCIA

2 września przetrzebione oddziały staromiejskie przeszły kanałami do Śródmieścia i na Żoliborz. Do Śródmieścia przedostało się około 1.500 uzbrojonych i około 3.000 nieuzbrojonych powstańców i służb. Na Żoliborz ewakuowało się około 800 osób. W całkowicie zniszczonej dzielnicy pozostała pewna ilość rannych z towarzyszącym im personelem medycznym. Wielu z nich zostało po wkroczeniu na Stare Miasto Niemców zamordowanych i spalonych w powstańczych szpitalach. Zdziczały wróg nie przestrzegał jakichkolwiek norm cywilizowanej walki.

Po upadku Starego Miasta Niemcy rozpoczęli pacyfikację kolejnych dzielnic. Kolej przyszła na dzielnice położone przy Wiśle - Powiśle i Czerniaków. Były to działania przemyślane. W międzyczasie front rosyjski zbliżył się do linii Wisły. 13 września 1944 r. została zajęta przez Rosjan prawobrzeżna część Warszawy - Praga. Niemcy wysadzili mosty na Wiśle. Odepchnięcie powstańców od Wisły miało utrudnić Rosjanom ewentualny desant na lewy brzeg. Ci jednak zbytnio się z nim nie spieszyli.

SYTUACJA PO UPADKU WOLI I STAREGO MIASTA

 Po ciężkich walkach Niemcy 7 września opanowali Powiśle, dzielnicę pomiędzy Starym Miastem i Czerniakowem. Znów jak na Woli i Starówce mordowano rannych leżących w szpitalach i ludność cywilną. Padła warszawska elektrownia, zdobyta w pierwszych dniach sierpnia na Powiślu przez powstańców. Miasto zostało pozbawione energii elektrycznej.

  Kolejne natarcie niemieckie ruszyło na Czerniaków. Broniły się tu oddziały skoncentrowane w dzielnicy na początku Powstania wzmocnione resztkami oddziałów, które wyszły kanałami ze Starego Miasta. 15 września z prawego brzegu Wisły została podjęta próba desantu. Wzięli w nim udział żołnierze Wojska Polskiego sformowanego w 1943 r. w Rosji i walczącego u boku Armii Czerwonej. W sile dwóch batalionów przeprawili się na lewy brzeg i wspólnie z powstańcami stawili opór. Nie przyzwyczajeni do walk ulicznych żołnierze z desantu ginęli masowo. Po kilku dniach stało się jasne, że los Czerniakowa jest przesądzony. Resztki powstańców przeszły kanałami na południowy zachód na Mokotów, część próbowała przepłynąć Wisłę aby dostać się na tereny wyzwolone przez Rosjan.

Gdy 23 września padł ostatni punkt oporu na Czerniakowie, powtórzył się scenariusz z poprzednich dzielnic. Bezwzględni hitlerowscy żołdacy mordowali rannych, gwałcili i rozstrzeliwali sanitariuszki. Na haku na murze powieszony został kapelan oddziału powstańczego, który został z rannymi.

WALKI W POŁOWIE WRZEŚNIA

Ciężar walk przeniósł się do następnej dzielnicy Mokotowa, położonej w południowej części Warszawy. Ciężkie walki toczyły się tu do 27 września 1944 r. Powstańcy starali się utrzymać zdobyte na początku powstania pozycje. Cofając się stopniowo do coraz węższego kwartału ulic bronili się zawzięcie. Na Mokotowie hitlerowcy "wsławili się" następnym zbrodniczym wyczynem. Mimo, że pod naciskiem aliantów Niemcy w końcowej fazie powstania uznali walczących w Warszawie żołnierzy AK za kombatantów, 27 września hitlerowscy żandarmi na ul. Dworkowej na Mokotowie zamordowali około 120 bezbronnych powstańców, którzy zbłądziwszy w kanałach wyszli wprost w ręce oprawców. 27 września Mokotów skapitulował. Część obrońców zdołało przejść kanałami do Śródmieścia, aby tam kontynuować walkę.

30 września skapitulowała również północna dzielnica Warszawy, Żoliborz gdzie powstańcy od pierwszych dni sierpnia stawiali skuteczny opór nacierającym Niemcom.

W rękach Polaków pozostała jedynie środkowa część miasta, odcięta od Wisły i ze wszystkich stron otoczona przez wojska niemieckie. Padające bez przerwy pociski artyleryjskie i bomby lotnicze zmieniały w ruiny kolejne domy. Nie było elektryczności, brakowało wody i żywności. A nade wszystko brakowało obrońcom amunicji.

W trakcie trwania Powstania w sierpniu i wrześniu alianci podejmowali próby wsparcia Powstania poprzez zrzuty broni i amunicji. Były one jednak mało skuteczne. Rosjanie nie zgodzili się na lądowanie amerykańskich bombowców na swoich lotniskach, co oznaczało dla nich konieczność powrotu po zrzucie do odległych baz we Włoszech. Zwiększało to dodatkowo straty wśród maszyn i załóg biorących udział w akcji. Wobec podzielenia miasta na poszczególne punkty oporu - większość zasobników zrzucanych na spadochronach z dużej wysokości trafiło na tereny zajęte przez wroga.

SYTUACJA W DNIU KAPITULACJI

Biorąc pod uwagę ogólną sytuację 1 października 1944 r. Komenda Główna AK podejmuje rozmowy z Niemcami na temat przerwania walki w Warszawie. 2 października podpisano akt kapitulacji Powstania. Oddziały powstańcze przekształcone 20 września 1944 r. w regularny Warszawski Korpus Armii Krajowej po złożeniu broni wyszły do niewoli w liczbie około 15.000 żołnierzy.

Część żołnierzy nie poszła do niewoli, wychodząc z ludnością cywilną z zamierzeniem kontynuowania działalności konspiracyjnej.

 Przewidziane na kilka dni Powstanie trwało w rezultacie 63 dni będąc największym tego typu zrywem wolnościowym w historii II wojny światowej. Mimo ogromnej przewagi militarnej, wojska niemieckie poniosły ogromne, blisko 50% straty: 10.000 poległych, 7.000 zaginionych, 9.000 rannych. Powstanie było przez nich porównywane z bitwą o Stalingrad.

 W powstaniu poległo około 16.000 powstańców i około 150.000 ludności cywilnej. Tysiące osób zostało rannych. Około 650.000 ludności cywilnej zostało wywiezione z Warszawy do obozu przejściowego w Pruszkowie a stamtąd 150.000 do przymusowej pracy w Niemczech a 50.000 do obozów koncentracyjnych.

Po upadku Powstania na osobisty rozkaz Hitlera przez 3 miesiące opustoszałe miasto było rabowane oraz systematycznie burzone i palone dom po domu przez Niemców. W dzielnicach objętych Powstaniem uległo zniszczeniu około 85% budynków.

17 stycznia 1945 roku przez skutą lodem Wisłę weszły do martwej Warszawy oddziały Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego.

By zrozumieć w pełni przyczyny wybuchu Powstania Warszawskiego oraz stopień determinacji walczących o wolność mieszkańców stolicy, należy uświadomić sobie jak wielkiej opresji poddana była Warszawa w latach okupacji.

 Łączne straty ludności Warszawy w latach 1939-1944 wyniosły około 850 tysięcy osób, w tym ok. 170 tysięcy zginęło w czasie powstania, pozostałe ofiary były zaś wynikiem systematycznego i bezwzględnego procesu eksterminacji mieszkańców Warszawy trwającego przez cały okres okupacji hitlerowskiej.

 Dla porównania łączne straty Francji w II Wojnie Światowej (wojsko i ludność cywilna) wyniosły ok. 810.000 osób a Wielkiej Brytanii ok. 388.000 osób.

  Łączne straty Polski w II Wojnie Światowej (wojsko i ludność cywilna) wyniosły 6.850.000 osób.

Dla "Głosu Polskiego" Toronto  opracował Aleksander Szumański

 Dokumenty, źródła, cytaty:

https://www.bryk.pl/lektury/aleksander_kami%C5%84ski/kamienie_na_szaniec.charakterystyka_bohater%C3%B3w.html

https://www.bryk.pl/lektury/aleksander_kami%C5%84ski/kamienie_na_szaniec.streszczenie_kr%C3%B3tkie.html

http://batalionparasol.pl/parasol-w-powstaniu/

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #ak

Aleksander Szumański

Aleszum.blog - https://www.mpolska24.pl/blog/aleszumblog111111

Lwowianin, korespondent światowej prasy polonijnej w USA, Kanadzie,RPA, akredytowany w Polsce. Niezależny dziennikarz i publicysta,literat, poeta, krytyk literacki.
Publikuje również w polskiej prasie lwowskiej "Lwowskie Spotkania".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.