Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wszyscy wszystko wiedzieli, czyli kanapowy casting

Ludzka natura czasami wredna bywa i nic tak niektórym homo sapiens nie sprawia satysfakcji, jak upadek któregoś z możnych tego świata. Jedni obłudnie się użalają, cmokają z troską, pochylają się litościwie, a tak naprawdę karmią się nieszczęściem strąconych z Olimpu powodzenia, sukcesu i bogactwa bogów. Inni – grzmią z moralizatorskim zapałem, bo taplanie w błocie upadłych nieszczęśników sprawia, że jawią się na ich tle jako krystalicznie czyste autorytety moralne.

Wszyscy wszystko wiedzieli, czyli kanapowy casting
Kadr z filmu :Showgirl
źródło: Film Society of Lincoln Center

Afera rozpętana ostatnio w Hollywood, kiedy to nagle ślepi odzyskali wzrok a głusi słuch i niecne praktyki producenta filmowego, krwiożerczego seksualnego drapieżnika, wywleczono na światło dzienne, przyciąga i jednych, i drugich. A także całe rzesze anonimowych dotychczas dla opinii publicznej celebryciątek, głodnych swoich pięciu minut sławy oraz gwiazd z Bulwaru Zachodzącego Słońca.

Harvey Weinstein, producent, którego filmy zdobyły 81 Oskarów, o którym sama Meryl Streep, czołowa liberałka i feministka Hollywood, nie mówiła inaczej niż „Bóg”, stał się pariasem pozbawionym firmy, wpływów a pewnie wkrótce i miejsca w Akademii Filmowej i wielu innych organizacjach, którym czynił zaszczyt zasiadania w ich gronie jako hollywoodzki potentat.

Podobno młoda modelka złożyła zawiadomienie na policji, oskarżając go o napaść seksualną i tak się zaczęło…

Szczerze mówiąc, mało w to wierzę. Albo Weinstein zbyt mocno nadepnął na palce komuś jeszcze bardzie potężnemu od siebie, albo komuś zaczął przeszkadzać w interesach, albo ktoś postanowił przejąć jego wytwórnię i nagle incydent, któremu podobne zdarzały się wielokrotnie i które z powodzeniem gasili jego prawnicy mniejszym lub większym plikiem dolarów (tak, tak, są pożary, które można ugasić papierem) przerodził się w ogólnoświatową aferę.

Już ponad 40 gwiazd Hollywood wyznało publicznie, jak były przez producenta molestowane i zmuszane do obrzydliwych seksualnych zachowań, a jedna z jego ofiar, Alyssa Milano znana z serialu „Czarodziejki”, zapoczątkowała akcje „Me too” ( Ja też) proponując, aby kobiety, które były ofiarami molestowania seksualnego, opisały swoje przeżycia w Internecie. W ciągu 24 godzin tylko na Facebooku pojawiło się ponad 24 mln postów, opisujących traumatyczne przeżycia.

I bardzo dobrze. Kobiety molestowane, zaczepiane, szantażowane, zmuszane do seksu w zamian za pracę, gwałcone w małżeńskich łóżkach i wykorzystywane seksualnie przez mężczyzn odważyły się o tym opowiedzieć, zyskując być może przekonanie, że nie ma się czego wstydzić, bo były ofiarami i to ich oprawcom należy się kara.

Ale nie o tym chciałam napisać, tylko o potwornej hipokryzji, która przy okazji się ujawniła.

Po pierwsze – wszyscy o wszystkim wiedzieli. Kariery „przez łóżko” robiło się od zawsze i tajemnicą poliszynela były praktyki Harveya Weinsteina i wielu innych, że choćby wspomnę wielką gwiazdę show biznesu, Billa Cosby’ego, po latach oskarżanego o gwałty i molestowanie seksualne.

Wszyscy o wszystkim wiedzieli, ale milczeli, bo takie „zasady” w Hollywood panowały. Teraz reżyser Quentin Tarantino, który pracował dla Weinsteina przyznaje, że o wszystkim wiedział. Wprawdzie to były plotki, informacje z drugiej ręki…no ale…

Dlaczego ofiary Weinsteina milczały?  Czytam w jednym z artykułów - „Marzyły o karierze aktorskiej i z tego względu bały się zgłosić seksualne zachowania Weinsteina – mogłoby to bowiem zamknąć każde drzwi w Fabryce Snów”. Powtórzę: „Mogłoby to bowiem zamknąć każde drzwi w Fabryce Snów”.

A „Cosmopolitan” pisze niefrasobliwie: „W Hollywood konkurencja wielka, czasem trzeba swoje niezaprzeczalne talenty aktorsko-celebryckie wspomóc talentem…do baraszkowania w łóżku wpływowych osób.”  Nie zawsze to przynosi skutek- piosenkarka Lana Del Rey wyznała, iż przespała się z wieloma z branży, ale żaden jej nie wypromował. Dopiero sprawy w swoje ręce musiał wziąć tata-milioner, poświęcając część majątku na stworzenie „gwiazdy”.

W Los Angeles codziennie wysiadało i wysiada z autobusów Greyhound Lines mnóstwo dziewcząt marzących o wielkiej karierze. Uciekają ze swoich prowincjonalnych miasteczek z jedną główną ulicą Main Street i zrobią wszystko, żeby tam nie wrócić i do końca życia nie dolewać kawy w barze u Sama.

Sprowadzanie hollywoodzkiej afery do rozmiarów wstrętnego i pojawiającego się w każdym środowisku molestowania seksualnego jest nadużyciem. Co wspólnego ma panienka rozkładająca nogi, by zrobić karierę z dziewczynką, dziewczyną, kobietą, wykorzystywaną wbrew jej woli w szkole, w pracy, atakowaną na ulicy, w parku, w autobusie?

Nagle okazuje się, że w ramach tej akcji „Me too” wypada przyznać się do molestowania w przeszłości, wykazać kobiecą solidarność, powiedzieć: „Posłuchaj, Kowalska, ja też kiedyś to przeżyłam”, a potem polecieć na „ściankę”, udzielić wywiadu, jakie to okropne i rozebrać się na okładce bądź rozkładówce magazynu dla panów, bo to przecież nie jest sprzyjanie" niskim, zwierzęcym, męskim instynktom", tylko całkowite wyzwolenie z przesądów i afirmacja kobiecości.

W poprzednim sezonie salon bił brawo tym, które przyznały się do aborcji…

Joanna Krupa, importowana ze Stanów celebrytka, które prostej, szczerej, słowiańskiej duszy  nie zdołało zdemoralizować wyuzdane, zepsute do szpiku kości Los Angeles, pytana o obyczaje panujące w Hollywood ( w którym niestety jeszcze nie zdołała zrobić kariery, choć w Stanach się urodziła i akcent jej chyba nie przeszkadza) oznajmiła :„W życiu nie sprzedam duszy diabłu, by zrobić większą karierę. Na pewno byłabym sławniejsza w Stanach, gdybym się zdecydowała na karierę przez łóżko. Ja wierzę w Boga, jestem katoliczką i nigdy nie zgodzę się na niemoralne propozycje. Jak ktoś chce się ze mną spotkać w sprawie pracy, to od razu kieruję go do moich agentów”. I dodała, że jak uprawiasz seks z producentem, to dostajesz rolę. Taki kanapowy casting.

A nasza swojska, niegrzeczna dziewczynka Doda przestrzegła w swoim stylu: jeżeli ktoś dotknąłby mnie palcem, już następnego dnia wszyscy by wiedzieli…że nie ma tego palca.

Przeprowadzone w Polsce kilka lat temu badania wykazały, że seks jest coraz częściej traktowany jako narzędzie do osiągania zawodowych korzyści. 30% Polaków posiada tego typu doświadczenia, a 2/3 uważa, że nie ma w tym nic złego.

Namawiam zatem celebrytki, które zaangażowały się u nas w kraju w akcję Me Too, by zainicjowały własną, bardzo oryginalną: „Poszłam do lóżka dla kariery, teraz tego się wstydzę i przestrzegam inne”.

A kobietom, które naprawdę przeżyły tragedię albo są od niej o krok, należy pomagać, ale zupełnie inaczej…Jak? Ano, dla odmiany, drogie panie,  trochę pomyślcie…

P.S. „Wszyscy wszystko wiedzieli” to oczywiście słynne stwierdzenie premiera Belki w czasie przesłuchania przed komisją d.s. Amber Gold.  Użycie w  tytule tego cytatu może być uzasadnione tylko tym, iż prof. Belka zna Jenifer Lopez, co zeznał przed zupełnie inną komisją…

P.S.2 Taki tekst powinien napisać mężczyzna, ale wielu z nich zostało psychicznie wykastrowanych przez feministki i się boją.

Komentarze 3 skomentuj »

Mnie się podobają te dwa post scripta ;)
[edit; po kilku minutach przemyśleń]
No dobra, cały tekst jest dobry :)

"Wszyscy wszystko wiedzą", to chyba tez cytat Ryśka Petru na temat jego skoku w bok na Maderę.
W polityce jest podobnie, przecież pani Joanna, która ni, stąd ni z owąd znalazła się na pierwszym miejscu na liście .Nowoczesnej w Wielkopolsce też musiał sobie jakoś zapracować na ten zaszczyt. Biorąc pod uwagę, że nie miała w ogóle wcześniej styczności z polityką, a po czasie okazało się, ze jest związana z Ryskiem, to możemy się domyślać, czym sobie zapracowała. I gdzie ta moralność otoczenia, gdy matka i żona przez łózko pnie się do góry?

Kiedyś takie panie co to skakały z łóżka do łóżka nazywano k**wami.
Dziś to CELEBRYTKI :D:D:D

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.