Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Restrykcyjne przepisy dotyczące branży pożyczkowej zagrożeniem dla całej gospodarki

Projekt zmiany ustawy dotyczący kredytów pozabankowych przedstawiony w grudniu 2016 budzi wiele kontrowersji. Założeniem jest ochrona konsumenta poprzez obniżenie limitu pozaprocentowego kosztu kredytu, a tym samym walka z lichwiarskimi praktykami. Czy jednak założenia są słuszne, czy może rozwiązanie zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości przyniesie odwrotny skutek do zamierzonego?

Restrykcyjne przepisy dotyczące branży pożyczkowej zagrożeniem dla całej gospodarki
źródło: mPolska24.pl

Nowe regulacje mają w znacznym stopniu obniżyć wysokie opłaty przy zaciąganych kredytach w instytucjach pozabankowych. Tzw. „chwilówki” najczęściej zaciągane są przez osoby niemające zdolności kredytowej określanej przez banki. W prosty i szybki sposób udzielane są pożyczki, niestety bardzo często na wysoki procent. W dodatku firmy pożyczkowe nie podlegają Komisji Nadzoru Finansowego.

Ustawa o kredycie konsumenckim określa limity opłat z tytułu zaległości w spłacie kredytu w wysokości równej odsetkom maksymalnym za opóźnienie. Na przełomie ostatnich kilku lat przepisy dotyczące instytucji pożyczkowych ulegały licznym zmianom i nowelizacjom. W grudniu 2016 roku Rządowe Centrum Legislacji opublikowało kolejny projekt zmiany ustawy, który wzbudził niepokój w branży pożyczek pozabankowych. Przewiduje on zaostrzenie przepisów dotyczących kar nakładanych na pożyczkodawców za żądanie od pożyczkobiorcy opłaty całkowitych kosztów udzielenia świadczenia w wysokości przekraczającej wartość odsetek maksymalnych oraz odsetek maksymalnych za opóźnienie. Kara maksymalna to pięć lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, projekt przewiduje zmiany w ustawie z dnia 12 maja 2011r. o kredycie konsumenckim, polegające na znacznym obniżeniu limitów pozaodsektowych kosztów kredytu określonych w ustawie wraz z zawarciem umowy o kredyt konsumencki. Limity te mają się zmniejszyć o blisko 70% w stosunku do obecnie obowiązującej wartości.

Jest to już kolejne zaostrzenie przepisów względem instytucji pożyczkowych na przełomie ostatnich dwóch lat. Jak podaje Związek Firm Pożyczkowych, poprzednie zmiany wprowadzające limity kosztów nakładanych na kredytobiorców wyeliminowała z rynku 30% firm z branży pożyczkowej w trzecim kwartale 2016. Kolejne interwencje prawodawcy w tak krótkim przedziale czasu nie pozostawiają możliwości rzetelnego przeanalizowania skutków wprowadzanych zmian, co powinno stanowić podstawę decyzji o wdrożeniu kolejnych.

Z jednej strony można stwierdzić, że przy obecnym stanie zadłużenia klientów „chwilówek” zwiększenie nadzoru jest uzasadnione. Z drugiej jednak strony, mamy tu do czynienia nie tylko z ingerencją w kodeksową swobodę umów, ale także w wolność działalności gospodarczej gwarantowaną przez konstytucję. Ta skrajna ochrona konsumenta nie tylko jest niezgodna z ideą wolnego rynku, ale niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje. Coraz to bardziej restrykcyjne prawo może doprowadzić do niemal całkowitego wyeliminowania z rynku instytucji pożyczkowych. Osoby nieposiadające zdolności kredytowej nadal będą musiały korzystać z kredytów typu „chwilówki”, będą jednak zmuszone robić to poza legalnymi instytucjami, nierejestrowanymi i niepodlegającymi żadnemu nadzorowi. Rozwój szarej strefy z pewnością nie polepszy sytuacji zadłużenia Polaków, a wręcz doprowadzi do dużo poważniejszych następstw.

Nałożenie na instytucje pożyczkowe nowych regulacji i ich eliminacja z rynku odbije się również na budżecie państwa, którego wpływy zostaną obniżone. Według Związku Firm Pożyczkowych strata może wynieść nawet 2,2 mld zł w skali roku. Co więcej, wpływy z tytułu podatku VAT również ulegną pomniejszeniu jeśli osobom o niskich dochodach zostanie ograniczony dostęp do kredytów konsumpcyjnych. Ponadto, 25 tys. osób zatrudnionych w sektorze może stracić pracę.

Branża pożyczkowa jest niezwykle konkurencyjna. Coraz więcej instytucji prowadzi działalność online, co oznacza, że rynek zmienia się wraz z rozwojem technologicznym, a dostęp konsumenta do informacji i możliwość porównania różnych ofert jest coraz większa. W ten właśnie sposób nieuczciwe firmy czy te oferujące olbrzymie opłaty zostają wyeliminowane przez konkurencję. Tak działa wolny rynek i to jemu powinniśmy powierzyć rozwiązanie problemu.

Data:
Kategoria: Gospodarka

Iwona Szewczyk

Iwona Szewczyk - https://www.mpolska24.pl/blog/iwona-szewczyk

Absolwentka Grand Valley State University w USA (dyplom MPA) oraz Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Była pracowniczka naukowa Grand Valley State University, członek organizacji Polish Heritage Society w USA, ekspert Instytutu Inicjatyw Gospodarczych i Konsumenckich INSTIGOS.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.