Jak się okazuje nie kosztujące krocie rakiety i drony ani naloty najnowocześniejszych odrzutowców czy helikopterów ale zwykłe dzikie świnie okazują się tanim, praktycznym i co najważniejsze skutecznym środkiem do zwalczania islamistów.
Na dzikie ludzkie bestie skuteczne okazują się dzikie zwierzęta.
Może po prostu w celu pokonania ISIS powinniśmy szkolić dzikie zwierzęta
Według doniesień lokalnych mediow w ostatnią niedzielę dziki które zaatakowały farmy w północnym Iraku podobno zabiły aż trzech dżihadystów. Dzikie zwierzęta, zamieszkujące w okolicy Kirkuka, w rejonie al-Rashad, wpadły w szał i zabiły trzech bojowników ISIS. Pokazały kto faktycznie rządzi na tym terytorium.
Szczegółowe informacje na temat tego, jak dokładnie doszło do śmierci bojowników, są niejasne, ale lokalne źródła twierdzą, że "islamscy bojownicy dokonali zemsty na świniach, które atakowały grunty rolne".
Od czasu powstania ISIS w tym regionie tysiące ludzi uciekło z Kirkuku do obozów dla uchodźców znajdujących się w prowincji i sąsiednich miastach. Władze lokalne wezwały rząd do wyzwolenia terenów od okupacji ISIS, ale ponieważ siły rządu irackiego skupiły się na odzyskaniu największej twierdzy grupy w Iraku, Mosulu, Kirkuk pozostaje w rękach ISIS.
Członkowie ISIS w Kirkuku często dokonują egzekucji cywilów w związku z oskarżeniami o wsparanie irackich sił bezpieczeństwa lub próby ucieczki z prowincji do obozów dla uchodźców.
Co jest intrygujące gdy się czyta tę historię to to że: "tysiące ludzi uciekło z Kirkuku do obozów dla uchodźców aby uniknąć rządów ISIS" .... Należy zadać pytanie: "czemu te tysiące uciekających ludzi nie robi tego, co zrobiły dzikie - czyli po prostu nie bronią swego terytorium, nie bronią własnego domu?
Staje się też jasne dlaczego islamiści tak się boją świniny.