Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Pozorny triumf

Wejście Marine Le Pen do drugiej tury wygląda na pozorny triumf francuskich nacjonalistów. Kluczowe dla zrozumienia sytuacji jest zrozumienie kim jest jej rywal.

Pozorny triumf
źródło: Flickr CC 2.0

Facet jest stosunkowo młody i pozornie nowy, obły i dobrze odbierany. W rzeczywistości wygląda na 100-procentowy produkt establishmentu.

Ma postępowe, lewicujące i globalistycznej poglądy, pracował najpierw w dyplomacji, a później na kierowniczych stanowiskach w bankowości inwestycyjnej Rothschilda. Stamtąd trafił do polityki, od razu do rządu (!) socjalistycznego prezydenta Holande'a, na prestiżową funkcję ministra gospodarki. Co ciekawe 2 lata później, w 2014 roku, był jednym z siedmiu Francuzów zaproszonych na spotkanie Klubu Bilderberg (jak nie znacie to wygooglujcie co to!). Czy wówczas zapadła decyzja by go wykreować?

Jakiś czas później odchodzi z rzadu socjalistów, staje się "niezależny" i z poparciem głównych mediów i establishmentu formuje swój "oddolny" ruch pod nic nie mówiąca nazwą "W Marszu". Program ujawnił dopiero miesiąc temu i jest centrowy. Wszystkie prognozy pokazują, że 2 na 3 Francuzów w II turze poprze jego, a nie Le Pen.

Francja jest w pełni kontrolowana przez lewicowy establishment, a społeczeństwo francuskie w większości ogłupione. Lider tzw. prawicy, poparty głosami katolików Fillon, już wezwał by głosować przeciw "skrajnej prawicy". Mimo radości w sztabie Marine Le Pen i nadziei, które wielu wiąże z silną pozycją Frontu Narodowego, nie widzę dla nich dobrych perspektyw. Obawiam się, że to jest już równia pochyła - ku przepaści.

Data:
Kategoria: Świat
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.