Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Parkowanie

Wielu moim czytelnikom nie spodobał się mój wpis dot. płatnego parkowania. Skoro tak, to wyjaśniam nieco szerzej moje stanowisko:

Parkowanie
źródło: mPolska24.pl

Rzeczony wpis:

Było 500+, a teraz ma być 500-. Dokładnie tyle bowiem oznacza forsowany przez wicepremiera Morawieckiego pomysł drastycznego podniesienia opłat za parkowanie w miastach. Pomijając już polityczny aspekt sprawy (w mojej ocenie katastrofalny dla rządzących) pomysł, aby godzina parkowania miała kosztować nawet 9 zł za godzinę jest aspołeczny, bowiem oznacza, iż tylko bogatych będzie stać na parkowanie w miastach.

Ludzie ubożsi, którzy nie mieszkają w centrum (bo ich nie stać), ale w blokowiskach na przedmieściach i którzy nie są w stanie bez samochodu zdążyć zawieźć dzieci do przedszkola lub szkoły (bo w blokowiskach Warszawy dziwnym trafem zapomniano takowe zbudować) a potem dojechać do pracy dla autorów projektu chyba nie istnieją.

Pro-ekologiczna argumentacja rządu, który tak bardzo stawia na węgiel budzi skądinąd zdziwienie, a już sformułowanie, z którego wynika, że zaparkowany samochód jest nieekologiczny (tak jakby stojąc zatruwał powietrze) nie tylko zdziwienie, ale również przekonanie o tym, iż trzeba pilnie zwiększyć liczbę lekcji z języka polskiego oraz niestety również logiki.


1. Całkowicie podtrzymuję opinię wyrażoną w moim wpisie.

2. Powyższe nie oznacza, że nie dostrzegam problemu zanieczyszczenia powietrza w polskich miastach. Niczego takiego skądinąd nie napisałem, a co więcej zwróciłem uwagę na zamiłowanie obecnych władz do węgla.

3. W życiu społecznym, w mojej ocenie, należy jednak ważyć racje i interesy. Polityka to szukanie kompromisu pomiędzy sprzecznymi interesami, a nie próba narzucenia rozwiązań przez jedną grupę drugiej. Gdy widzę sytuację w której zamiast szukania porozumienia usiłuje się lekceważyć czyjeś racje to jestem przeciw grupie silniejszej (lub – jak w tym wypadku – zaledwie głośniejszej). Autorytarne rozwiązania budzą mój sprzeciw.

4. Niezmiernie irytuje mnie postawa - czy to w tej czy innej sprawie - której istotą jest to, że pewna argumentacja / interesy określonej grupy uważane są za całkowicie nieistotne. Powyższe jest typowe u nas tak dla części prawicy ws. dotyczących religii jak i lewicy (tej spod znaku "latte"), co to mimo swej rzekomej lewicowości biedniejszych od siebie nie lubi.

5. Zabawny, ale też przerażający jest tok myślenia części środowisk pro-ekologicznych, którego istotą jest postulat „wychowania nowego człowieka”. To jest skądinąd ten sam schemat umysłowy co socjalizm czyli wiara w skuteczność inżynierii społecznej, tylko że prowadzonej w imię czystego powietrza. Musi więc być broniony w ten sam sposób co socjalizm: jest słuszny, tylko żeby zadziałał prawidłowo musi być bardziej konsekwentny i na większą skalę.

6. Odnośnie do kosztów parkowania to przypominam, że są kraje, w których np. wysokość mandatów uzależniona jest od dochodów – chodzi bowiem o to, by były jednakowo dotkliwe. Dla części naszej zamożnej lewicy myślenie o tym, aby ograniczając ruch w mieście ograniczyć go w jednakowym stopniu dla ludzi bogatych i biednych to coś abstrakcyjnego.

7. Pewien mój znajomy napisał w dyskusji wprost, że jazda autem ma być przywilejem ludzi zamożnych. Musieliśmy się niestety pożegnać, bo taki poziom społecznego darwinizmu był dla mnie nie do zaakceptowania.

8. Co do meritum – ruch samochodowy, korki i spaliny generowane są przez „jeżdżenie w kółko” – rzecz w tym, że włodarze Warszawy sami owo jeżdżenie w kółko prowokują „opalikowując” miasto i zmniejszając ilość miejsc parkingowych.

9. Władze Warszawy słyną też ze skracania długości tras autobusowych – to też jak rozumiem w imię zachęcania ludzi z przedmieść, by korzystali z komunikacji miejskiej.

10. Problemem jest też brak przedszkoli i szkół w „sypialniach” Warszawy.

11. O braku „skomunikowania” owych przedmieść z innymi dzielnicami nie wspomnę.

12. Argument, że można wszędzie dojechać na rowerze jest dobry dla ludzi młodych i zdrowych, ale nie dla tych, którzy jadą z jednego końca Warszawy na drugi a po drodze muszą „podrzucić” dzieci do przedszkola lub szkoły (w których, aby ludziom życie uprościć, świetlice zamyka się o 17.00).

13. Argumenty o właścicielach domów pod Warszawą, którzy egoistycznie wożą się swoimi Lexusami i Mercedesami do centrum, w sytuacji, gdy gross ruchu generują blokowiska, a nie dzielnice willowe, to skądinąd również dowód sporej dawki oderwania od rzeczywistości.

14. Mamy – owszem - problem ekologiczny, ale doświadczenie uczy, że proste recepty na trudne problemy to częściej demagogia i ersatz lekarstwa, a nie prawdziwa terapia.

15. Wszystkich, których moja czasem stanowcza reakcja na niektóre komentarze uraziła przepraszam, ale proszę też o zrozumienie, że na doktrynerstwo reaguję świadomie stanowczo. To doktrynerstwo i brak najmniejszej nawet próby zrozumienia innego stanowiska, a nie sprzeciw wobec takiej postawy jest problemem w polskiej debacie publicznej.

16. Na koniec uwaga bardziej osobista. W moim życiu był czas, gdy żyłem dostatnio. Potem nastąpił bardzo trudny okres, gdy było wprost przeciwnie. Na szczęście ten czas mam już za sobą, ale obiecałem sobie, że nie zapomnę tego, jak to jest, gdy człowieka nie stać na podstawowe potrzeby. Czytając odpowiedzi na moje argumenty dot. tej biedniejszej części społeczeństwa uderza mnie to, że tak wielu owej empatii jest pozbawionych.

Sporządzono na Placu Zbawiciela przy latte, a przed sushi

* Tekst z profilu Witolda Jurasza za zgodą autora, tytuł od Redakcji.

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #

Wnecie znalezione

W necie znalezione - https://www.mpolska24.pl/blog/w-necie-znalezione1

Wpisy, opisy, teksty znalezione w necie, zawsze za zgodą ich autora, który nie prowadzi regularnego bloga.
Publikacja tekstu nie oznacza utożsamiania się Redakcji z opinią autora.
Jeżeli ktoś chce by coś opublikować prosimy o maila na adres redakcji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.