Czy to było zaniechanie byłego prezydenta Gorzowa Tadeusza Jędrzejczaka? Czy bardziej nieudolność? ... a może pokonanie pary Bukiewicz Kubicki nie było wtedy możliwe? Cóż możemy tylko mnożyć pytania, lecz fakty były do dzisiaj takie: Zielona Góra kosiła kasę i dotacje, a Gorzów kosił trawniki, a i to nie zawsze... Wracając do wątku.. Zielona się „pasła” a Gorzów „wysychał”. Jak można nazwać stan dzisiejszy? ... A no chyba powrotem do normalności i zawartych umów.
Niestety wyraźnie cierpiący na amnezje Kubicki rozrywając koszule niczym Rejtan nad losem skarbówki płacze - hegemonia północy i walka o Izbę Skarbową. „Głupi i bezczelny pomysł” – takimi słowami prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki kwituje zamiar przeniesienia Izby Administracji Skarbowej do Gorzowa. Cóż nie dziwie się za chwile prawdopodobnie były – ( PIS wszak pracuje nad ustawa o dwóch kadencjach) prezydent chciał przejść do historii jako zjednoczyciel Zielonej, a nie ten co to wojnę o Skarbowy Urząd przegrał, cóż se la vie. Lis Wójcicki... trudno nie skumać ze zakup „Przemysłówki” był zapewne głownie po to by dzisiaj....skarbówke mieć gdzie zainstalować. Swoją drogą ciekawe co dzisiaj o tym zakupie powie krzyczący o niegospodarności wraz z kolegami partyjnymi radny J. Wierchowicz? Widać że para politycznych lisów E. Rafalska, J.Wójcicki sprytnie to rozegrała.
Urząd ma zmienić siedzibę z początkiem 2018 roku.