Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Gorzów: Terapia szokowa, w INNEKO wrze

Gorzowska spółka kapitałowa INNEKO przedstawiła wynik finansowy za 2016 rok. Dotychczas trudna sytuacja uległa wyraźnej poprawie. Co więcej, można mówić o pierwszych sukcesach. Pojawiają się jednak pytania, czy managerskie umiejętności prezesa Artura Czyżewskiego, idą w parze z budowaniem dobrych relacji wśród współpracowników.

Gorzów: Terapia szokowa, w INNEKO wrze
źródło: flickr

Dane przedstawione przez prezesa mówią za siebie: Wynik całej grupy kapitałowej osiągnął ponad 1,2 mln zł, a samodzielnie INNEKO bez strat związanych ze stanowicką spółką, odnotowała ponad 3 mln zysku. Co więcej w styczniu 2017  zrealizowano planowaną sprzedaż udziałów w jednej ze spółek za 1,6 mln. Równie dobrze rozpoczął się rok w obszarze współpracy z sąsiednimi gminami. Po ponad rocznych uzgodnieniach z gminami Strzelce Krajeńskie, Stare Kurowo, Zwierzyn, Dobiegniew uzgodniono porozumienie zapewniające dalsza sześcioletnią współpracę, co dla spółki oznacza niezbędny strumień odpadów i pozwala wrócić na ścieżkę rozwoju.

Dane wskazują, że spółka INNEKO wychodzi na prostą. Faktem jest, że słupki przedstawiają się imponująco. Na tym okręcie wyraźnie jest stanowczy i pewny swego kapitan.  Pojawia się jednak wątpliwość, co do stosowanych względem załogi działań. W spółce krążą bowiem plotki, że prezes Artur Czyżewski stosuje techniki „motywujące”, które nie każdy uważa za słuszne.  Wśród korytarzowych wieści można dowiedzieć się m.in., że prezes nagminnie manipuluje informacjami, ustala spotkania z załogą poza godzinami pracy, czy zamyka od środka drzwi swojego gabinetu. Poproszony o komentarz do sytuacji, Artur Czyżewski tłumaczył - W tej firmie czas zatrzymał się przed laty. Dewiza była prosta, dla wszystkich ma być miło socjalnie i bez dodatkowych roszczeń. Otóż taki świat powstaje, gdy przez 18 lat niczego się nie wymaga. Ludzie zapominają, co to znaczy zadanie, wyzwanie, realizacja, odpowiedzialność. W sielance ostatnich lat powstało swego rodzaju państwo w państwie. Monopol jaki posiadała firma ZUO zachęcał do realizacji nawet najbardziej abstrakcyjnych wizji, co skutkowało powolną agonią spółki. Te czasy minęły. Konieczna była terapia szokowa i radykalne zmiany – mówi prezes Artur Czyżewski.

Zastanawiająca w tych okolicznościach okazuje się być zlecona  wymiana w jego gabinecie drzwi, na przezroczyste. Czyżby to był jakiś sygnał, może punkt startowy nowego rozdania, albo tylko swoisty symbol zmian?

Statystyki potwierdzają ekonomiczne umiejętności prezesa Artura Czyżewskiego. Kompetencje prezesa weryfikują też jego wcześniejsi współpracownicy. Jak mówi Alicja Majewska-Muszyńska, która współpracowała z Arturem Czyżewskim w firmie Aspak Sp. z o. o. –  Wprowadził sporo zmian po przyjściu, które praktycznie do tej pory funkcjonują w firmie. Czasem wydaje się osobom, które pracują w starych strukturach, że nic nowego już nie można zrobić, a pan Artur miał inne podejście i je wykorzystał. Myślę, że jest otwartym człowiekiem, nie stawia przed sobą  murów. Na pewno budzi kontrowersje, bo jak się podejmuje działania, to budzi się kontrowersje. Nie boi się podejmować decyzji, nie wszystkim się one muszą podobać, ale to jest rola każdego managera. Ma swój plan i jest bardzo aktywny. Ja z perspektywy czasu oceniam go dobrze.  Dał się poznać, jako kreatywny manager i myślę, że jednak większość tych opinii pracowników jest na plus.

Podobnego zdania jest Andrzej Watrakiewicz, były dyr. ds. eksploatacji w DB Port Szczecin. - Myślę, że pan Czyżewski jest bardzo dobrym managerem, to osoba, która bardzo rzeczowo podchodziła do pracy i do układania sobie stosunków z współpracownikami. Osoba dość towarzyska, otwarta i raczej skłonna do pomagania ludziom. Współpraca z panem Czyżewskim była dla mnie dobra. W DB Port Szczecin rozpoczął taki okres, jakiego nie było, tak mi się wydaje. Pan Czyżewski potrafił nauczyć się tej firmy, to jest dla mnie dobre wrażenie. To był okres postępowania racjonalnego, ekonomicznego. To było ważne, że pytał i przede wszystkim chciał pytać. Wspominam bardzo dobrze tę współpracę. Był szefem uczciwym.

Pozytywne zdanie na temat umiejętności i pracy prezesa Czyżewskiego ujawnia także nasz trzeci rozmówca, który pragnie pozostać anonimowy. – Miał trudne zadanie, ale wykazał się umiejętnościami restrukturyzowania spółki. Posiadał narzędzia i wiedzę, umiał trafnie ocenić kondycję spółki i kierunki, jakim powinna podlegać. Wykazywał duże zaangażowanie, moja ocena pana Artura Czyżewskiego jest pozytywna. Jest człowiekiem bardzo aktywnym, kompetentnym. W naszych relacjach, głównie biznesowych, był racjonalny i lojalny wobec osób z którymi pracował i wobec firmy. Restrukturyzacja firmy często sprowadza się do naruszenia interesów pewnych grup zawodowych, czy społecznych, które działają w spółce. Gdy się wyprowadza trudną spółkę na powierzchnię to nie zawsze to idzie w parze z oczekiwaniami załogi. 

Mimo wszystko zachodzi jednak pytanie, czy terapia zastosowana przez prezesa INNEKO, zwana przez niego „terapią szokową”, była jedyną słuszną i trafną drogą. Czy skupiony na wynikach finansowych, nie przegapił momentu, w którym jego załoga wsiadła do innego okrętu? Wydaje się bowiem, iż Artur Czyżewski pozostawił całkowicie samemu sobie działanie zespołu, nie zadbał o dobre relacje i komunikację. Dociskał tak mocno, że skutkiem tego jest konflikt o niebywale dużych rozmiarach i emocjach. Co w tej sytuacji zrobi Miasto? Obiecane efekty finansowe zrealizował, ale Miasto to także ludzie.

Data:
Kategoria: Polska Lokalna
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.