Dobra zmiana jest także estetyczna. Kilka dni temu w Moskwie spotkały się dwie młode parlamentarzystki: Natalia Poklonskaya (36 lat) i Marion Marechal-Le Pen (27 lat). Jak widać na poniższym wideo dwie parlamentarzystki były otoczone grupą asystentów mężczyzn. To inna wersja feminizmu niż ta, którą sprzedają nam dziewuchy w Polsce czy też zacietrzewione pro-islamskie feministki w Niemczech.
Ta nowa wersja feminizmu nie jest oparta na wrzasku i na wulgarnym pokazywaniu gołej d..y na ulicach, tylko na kompetencjach. Natalya Poklonskaya ukończyła uniwersytet a Marion Marechal-Le Pen ma nieukończony master prawa. To kontrast w porównaniu z gwiazdą niemieckich lewaków babochłopem Claudią Roth, która z wrzaskiem promuje muzułmańskich migrantów i opluwa białych mężczyzn. Roth ma za sobą tylko dwa semestry szkoły wyższej (co i tak stawia ją wyżej od nieuka Martina Schulza).
Zarówno Poklonskaya jak i Marechal-Le Pen są za swoim narodem, podczas kiedy Roth jest przeciwko swojemu narodowi, promuje za to pro-islamskie multi-kulti, tak jak cała jej lewacka partia Bundnis 90 Grunen, współ-przewodniczona przez Turka urodzonego w Niemczech, Cema Ozdemira.
Na niedawnym kongresie delegatów partii w Nadrenii Westfalii (wideo) Roth wrzeszczała o dokonaniach feministek w Niemczech, problem w tym, że to właśnie w Kolonii doszło do największego (jak na razie) masowego pogwałcenia praw kobiet w Europie, w sylwestrową noc 2015.
Jesteśmy więc świadkami rosnącego kontrastu pomiędzy feminizmem post-68 opartym na muskułach, wrzasku i nienawiści do naszej cywilizacji z feminizmem XXI wieku, opartym o wykształcenie i inteligencję.
Histeryczka Roth wystąpiła z Kościoła w 1980 roku, bo nie podobała się jej ograniczona rola kobiet w Kościele. Czekamy kiedy Roth przejdzie w końcu oficjalnie na islam i kiedy imamowie pokażą jej rolę kobiety w islamie.
Marion Marechal-Le Pen celebruje za to co roku (ze swoją partią) świętą Dziewicę Orleańską (Joanna d' Arc), bohaterkę Kościoła i patronkę Francji:
pl.wikipedia.org/wiki/Joanna_d%E2%80%99Arc
Rożnica pomiędzy starym feminizmem zacietrzewionych pro-islamskich lewaków i nowym feminizmem chrześcijańsko-narodowym XXI wieku jest nie tylko wizerunkowa i wiekowa, jest także różnicą dźwiękową. Zachęcamy do posłuchania na wideo najpierw głosu Natalii Poklonskiej a potem wrzasków Claudii Roth. To niebo i ziemia - a raczej niebo i piekło.
.