Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Złodziejka i błazen

Wybory w USA były jednym z najważniejszych wydarzeń w płaskim świecie.

Prezydent tego kraju dysponuje najpotężniejszym na ziemi natężeniem komunikatów w medium władzy. Ma nie tylko całość sił zbrojnych i programów kosmicznych, ale również zna wszystkie aktualne tajemnice technologiczne. Jest też jednym z niewielu ludzi, którzy wiedzą co naprawdę stało się w Roswell.
Jeśli jednak chciałby nadawać komunikaty przez medium pieniądza, to nie może zbytnio poszaleć. Budżet zatwierdzają mu inni. Nie będę opisywał teorii dotyczących tego, kto jest nadawcą najpotężniejszych komunikatów, rodzina Rockefellerów, Iluminaci, przybysze z kosmosu. Jedno jest pewne, prezydent Stanów Zjednoczonych nie należy do tej grupy.
Jak zatem jego pozycja ma się do komunikacji przez medium prawdy? Biorąc pod uwagę że jest powiadamiany o większości ukrytych stanów rzeczy, posiada zapewne dostęp do wiedzy na poziomie służb specjalnych. Wiedza dostępna służbom specjalnym to wiedza operacyjna, ta, którą Kossecki uznał za szum. Konstrukcje logiczne, których trzonem jest ciąg poznawczy: on wie że ja wiem że on wie. Dochodzą do tego operacje dezinformacyjne, powodujące że on nie wie że ja wiem że on wie. Bardzo interesująco przedstawiają się w filmach szpiegowskich albo kinie akcji. W rzeczywistości jednak poziom natężenia komunikacji przez medium prawdy wacha się w okolicy 0,5, co w przełożeniu na potoczny język zwykłych ludzi oznacza, że na dwoje babka wróżyła.
Medium miłości, to w którego istnienie nie wierzy administracja, zaczęło ostatnio lepiej funkcjonować. Na razie chaotycznie i jeszcze bez widocznych sprzężeń z medium prawdy, ale to właśnie te komunikaty spowodowały że wybory znowu zaskoczyły ekspertów. Okazało się że ludzie tak naprawdę nie potrzebują chleba i igrzysk, ale chleba i róż. Stare slogany napotykają na poziom znieczulenia. Dla pewnej grupy może być atrakcyjne że kobieta z brodą wygrywa kontynentalny konkurs śpiewania, ale przedstawianie tego faktu jako najwyższego osiągnięcia ludzkiej cywilizacji dla pozostałych wygląda nieco żenująco. Ludzie potrzebują miłości bardziej niż czegokolwiek. Produkcja i sprzedaż produktów miłościopodobnych i wolnościopodobnych idzie na razie dobrze, ale powoli wzrasta popyt na prawdziwe wartości zamiast namiastek.
Pani Clinton w amerykańskich wyborach reprezentowała system złodziejski. Ustabilizowany, ujęty w ramy, uzbrojony w szlachetne uzasadnienia, pompujący pieniądze od biednych do bogatych, opisywałem go zresztą dosyć często, opisywał go Daniel Bell, opisywał Chomsky, opisuje spora masa niezależnych publicystów. Pan Trump reprezentuje środowisko, nie posiadając żadnego konkretnego celu, posługuje się elementami różnych systemów, reprezentowanych przez różne organizacje opozycyjne wobec tzw. lewicy. System złodziejski jest autopojetyczny, już szuka sposobów na zaadaptowanie zmian środowiska dla realizacji własnych interesów. Sprzężenia lewicowo prawicowe są jednym ze sposobów uzyskiwania komunikatów o stanie środowiska. Sam pod tym względem jest neutralny, jego celem jest wzbudzanie wysokich wartości medium pieniądza, przez tworzenie sprzężeń kredytowych, nadwyżki energii tych sprzężeń stanowią jego zasilanie. Wygaśnięcie sprzężeń kredytowych mogłoby spowodować osłabienie systemu złodziejskiego, dlatego cały potencjał informacyjny kieruje na nakręcanie konsumpcji.
Pan Trump nie jest w stanie mu zagrozić, ponieważ funkcjonowanie tego systemu odbywa się na wszystkich poziomach życia społecznego, polityka zaś jest w stanie oddziaływać jedynie przez system stanowienia prawa. System złodziejski zaadaptuje więc nową sytuację i zwiększy swój zasięg. My jednak mamy możliwość dokonywania obserwacji, wiemy co obserwować. Jedynie gruntowne poznanie mechanizmów działania pozwala na skuteczne eliminowanie złych skutków.
Jedno jest pewne. W sytuacjach gdy nasza znajomość świata osiąga poziom zająca skulonego pod miedzą a siły zła czają się dookoła, najlepszą strategią jest stosowanie starych sprawdzonych metod działania. A jedną z najlepszych jest zlikwidowanie wszystkich tradycyjnych podziałów. Podział na lewicę i prawicę, na wierzących i niewierzących, białych i kolorowych, narodowców i anarchistów, kibiców Wisły i Legii, zastąpić jednym podziałem – na uczciwych i złodziei.

Data:

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.