Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

"Gratuluję drugiego ćwierćwiecza!"

Mój pierwszy „żużlowy blog” spotkał się z zainteresowaniem, a więc dziś prezentuję drugi, który (podobnie jak pierwszy) jest w formie wywiadu, jaki został opublikowany na łamach „Tygodnika Żużlowego”.

Rozmowa z Ryszardem Czarneckim – europosłem, wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego i byłym prezesem WTS Sparty Wrocław, fanem sportu, w tym żużla.

Czy jako niegdysiejszy prezes WTS Sparty (wtedy Atlas) Wrocław był pan kiedykolwiek na uroczystości ogłoszenia wyników Plebiscytu naszej redakcji?

Raptem raz i się to udało. Tak, byłem na takiej uroczystości „Tygodnika Żużlowego” w Lesznie, a więc w mieście, w którym macie Państwo swoją redakcję. Hm, to było już w tym tysiącleciu. To bardzo ważne i potrzebne spotkanie środowiskowe (w zasadzie każda branża takie organizuje). Nie tylko świetna zabawa, relaks, integracja, znakomita okazja do refleksji, do tego, żeby porozmawiać i wygasić ewentualne konflikty z sezonu, wyciszyć wszelkie negatywne emocje. To również uhonorowanie najlepszych oraz najbardziej zasłużonych dla żużla i nie tylko zawodników. Mogę się pochwalić, że redakcja w 2000 roku przyznała mi wyróżnienie kolegium ‒ „Ambasador Żużla”.

To już 26. rok naszego plebiscytu...

- Gratuluję! A więc zaczęliście drugie ćwierćwiecze. Srebrny jubileusz już obchodziliście, teraz zatem pracujecie na złoty. Mm nadzieję, że dożyję i wówczas znowu będę się świetnie bawił z kibicami i zawodnikami.

A czy pojawi się pan 30 stycznia na uroczystości ogłoszenia wyników Plebiscytu „Tygodnika Żużlowego” ?

Już rozmawiałem o tym z żoną i zamierzamy się wybrać na tę imprezę. To będzie akurat pięć dni po moich urodzinach, więc sobie przedłużę świętowanie.

Czy jako były prezes WT Sparty (Atlasa) nadal śledzi pan co się dzieje w polskimi światowym żużlu?

Obecnie jako europoseł intensywnie pracuję dla naszego kraju, ale głównie poza Polską. Nie tak dawno wróciłem z Londynu, gdzie spotkałem się z premierem Davidem Cameronem, tamtejszym ministrem do spraw europejskich Davidem Lidingtonem, czy ministrem spraw wewnętrznych Theresą May. Teraz tylko wywiad dla pani red. Moniki Olejnik i kolejny wylot do Strasburga i Brukseli. Tak więc to, co się dzieje w żużlu śledzę głównie w internecie, ale to nie to samo, co na żywo. W internecie nie poczujesz tego specyficznego zapachu spalin, czyli spalanego oleju (z metanolem), tak charakterystycznego dla speedwaya.

Może jednak skusi się pan na takie wyrywkowe typowanie w naszym plebiscycie?

- Spróbujmy. Najlepszy (najpopularniejszy) polski zawodnik? Maciej Janowski. Wygrał IMP na torze swojego wielkiego rywala. Najlepiej punktował dla biało-czerwonych w DPŚ i po kontuzji Jarosława Hempela świetnie udźwignął rolę kapitana reprezentacji. Miał więc wielki udział w zdobyciu brązu. Był też najwyżej z naszych w GP, utrzymując się w tym cyklu. Najlepszy junior? Bartosz Zmarzlik. Jeśli ktoś zostaje IMŚJ, to musi być uznany za najlepszego. Jest jeszcze oczywiście Piotr Pawlicki, który także awansował do GP. Widowiskowa jazda? Zawsze podobał mi się dynamiczny styl Janusza Kołodzieja. Do tego Zmarzlik, młodszy Pawlicki, Dudek. Z zagranicznych np. Kildemand … Jest wielu zawodników, którzy swymi widowiskowymi akcjami na torze dostarczają nam dreszczyk emocji. Jaka szkoda kontuzjowanego Darcy Warda. Oczywiście nie tylko jego. Najlepszy trener? Przykład Zbigniewa Bońka pokazuje, że nie zawsze bardzo dobry zawodnik zostaje potem równie dobrym szkoleniowcem. Akurat w przypadku Piotra Barona i Adama Skórnickiego jest inaczej... Ci świetni niegdyś żużlowcy, obecnie wspięli się na trenerskie szczyty. Najlepsi działacze? I tu jest wielu. Pewnie będę subiektywny, ale według mnie, za sezon 2015, na takie wyróżnienie zasługuje kobieta i to nie z uwagi na dżentelmeńskie „panie przepuszczamy przodem”, czy gender. Doprowadzenie przez Krystynę Kloc swego klubu (WTS-u) do srebra w DMP, gdy jej drużyna przez sporą część rozgrywek była pozbawiona swojego toru, to ogromne osiągniecie. Sympatyzuję z Józefem Dworakowskim, który też nieco chował się w cieniu, z kolei jego następcy na fotelu prezesa Unii Leszno Piotrowi Rusieckiemu mistrzowski sukces przyszedł bardzo szybko. Dętka roku? Chyba nieudana GP na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Czy zatem pomysł z warszawską lokalizacją turnieju GP jest dobry?

Oczywiście, że jest bardzo dobry. Ale skoro zabrano się za to bez głowy, to wyszła klapa. Tutaj duże pretensje do pewnych cudzoziemców, hm, Skandynawów dla uściślenia, ale także i do niektórych naszych organizatorów.

Aż siedem klubów było lub jest zagrożonych, że z powodu długów nie otrzymają licencji na ligowe starty w następnym sezonie. Powrócą za to dwa (Opole i Częstochowa), lecz i one są zagrożone z powodu zadłużenia. Za pana prezesury w Sparcie (Atlasie) Wrocław z klubami aż tak źle nie było, przynajmniej nie na taką skalę. Sparta wtedy sięgała po medale, sięga po nie i teraz, a finansowo była i wciąż jest dobrze, rozsądnie poukładana (w tym klubie obecnie działa syn pana Ryszarda, poseł Przemysław Maksymilian Czarnecki – dop. Bartłomiej Czekański).

Jaką receptę miałby pan na opanowanie tego żużlowego ogólnopolskiego finansowego kryzysu?

Jeśli prawie wszystkie kluby (a przynajmniej większość) przeżywają kłopoty finansowe, a aż siedem może mieć problemy z licencją, to znaczy, że system nie działa. Należy zatem jakoś systemowo rozwiązać kwestię sponsorowania żużla. Oby więc w Sejmie było jak najwięcej sympatyków speedwaya, obok Przemysława Czarneckiego. I koniecznie trzeba zainteresować czarnym sportem resort sportu.

Czy zatem jest szansa, żeby żużel wyszedł z finansowej i organizacyjnej zapaści?

Pewna dama powiedziała „damy radę”. Myślę więc, że i w tej kwestii Polacy dadzą radę i w końcu zadbają o zrównoważenie finansów w naszym ligowym żużlu.

Jak pan uważa, czy to dobrze, że politycy udzielają się w klubach sportowych?

Wszystko zależy od człowieka i sytuacji. Zdarzają się politycy, którzy sport traktują instrumentalnie, ale są i tacy, którzy go naprawdę kochają i są kibicami. Akurat mój syn Przemek ma po mnie w genach miłość do sportu. Lata temu obserwowałem starcie Śląska Wrocław z Bełchatowem. W pewnym momencie, bodaj w 25 minucie, padła bramka, a ówczesny prezydent Wrocławia wyskoczył na trybunie w górę z radości, że Śląsk awansuje. Tylko się nie zorientował po koszulkach, ani po reakcji publiczności..., że to goście, czyli bełchatowianie, strzelili gola! Niezły numer, prawda?

A jak pan zrecenzuje remont wrocławskiego Stadionu Olimpijskiego, przez który żużlowcy Sparty będą musieli objechać cały przyszły sezon na obcych obiektach? Obiecywano, że będzie inaczej.

Dwa razy „Ż”, jak żenujące i żałosne. Buble i wręcz nieprawdopodobna sytuacja. Komuś tu zabrakło wyobraźni. W 2016 roku zabraknie zatem speedwaya we Wrocławiu, co bardzo martwi zagorzałych kibiców tego sportu z całego Dolnego Śląska.

I na koniec: pomagał pan żużlowcom i wielu innym sportowcom. Może więc dałby się pan namówić „Tygodnikowi Żużlowemu” na swoje sportowe wspominki?

Ciekawa propozycja. Rzeczywiście, jak tylko mogłem, to pomagałem żużlowcom, ale i motocykliście Wojciechowi Renczowi w jego starcie Paryż ‒ Dakar, rajdowcom samochodowym, piłkarzom, zapaśnikom, bokserom... Teraz , gdy oglądam jak na treningu wywija rakietą rakieta mój syn (pan europoseł Ryszard Czarnecki ma ich trzech), to uświadamiam sobie, że tak się zdarzyło, iż nie miałem okazji pomagać tenisistom. Ale co się odwlecze... Do zobaczenia na styczniowej imprezie „Tygodnika Żużlowego”!

Dziękuję i zapraszam!

*Rozmawiał Bartłomiej Czekański



Data:
Kategoria: Sport
Tagi: #żużel #sport

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.