Oczekujemy już od dawna nocnego desantu muzułmańskich migrantów na gdańską plażę, pod troskliwym okiem kochającego Islam i Lenina prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, ale zamiast tego na sąsiednią plażę w Sopocie pod osłoną nocy wylądował kilka dni temu desant urzędników z Brukseli, zaproszonych przez towarzyszkę Henrykę Bochniarz z PKPP Lewiatan.
W dniach 28-30 września w sopockim Sheratonie i na pobliskiej plaży odbył się coroczny sabat starych komuchów, lewaków i Platformersów pod nazwą Europejskie Forum Nowych Idei (EFNI). Opisywaliśmy już wcześniejsze sabaty tego naftalinowego towarzystwa, finansowane w czasach PO-PSL przez duże spółki skarbu Państwa takie jak PZU czy PKN Orlen (bo wtedy w spółkach Skarbu Państwa nie było sitwy tak jak dzisiaj):
monsieurb.neon24.pl/post/126347,stare-jadra-demokracji
monsieurb.neon24.pl/post/28314,jak-zyc-jak-buzek-w-sopocie
Tym razem dobra zmiana odłączyła towarzystwo plażowiczów od kasy PZU i PKN Orlen, głównym sponsorem tegorocznego sabatu w Sopocie był za to Unicredito, kulejący włoski bank, który przymierza się do sprzedaży Pekao SA. Ale bezrobotni byli prezesi PZU (Andrzej Klesyk) i PKN Orlen (Jacek Krawiec) też pojawili się w tym roku w Sopocie. Jako proszalne dziady ?
Obok proszalnych dziadów do Sheratona zawitało tradycyjne to samo towarzystwo co zawsze, czyli stare komuchy (Hubner, Hausner, Belka, Kołodko, Olechowski), lewacy (Zandberg, Hartman, Biedroń) i Platformersi (Buzek, Borusewicz, Lewandowski, Boni, Mucha). Maskotką nasiadówki była para Kora i Kamil Sipowicz, którzy wygłosili prelekcję o tym "czy zwierzęta są lepsze od ludzi". Przywieziono także ukraińskiego Terminatora 3 czyli Nadię Sawczenko, chyba po to aby podkarmić ją w Sheratonie po jej słynnej męczeńskiej głodówce w rosyjskim więzieniu ?
Ale główną ozdobą nasiadówki byli urzędnicy z Brukseli – nadkomisarz Hans Timmermans, niemiecki komisarz ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn i wpływowy niemiecki europoseł Elmar Brok, którym towarzyszył Marek Prawda, wykształcony w NRD były ambasador Tuska w Berlinie i przy Unii Europejskiej, robiący teraz w biurze Unii Europejskiej w Warszawie. Profil dostojnych gości pokazuje dobitnie, że dla salonu III RP Polska jest niemieckim protektoratem.
Organizatorem sabatu była jak tradycyjnie towarzyszka Henryka Bochniarz, partyjny beton PZPR do ostatnich dni PRL-u a potem wiceminister w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego ("pierwszy milion trzeba ukraść") oraz sowicie opłacany członek rady nadzorczej ITI Holdings SA.
W ramach programu artystycznego w roli szalonego dyrygenta z rozwianymi włosami wystąpił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, który oczekuje na wyrok sądu w sprawie swojej domniemanej miłości do tanich mieszkań:
Prezydent sąsiedniego Gdańska, równie wielki miłośnik tanich mieszkań, Paweł Adamowicz, w Sopocie się nie pojawił. Prawdopodobnie pełnił swój wieczorny dyżur obywatelski na plaży w Gdańsku, wymachując latarką w razie gdyby ten turecki statek z nielegalnymi muzułmańskimi migrantami w końcu pojawił się na horyzoncie. Bo w ten sposób Adamowicz zamierza "uratować honor Polski w Brukseli". Wcale tutaj nie żartujemy ....
Europa czyli Timmermans pokazuje pięść a Buzek się uśmiecha
Unijny komisarz Hahn (od tylu) i aż kilkunastu słuchaczy
Boni w końcu się scyfryzował
Czy Rosjanie kontrolują mózg Sawczenko falami z Kaliningradu?
Europejczyk Buzek agituje rowerzystów i emerytów na ławkach
A Jan Hartman robi za wodzireja
Halloween zaczyna się wcześnie w tym roku czyli Kora i Kamil
Ci panowie po lampce wina są już pełni nowych idei
Występ szalonego dyrygenta czyli prezydent Sopotu Karnowski
PZPR wciąż żyje czyli nieśmiertelna towarzyszka Bochniarz
Masz kontakty w resorcie, wypoczniesz sobie za friko w Sopocie!