Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy może zabraknąć pieniędzy?

Każdemu kiedyś zabrakło pieniędzy. Więc nie tylko jest to możliwe, ale zdarza się nagminnie. Ale czy może w ogóle zabraknąć pieniędzy? – wszystkim ludziom na całym świecie?

Czy może zabraknąć pieniędzy?
Bitcoin
źródło: Internet
Mój kolega, Adam Pietrasiewicz, od dawna prorokuje kryzys. Nie jakiś zwykły, ale unikalny, straszny, taki, jakiego jeszcze świat nie widział. Może wywołać to wojnę. Całe jego proroctwo opiera się o system finansowy – uważa on, że współczesny system bankowy zbankrutuje. Ja się z nim zgadzam. Ten system nieuchronnie upadnie. Ale on idzie dalej – uważa, że w związku z tym na świecie znikną pieniądze, nie będzie jak wyliczać wartości towarów i usług, zamrą transakcje handlowe. I to dopiero będzie ten straszny kryzys – to wywoła wojny, głód, upadek przemysłu etc… W tym miejscu już się nie zgadzam.
Tu jest jego notka na ten temat: Powoli przestaję uchodzić za idiotę.... Cytuję kluczowy fragment: „Jak pieniądze stracą swoją wartość, czyli zaufanie, to nie będzie CZYM wyznaczyć wartości rzeczy”.
Polemizuję z tym. To nie świat się zawali, to nie gospodarka padnie. Nie zabraknie nagle surowców (wyczerpują się powoli i są zastępowane), prawa fizyki nie przestaną działać, wiedzy nie stracimy, prąd będzie nadal płynąć. Jedyne co się stanie, to padnie świat finansów - głównie opartych o pieniądz fiducjarny. A więc padnie świat wirtualny, sztuczny, bez pokrycia w czymkolwiek. Upadek dzisiejszych walut nie oznacza upadku pieniądza, bo szybko zastąpią je inne - kryptowaluty, kruszce i waluty oparte o kruszce, albo jeszcze coś, czego nie znamy. Więc jego przewidywania są całkowicie bez sensu. Uratuje nas bitcoin, albo różne alternatywy wobec walut państwowych, które już działają i się rozwijają.
Ja nie podważam tezy, że obecne waluty upadną i stracą całkowicie wartość, ja tylko podważam tezę, że nie będzie żadnego pieniądza. Nie będzie obecnie dominujących walut fiducjarnych - to tylko one zbankrutują, stracą zaufanie i wyjdą z obiegu. Zbankrutuje finansowy świat państwowych walut fiducjarnych. Ale to nie znaczy, że nie będzie innych walut. One oczywiście nie pojawią się z dnia na dzień. One już są i po prostu wejdą szerzej w obieg. I tyle.
Po prostu państwa stracą władzę nad walutą. Ale to nie będzie straszne – to będzie dobre, to spowoduje rozwój świata. To będzie kryzys polityczny i tylko taki. Ten kryzys uwolni świat finansów od uwarunkowań politycznych. Pieniądze w końcu staną się wolne, rynek walutowy stanie się wolnym rynkiem. Dziś takim nie jest.
Jeśli na jakimś rynku jakaś marka produktu ma 90% udziałów, a 10% ma sto innych marek, czyli mamy oligopol, to wcale nie będzie tak, że upadek tej dominującej marki spowoduje braki w tym produkcie - te sto pozostałych marek bardzo szybko przejmie rynek bankruta. Szczególnie w dziedzinie, które nie wymaga żadnych nakładów na zwiększenie produkcji.
Bitcoin może z dnia na dzień przejąć rolę dolara - nie trzeba go będzie wcale więcej wykreować (zresztą się nie da) - ale po prostu rolę jednego dolara przejmie jedna milionowa bitcoina. Nie twierdzę, że to koniecznie musi być bitcoin - jest jeszcze wiele innych kryptowalut. Tych walut nigdy nie zabraknie, bo choć mają ograniczony wolumen, to mogą się dzielić na bardzo małe ułamki i w ten sposób wystarczy ich by obsłużyć wszelkie transakcje handlowe na świecie. Pieniędzy nigdy nie zabraknie!

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Data:
Kategoria: Gospodarka

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.