PS. Na zdjęciu sytuacja z dzisiaj. Zostałem zwyzywany ordynarnymi słowami, przez trzydziestokilkuletniego pana, który z żoną i kilkuletnim dzieckiem przyjechał do naszego Parku Krasnala spędzić sobotnie popołudnie i zaparkował samochód na trawniku, choć pół utwardzonego i przygotowanego dla samochodów parkingu była pusta. Zwróciłem mu uwagę. Wulgaryzmy poleciały w moją stronę, mimo tego, że przedstawiłem się, że jestem prezydentem i nie mogę pozwolić, żeby nasza praca była niszczona, przez egoistę. Pan (rejestracja FZG…) uznał, że skoro nie ma tabliczki, że nie wolno parkować na trawniku, i że inni zaparkowali, to znaczy, że to ja jestem idiotą czepiającym się błahostek. Mogłem wezwać policję, nie wezwałem. Szkoda mi było dziecka. Nie chciałem mu psuć radości z zabawy, na którą czekał. No cóż, pozostało nam postawić betonowe ogrodzenie, żeby bezmyślni egoiści nie niszczyli trawy i naszej pracy. Czy trzeba ogrodzić każdy trawnik w mieście? Dziwny (a może dziki?) jest ten kraj. Czy takie sytuacje są do pomyślenia np. w Niemczech czy Szwajcarii, w krajach, do których tak często się porównujemy? Czy ten jegomość parkuje na trawniku np. w centrum Berlina? Jak by został potraktowany przez tamtejsze służby? No cóż, wolność Tomku w swoim Domku.
Wolność Tomku w swoim Domku
Czy jesteśmy narodem wyjątkowych egoistów? Czy nasz świat sięga dalej niż czubek własnego nosa?
PS. Na zdjęciu sytuacja z dzisiaj. Zostałem zwyzywany ordynarnymi słowami, przez trzydziestokilkuletniego pana, który z żoną i kilkuletnim dzieckiem przyjechał do naszego Parku Krasnala spędzić sobotnie popołudnie i zaparkował samochód na trawniku, choć pół utwardzonego i przygotowanego dla samochodów parkingu była pusta. Zwróciłem mu uwagę. Wulgaryzmy poleciały w moją stronę, mimo tego, że przedstawiłem się, że jestem prezydentem i nie mogę pozwolić, żeby nasza praca była niszczona, przez egoistę. Pan (rejestracja FZG…) uznał, że skoro nie ma tabliczki, że nie wolno parkować na trawniku, i że inni zaparkowali, to znaczy, że to ja jestem idiotą czepiającym się błahostek. Mogłem wezwać policję, nie wezwałem. Szkoda mi było dziecka. Nie chciałem mu psuć radości z zabawy, na którą czekał. No cóż, pozostało nam postawić betonowe ogrodzenie, żeby bezmyślni egoiści nie niszczyli trawy i naszej pracy. Czy trzeba ogrodzić każdy trawnik w mieście? Dziwny (a może dziki?) jest ten kraj. Czy takie sytuacje są do pomyślenia np. w Niemczech czy Szwajcarii, w krajach, do których tak często się porównujemy? Czy ten jegomość parkuje na trawniku np. w centrum Berlina? Jak by został potraktowany przez tamtejsze służby? No cóż, wolność Tomku w swoim Domku.
Wadim Tyszkiewicz
Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewiczPrywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.
"Czy takie sytuacje są do pomyślenia np. w Niemczech czy Szwajcarii, w krajach, do których tak często się porównujemy?" W tych krajach stają się do pomyślenia inne sytuacje. Mianowicie idąc ulicą można zostać zastrzelonym lub pociętym maczetą. W Polsce podobne wydarzenia są oczywiście także możliwe, ale jak na razie należą do rzadkości....
W obliczu tego typu faktów, proponuję panu Tyszkiewiczowi już więcej nie powoływać się na te niby wyżej cywilizowane kraje Zachodu. Oni naprawdę staczają się w przepaść, a cywilizacyjny regres czeka już na nich za rogiem....
Czy jesteśmy narodem wyjątkowych egoistów?-bo facet żle zaparkował samochód?-no daj pan spokój,czy Bóg pana opuścił?
Pan Tyszkiewicz jest klasycznym przedstawicielem elit postkolonialnych. Jeśli chodzi o szczegóły - odsyłam do publicystyki np. Rafała Ziemkiewicza.
Niech pan Tyszkiewicz jedzie do Francji i zwróci uwagę jakiemuś opalonemu dżentelmenowi, że źle zaparkował auto...... Jeżeli przeżyje, to wtedy dopiero uzna, że Polska to bardzo spokojny kraj....