Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ziemkiewicz dezawuuje islamofobię

Gromy z jasnego kominternu spadły na Pana Rafała, który, z nieznanych mi powodów, komentując wydarzenia w Monachium, dostrzegł był jakieś zaskoczenie u Niemców: „Dla Niemców szok. Zawsze to oni mordowali innych, odwrotnej sytuacji nie mają przećwiczonej”. Nie wiem o jakim zaskoczeniu pisał p. Rafał, bo Niemcy adekwatnie przystąpili do blitzkriegu, ale zaskakujące jest to, że lewactwo pokusiło się jedynie o przykładne obsztorcowanie RAZa, a prawactwo raptem zastanawiało się, czy jednak nie przesadził.

Ziemkiewicz dezawuuje islamofobię
źródło: internet

Obiektywnie Niemcy bardziej powinny pamiętać, że to ich zabijano, bo koniec ostatniej wojny nastąpił później, rzecz jasna, od jej początku, nie pisząc już o tym, że klęski dotykają i pamięta się jednak nieco bardziej. Niemniej jednak nie można nie zauważyć, że Niemcy mają na swoim koncie pokaźny bagaż przeróżnych mordów i to w wydaniu bynajmniej nie islamskim. Mordy na nieco mniejszą skalę doświadczył również nasz Naród ze strony ukraińskich, nieislamskich sąsiadów, o wyrezanych Francuzach i Rosjanach "z okazji" wielkich rewolucji nie zapominając. Chińczycy, Japończycy, Koreańczycy, Wietnamczycy też mieliby by się czym „pochwalić”, a białemu człowiekowi zniesienie niewolnictwa też trochę zajęło.

Lebensraum, czystość etniczna, wyzwolenie klasowe, niewierni, itp. dostarczają uzasadnienia dla nieludzkiego traktowania i eksterminacji tych, którzy stanowią zawadę w realizacji jakże „szczytnych” idei. Zaczyna się pożoga, w okropnych cierpieniach giną ludzie i nastaje "nowy porządek". Dzieje się tak zawsze, gdy do głosu (władzy, siły) dochodzi duch cywilizacji turańskiej zmiatając z powierzchni ziemi wartości i zasady łacińskiej, bizantyńskiej, chińskiej, czy arabskiej.

Rzesza Hitlera, sowiety i ISIS to turańszczyzna w najczystszej postaci. Amoralna dzicz ze wszech sił i okrucieństw zniewalająca i eksterminująca tych, którzy stanowią zawadę dla realizacji ich „posłannictwa”. Jedną z, „najbliższą naszym polskim sercom”, przypomniał właśnie Rafał Ziemkiewicz. Zapewne jakieś historyczne reminiscencje odegrały tu rolę kluczową, ale jakim gapiostwem i brakiem refleksu wykazało się lewactwo wszelkiej maści, które nie zauważyło, że właśnie „polskie demony” mogą im pomóc odsunąć „wątek islamski” na dalszy plan i skończyć z tym upatrywaniem zła jako takiego właśnie/jedynie w islamie, co człowiekowi wykształconemu, rzecz jasna, nie przystoi.         

Niechaj reminiscencje p. Rafała dadzą również „naszym prawicowcom ” asumpt do głębszych refleksji, bo jak słyszę ich zaaferowanie i kibicowanie odradzającym się w Europie nacjonalizmom, z Frontem Narodowym na czele, to mam nieodparte wrażenie, że lekcji historii to oni nie odrobili, a jedynie co z niej zapamiętali, to przerwany hejnał grany z wieży mariackiej. 

Data:
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.