Za niedługi czas może się okazać, że nacjonalizacja i przejmowanie wrogich wobec ustroju (tzn. wobec „dobrej zamiany”) firm będzie równie proste jak za czasów Hilarego Minca. PiS chce bowiem wprowadzić w Kodeksie karnym i w kilku innych ustawach przepisy, zgodnie z którymi państwo będzie mogło przejmować w czasowy zarząd firmy, których właściciele są podejrzewani (tak – podejrzewani, a nie skazani) o przestępstwa zagrożone karą co najmniej 5 lat więzienia.
Prokuratura podejrzewa o nadużycia przy tej czy innej prywatyzacji – nowe przepisy pozwolą na „renacjonalizację” takiej sprywatyzowanej firmy. Może to np. dotyczyć spółki Ciech zakupionej przez fundusz Janusza Kulczyka, bo według prokuratury sprzedano ją za tanio. Nowe przepisy dadzą też możliwość ponownej nacjonalizacji dziennika „Rzeczpospolita” (czyli uczynienia z niej partyjno-rządowego organu), bo i tam śledczy ministra Ziobry dopatrują się zaniżonej wyceny.
Co więcej, pisowski projekt przewiduje konfiskatę rozszerzoną, zgodnie z którą będzie można upaństwowić całą firmę, jeśli uzna się ją za narzędzie przestępstwa. (Na mniejszą skalę stosowano tę metodę w stanie wojennym, gdy konfiskowano samochód, w którym znaleziono „bibułę”). W ten sposób majątek będą mogli stracić także akcjonariusze, którzy pojęcia nie mieli, że w jakimś segmencie firmy, której są współwłaścicielami, dochodziło rzeczywistych bądź wydumanych przez prokuraturę przestępstw.
To co proponuje PiS to czysta komuna. A że na kilometry pachnie niekonstytucyjnością? – a kto by się tym przejmował, skoro nie będzie komu ową niekonstytucyjność stwierdzić. Bo oto właśnie zadbał PiS przegłosowując w parlamencie ostateczną wersję ustawy, która de facto likwiduje niezależny od władzy wykonawczej i normalnie pracujący Trybunał Konstytucyjny.
Chichotem historii jest to, że ową „dobrą zmianę na odcinku sądownictwa konstytucyjnego”, umożliwiającą pełny powrót do praktyk PRL-owskich. posłowie Prawa i Sprawiedliwości uchwalili 22 lipca.
Pan Piskorski wrócił z kasyna (pewnie znowu wygrał!) i napisał jaki to ten PIS jest brzydki i niedobry......
Prawdę mówiąc mam to w d,,,Na pewno nie dotyczy to małych firm prowadzonych przez uczciwych i ciężko pracujących Polaków.Akurat to za Pana czasów nie wytrzymałem obciążeń finansowych związanych z prowadzeniem firmy,Po 22 latach zamknąłem wszystko i obecnie "dorabiam" Niemców.Padło nazwisko Kulczyk....Rzeczywiście świetny przykład uczciwości....Też jedliście razem ośmiorniczki?