Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

A to Polska właśnie

Nie wiem, czy można w Europie znaleźć drugą nację, która – podobnie ja my, Polacy – byłaby tak niespójna pod względem deklarowanych poglądów i wyznawanych wartości.

Z jednej strony – jak podaje dzisiejsza „GW”, powołując się na zlecony przez siebie sondaż TNS – ponad 80% Polaków chce pozostania w Unii, a 40% (to z kolei badanie CBOS „Elektoraty partyjne – charakterystyka poglądów”, VI 2016) opowiada się za dążeniem Polski do jak najściślejszej integracji w ramach UE (przy 38% mających przeciwne zdanie). Ale z drugiej strony (CBOS jw.; wszystkie dalsze dane pochodzą z tego samego badania) ponad 2/3 ankietowanych jest przeciwnych jednemu z najważniejszych fundamentów ściślejszej integracji, jaką jest przyjęcie euro (jedynie 13% opowiada się za wspólną walutą).

Z jednej strony Polacy chcieli wolności i zerwania z socjalizmem. Chcieli, by u nas było „jak na Zachodzie”. I dzisiaj chcą być „na Zachodzie”, czyli w Unii. Ale z drugiej strony aż 66% opowiada się „za socjalizmem” – bo taki właśnie odsetek zgadza się z opinią, że znaczna część przedsiębiorstw powinna pozostać własnością państwową.

Z jednej strony jest wśród nas dwa razy więcej niezgadzających się na jakąkolwiek możliwość zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej płci niż tych, którzy taką możliwość dopuszczają. I aż 43% opowiada się za zaostrzeniem ustawy aborcyjnej (wobec 27% zwolenników jej liberalizacji). Ale z drugiej strony jedynie 21% opowiada się za tym, by polityka i życie publiczne opierały się na Dekalogu i wartościach religijnych, a aż 65% ma zdanie przeciwne.

Przyznam, że ta ostatnia niespójność najbardziej mnie zadziwiła. Jakże to – w kraju tak bardzo katolickim, z tak silnymi wpływami Kościoła i przy cieszącej się znacznym poparciem społecznym władzy, która ostentacyjnie pielęgnuje sojusz tronu i ołtarza – jedynie 1/5 społeczeństwa chce, by Dekalog i religijne wartości stanowiły fundament polityki i życia publicznego?!

Ale gdy doszedłem do ostatniego pytania dotyczącego uchodźców, ta zadziwiająca niespójność okazała się być pozorna. Oto bowiem wbrew ewangelicznym słowom „wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (wypowiedzianym w Ewangelii wg św. Mateusza także w kontekście nieprzyjęcia przybysza-uchodźcy), wbrew apelom papieża Franciszka, aż 73%(!) Polaków uważa, że Polska nie powinna przyjmować uchodźców napływających z Syrii czy innych krajów Bliskiego Wschodu lub Afryki.

I teraz wszystko jasne. Gdyby wartości religijne miały wpływać na sferę publiczną, na to, jakie decyzje podejmuje państwo, to oprócz wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji należałoby też wykazać się miłosierdziem – i przyjąć uchodźców.  A że przeciętny Polak-katolik uchodźców nie chce, to woli – paradoksalnie i być może tylko na pewien czas – wartości ewangeliczne z przestrzeni publicznej wyrzucić. 

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 1 skomentuj »

Panie Piskorski - daj pan sobie spokój z cytowaniem ewangelistów i zagraj pan lepiej w Black Jacka. To drugie wychodzi panu dużo lepiej...... :D:D:D

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.