Biurokracja pozbawiona
legitymacji demokratycznej na szczytach władzy UE. Przez co najmniej ostatnich 6
lat sytuacja ulegała pogorszeniu we wszystkich tych aspektach. Im głośniej obwieszczano decyzje UE wzorem
demokracji, tym częściej były to de facto autokratyczne decyzje najsilniejszych
państw członkowskich. Najczęściej decydowały Niemcy i Francja. Wobec
niemożliwości realizacji sprzeciwu pozostałych państw – ideą demokracji unijnej
stało się narzucanie wszystkiego, co służyło dobrostanowi tamtych.
Interesy poszczególnych krajów zostały podporządkowane różnymi nakazami w
formie dyrektyw interesom decydentów unijnych. Coraz bardziej oderwanych od
potrzeb społeczeństw krajów członkowskich i sporej części rządów. Szczególnie
słabszych gospodarczo i coraz bardziej uzależnionych od „łaski pańskiej”
eurokratów.
W obliczu narastającego niezadowolenia mieszkańców w różnych państwach UE w
2013 roku można było przeczytać: „Antyunijne nastroje narastają
szczególnie w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Grecji, Portugalii, Bułgarii,
Finlandii i na mniejszą skalę w innych krajach. Powodem protestów jest przede
wszystkim bieda, w którą Europejczyków wpędził socjalizm zwany dla niepoznaki
kapitalizmem.” Te sygnały niezadowolenia nie wpłynęły na opamiętanie brukselskich
decydentów. Wręcz przeciwnie, nie wyciągano wniosków i brnięto nadal w
autorytarne decyzje pogłębiające sprzeciwy.
Propozycja ministrów spraw zagranicznych
Niemiec i Francji dot. przyszłości UE jest tego dowodem. A przecież po różnych kryzysach
z przeszłości, wskutek błędu Angeli Merkel i kompletnej bezczynności unijnych
polityków z PE i KE doszło do bardzo groźnego kryzysu imigracyjnego, który obnażył
słabość UE w obronie jej granic oraz fatalne skutki ulegania partykularnym i
chwilowym interesom Niemiec.
Kryzysy w strefie euro wykazały słabości
pomysłu na wspólną walutę. Nierówny stopień rozwoju państw członkowskich pogłębiał
problemy wewnętrzne. Kryzys ukraiński wykazał, że wspólna polityka zagraniczna
UE jest mirażem. Z Janukowyczem rozmawiali szefowie Niemiec, Francji wraz z - na chwilę
dopuszczonym do stołu pańskiego - ministrem Sikorskim (z uwagi na bliskie
powiązania terytorialne i historyczne). Decyzje jednak zapadały w Niemczech i
Francji. Podobnie jak w negocjacjach w sprawie ustanowienia pokoju w Donbasie: „Decydujący
o przyszłości Ukrainy format normandzki już jest przejawem takiego koncertu
mocarstw – nie ma w nim przedstawicieli Unii, są za to Niemcy i Francja,
postrzegane przez Moskwę jako jedyne państwa kontynentu, z którymi trzeba się
liczyć”(red. Potocki, DZGP). Dzisiaj to oni mówią o konieczności zniesienia restrykcji
wobec Rosji, mimo że zostały one nałożone po zajęciu przez Putina Krymu i rozpoczęciu
wojny z Ukrainą w Donbasie.
Wiarygodność intencji polityków, znoszących
nałożone przez siebie warunki bez ich wypełniania przez ukaranego, jest mała. Żeby
nie powiedzieć: żadna. W dodatku – z doświadczeń w przeszłości – może sugerować, że owa
zmiana poglądów mogła być spowodowana naciskami sprawcy. Jak najbardziej wymiernymi
w pieniądzu. Przykładem może być lobbowanie na rzecz gazociągu Nord Stream 1
przez byłego Kanclerza Schroedera, który został uhonorowany już po odejściu z
funkcji stanowiskiem w Gazpromie. Kto i jakie synekury z obecnych lobbystów na
rzecz odejścia od sankcji wobec Rosji sobie wypracowuje - pewnie okaże się w
przyszłości. I to jest właśnie dzisiejsza miara „wartości europejskich” wedle
unijnych władz. Dość jasno to wyraziła dzisiaj podczas wystąpienia przed PE w
Brukseli przewodnicząca Rady Europy mówiąc ”imigranci z Afryki Północnej idą do
Europy z uwagi na wartości, które ona sobą reprezentuje”. Tę wartość dość dobrze
opisują sami imigranci: "Imigrant z Erytrei, kiedy mówi o Wielkiej
Brytanii, nie ukrywa, że kraj ten nie spełnił jego oczekiwań. - Po pierwsze muszę
przyznać, że to miejsce jest czyste i zapewniają tutaj dobrą opiekę, jednak
oczekiwaliśmy czegoś więcej” – mówi mężczyzna, który liczy na przydzielenie mu
wraz z azylem mieszkania i opieki socjalnej.”. Szwajcarskie
gazety opisywały oczekiwania imigrantów tak: „Wśród uchodźców z Erytrei 91
proc. nie pracuje, jeśli chodzi o przybyszów z Iranu 84 proc., a w przypadku Syryjczyków 87 proc. Nawet uchodźców ze Sri
Lanki, którzy uchodzą za najlepiej zintegrowanych, nie ciągnie
specjalnie do pracy. 75 proc. jest bezrobotnych i żyje z
zasiłków. Oraz 89 proc. Turków. Najbardziej pracowici są Chińczycy, ale i tak
69 proc. z nich jest na garnuszku gmin, które nie wiedzą już, skąd wziąć pieniądze na wypłatę zasiłków”.
Ta eurokracja w wydaniu unijnych polityków, wypierająca demokrację,
doprowadziła do dzisiejszej rewolucji. Dlatego całe przywództwo UE winno się podać
do dymisji po brytyjskim referendum. Nowy traktat winien zapewniać równowagę
pomiędzy zdolnością do kreowania wspólnej polityki gospodarczej, zagranicznej (z obligo do konsensusu w jej kreowaniu) pozostawiając sporą sferę wolności samostanowienia
dla państw członkowskich w zakresie stanowiącym przyczynę niezadowolenia wielu narodów.
Ma rację Geert Wilders mówiąc: ”Chcemy odpowiadać za nasz kraj,
nasze własne pieniądze, nasze granice i naszą politykę imigracyjną - oświadczył
Wilders”
Wiele wskazuje na to, że przywódcy unijnych instytucji nadal są oderwani od
rzeczywistych oczekiwań społeczeństw.
W swoich wygodnych fotelach, z
kieszeniami napełnionymi unijnymi pieniędzmi i żyjący w bizantyjskim luksusie
od dawna przestali zaważać, że hasełka , którymi szermują przy każdej okazji (demokracja, wolność, wolny rynek) od dawna zostały przez nich pozbawione
treści. Pora na zmianę. Dobrą zmianę. Bo jeśli ona nie nastąpi, to nastąpi
Lato, Jesień lub nowa Wiosna Ludów.
P.S. Totalnej opozycji radzę: odejdźcie od psucia atmosfery wokół
polskiego rządu na zewnątrz. Dzisiaj powinny być wszystkie ręce na jednym pokładzie.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-jeremy-hunt-nowe-referendum-albo-wybory-szansa-na-niezrywani,nId,2226468#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
http://www.grecja24.info/news/11-grecja-sprzedaje-wyspy-zeby-splacic-dlugi.htm
http://www.polishexpress.co.uk/nielegalny-imigrant-zada-mieszkania-za-ktore-zaplaca-brytyjscy-podatnicy/
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/955164,potocki-brexit-zblizy-europe-do-koncertu-mocarstw.html
http://www.polishexpress.co.uk/nielegalny-imigrant-zada-mieszkania-za-ktore-zaplaca-brytyjscy-podatnicy/
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/955164,potocki-brexit-zblizy-europe-do-koncertu-mocarstw.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/950103,parafianowicz-bunt-elit-przeciwko-otwartosci-za-wszelka-cene.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/955223,parafianowicz-polski-pomysl-na-polityke-zagraniczna-blysl-i-zgasl.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/955285,parafianowicz-bunt-mas-ktory-pogrzebie-europe-jaka-znamy-dzisiaj.html,komentarze-najnowsze,1
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/brexit-komentarz-le-pen-i-wildersa,655487.html
http://www.prisonplanet.pl/polityka/brexit_rozprzestrzenia,p1347307999
Brukselka zamiast Brukseli. Eurokracja zabiła demokrację.
Zdaniem papieża "coś jest nie tak z Unią Europejską" Papież Franciszek nie podał diagnozy przyczyn swojej oceny. Czy mimo to można się pod tym sformułowaniem podpisać? Efekt Brexitu nie jest przyczyną osłabienia UE, lecz jej skutkiem. Co gorsza, można się było go spodziewać. Po narastających sprzeciwach społeczeństw w różnych krajach. I kompletnym braku reakcji na oczekiwania społeczne mieszkańców państw członkowskich ze strony władz instytucji europejskich. Kryzysy w Grecji, wysoki poziom bezrobocia w krajach południa Europy, obligo przeregulowania wewnętrznych praw, rozrastająca się, już i tak monstrualna unijna biurokracja.
Maud Puternicka
1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternickaDawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010
Profesor Legutko obnaża komunistów rządzących Unią Europejską:
https://youtu.be/c7JmulPBemw