Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy Polexit jest realny?

Jesteśmy dziś świadkami urzeczywistnienia się scenariusza powstania dwóch biegunów w Unii Europejskiej. Tego eurorealistycznego, zakładającego zacieśnienie integracji, zwłaszcza w grupie krajów wspólnej waluty, oraz eurosceptycznego, który zakłada rezygnację z integracji na rzecz federacji państw narodowych, kierujących się egoizmem w swoich narodowych interesach.

Czy Polexit jest realny?
źródło: www.okwroclaw2018.pl

Jesteśmy dziś świadkami urzeczywistnienia się scenariusza powstania dwóch biegunów w Unii Europejskiej. Tego eurorealistycznego, zakładającego zacieśnienie integracji, zwłaszcza w grupie krajów wspólnej waluty, oraz eurosceptycznego, który zakłada rezygnację z integracji na rzecz federacji państw narodowych, kierujących się egoizmem w swoich narodowych interesach.

Jarosław Kaczyński przez lata zapowiadał powstanie z kolan w polskiej polityce zagranicznej oraz wzrost znaczenia Polski na arenie międzynarodowej. Najbliższe tygodnie pokażą, czy polityka partii rządzącej przynosi efekty, jednak już dziś można zauważyć, że zbyt różowo nie jest. Brak zaproszenia dla Polski na rozmowy „starej szóstki”, zignorowanie „szczytu niezaproszonych” organizowanego przez ministra Waszczykowskiego (z zaproszonych 22 ministrów przybyło zaledwie 4) czy ultimatum szefów MSZ Niemiec i Francji pokazują, że mało kto liczy się z naszym zdaniem. Jestem jednak dziwnie pewien, że dla Kaczyńskiego dużo bardziej liczy się bycie liderem pośród państw o znaczeniu krańcowym niż w drugim czy trzecim rzędzie państw decyzyjnych.

Od początku rządów swojej partii prezes PiS robi wszystko, by znaczenie Polski spadało. Narusza standardy demokratyczne, upolitycznia służbę cywilną, media, prokuratury. Świadomie i z premedytacją zaburza równowagę pomiędzy władzą ustawodawczą i wykonawczą, jednocześnie kontestując przy każdej okazji niezależność władzy sądowniczej. Za rozgrywkę z Trybunałem Konstytucyjnym, skutkującą jego całkowitą obecnie blokadą i zjawiskiem podwójnego porządku prawnego, Polska płaci olbrzymią cenę. Jesteśmy na cenzurowanym Komisji Europejskiej, Rady Europy i Stanów Zjednoczonych. W odpowiedzi politycy Prawa i Sprawiedliwości regularnie podkreślają, że organizacjom międzynarodowym nic do tego, co się dzieje na „naszym podwórku”, bo w końcu suweren wybrał i ku takim zmianom, nawet niedemokratycznym, mają mandat.

Taka strategia, świadomie obrana i prowadzona przez Jarosława Kaczyńskiego, najlepiej pokazuje jak funkcjonować miałaby Nowa UE, którą Polska w nowym traktacie europejskim chce przedstawić. Taka Unia Europejska, zachowująca pozory swojej siły, byłaby de facto Unią tylko na papierze. Na szczęście, do realizacji tego scenariusza nie dojdzie. Polska to przecież pierwszy kraj członkowski, wobec którego wszczęto procedurę łamania standardów praworządności i demokracji. Nie sposób sobie dziś wyobrażać, by gremia decyzyjne w UE brały uważnie pod uwagę polską inicjatywę reformowania UE. To z kolei doprowadzi do trwałego ochłodzenia stosunków Polski ze zreformowaną Unią Europejską, a z czasem doprowadzi do rozpoczęcia procedury opuszczenia UE właśnie przez nasz, pozbawiony sojuszników kraj. I nie łudźmy się. Nikt nas w UE zatrzymywać nie będzie.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

jazdadom

Polacy nie gęsi... - https://www.mpolska24.pl/blog/polacy-nie-gesi

Subiektywny blog wykształciucha z wielkiego miasta. Głównie o polityce. Głównie krytycznie, czasem prześmiewczo.

Komentarze 2 skomentuj »

Unia Europejska – po Brexit UE ma dwa wyjścia: pierwsze to reforma instytucji i zrobienie tego o czym mówi Kaczor. Krótko mówiąc sanacja instytucji, być może nowy traktat. Prawicowa Unia Europejska, konfederacja państw narodowych, splątanych interesami gospodarczymi, by nie doprowadzić do powtórki I Wojny Światowej, byłaby potęgą, taka jest prawda. Niestety ten plan ma bardzo poważny feler: mnóstwo unijnych leserów straciłoby stołki, apanaże, wpływy i stanowiska. Skończyłoby się pisanie dyrektyw o warunkach transportu cukierków waniliowych na 250 stron plus 20 załączników. Zatem pozostaje drugie wyjście, które dzieli się na dwa podwyjścia:

1/ Brniemy dalej w to bagno. UK sobie poszło, ale bawimy się dalej, jakby nigdy nic się nie działo.
2/ Utworzenie federacji z niemieckim dyktatem (nie z francuskim, nie róbmy sobie jaj, Francja jest na granicy upadku).

Obydwa podwyjścia zakończą się jednym: UPADKIEM. I to takim upadkiem, że huk pójdzie nawet w kosmos. To czego urzędasy z Brukseli nie przewidują to fakt, że każdy z krajów tzw. "szóstki" (no może oprócz Belgii, Luksemburga) ma temperaturę wrzenia: Le Pen we Francji i ten blondas w Holandii chociażby. Taka federacja się rozpadnie zanim powstanie. I nawet nie wspomnę o tym jakie trzesięnie ziemi może być w samych Niemczech przy następnych wyborach. Unijni komuniści proszą się wręcz o następny klaps w dziąsło: wygraną np. Le Pen w wyborach prezydenckich i szybciutkie referendum we Francji gdzie podobno już ponad 60% Francuzów ma dosyć UE.

Krótko mówiąc, ponieważ pasożyty z Brukseli, podobnie jak nasze rodzime mózgi z PO i od Ryśka, nie potrafią zakumać dlaczego przegrali, więc czeka nas chaos, gdyż w swojej totalnej głupocie, ale i wyrachowaniu by do końca bronić swoich stołków, będą brnąć aż do samego dna. A co tam dobro wspólne, dobro ludzi, jakaś demokracja. Koryto to podstawa. Dołóżmy do tego zamachy terrorystyczne, prawdopodobnie korzystającą na chaosie Rosję, która da po głowie państwom bałtyckim…

W najbliższych 2-5 latach nie zdziwię się jeśli będziemy świadkami działań wojennych w Europie, choć bardziej prawdopodobne, że na jej rubieżach (niestety może to też nas dotyczyć). Generalnie - 2016 rok to będzie rok bardzo zły dla Europy. I to się realizuje.

A co my mamy robić? Oto jest pytanie, choć można analizować różne scenariusze. Generalnie to trwać przy swoim i nie dać się wycyckać. Jednocześnie wykorzystać chaos, bo tylko wtedy nasz głos może się liczyć. Na chaosie powstała chociażby II RP.
I teraz wyobraźmy sobie, gdyby wybory w październiku zeszłego roku wygrała PO i sobie wzięła nowoczesnego Ryszarda do koalicji…

http://bialyrasizm.pl/ - stąd pochodzi mój wpis. Zapomniałem podać źródło - przepraszam.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.