Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

zaKODowani niespełnieni

Zdarzyła mi się taka historia może z miesiąc temu. Człowiek to natura sprytna i na stare lata chciałby się podwiesić pod jakieś korytko. A Polska polityka jest wypełniona tylko takimi podwieszonymi, elastycznymi układo-pijcami. Patrzę, a tu widzę powiew spontanicznej, zdrowej siły, mknącej ku demokracji, w sumie walczącej o demokrację. Walcząca to teraz już wiem, że to złe słowo, raczej jarmarczno-balonikowej prezentacji przed sąsiadem na zdjęciu na facebooku. Z daleka wygląda to wszystko pięknie na pierwszy rzut oka, ale jak się pozna mechanizmy udziału ludzi w tym jarmarczeniu to sprawa staje się jasna.

zaKODowani niespełnieni
zaKODowani
źródło: Internet
Otworzyłem laptopa i wyszukałem na facebooku grupę KOD Gdynia, bo mieszkam w Gdyni już 57 lat i pomyślałem - to moje miejsce. Z wypiekami na twarzy wysłałem zaproszenie do grupy i po pięciu minutach zostałem do niej przyjęty. Zaraz pomyślałem, że szybkie przyjęcie świadczy o dobrze prowadzonej grupie. Niestety miałem pecha bo trafiłem na kłótnię grupową, kłótnie typowo personalną. Przepychanka trwała na dobre na zasadzie:on nie może być szefem, a ona go wywaliła, a on się nie nadaje, ale był tu od początku. Bazar stratował moje marzenia o marszu za demokracją z kolorowym balonikiem i z darmowym znaczkiem z pieniędzy lecących z nieba. Grupa liczyła pięćset osób, gdzie połowa to już jakieś funkcjonalne podziały i medalowe piersi. To małe doświadczenie na początku wymusiło u mnie dzisiejsze przemyślenie, skąd się biorą kodowicze. Opornik w klapie, znak tajnej walki z komuną podsunął mi tę myśl. W latach 80. mieliśmy styczność z odważną walką Solidarności z władzami komunistycznymi, walki bardzo trudnej, bo wszystko działo się naprawdę. Za głupie ulotki można było iść do więzienia na dziesięć lat. Wtedy byłem studentem i bałem się nie wylecieć z uczelni i siedziałem cicho tak, jak większość kolegów. Było strasznie i niepewnie. W Wyższej Szkole Morskiej wszyscy zasuwali na pierwszego maja, bo sprawdzali obecność i można było wylecieć z uczelni za nieobecność. Dzisiejsi kodowicze siedzieli w domu i po kryjomu słuchali Wolnej Europy. Najodważniejsi powiedzieli kawał polityczny, oglądając się dwadzieścia razy dookoła.
Minęły lata, życie stało się bezpieczne i lepsze. Słyszymy wszędzie o byłych bohaterach walczących z komuną. Mamy pracę, rodzinę i wszystko, ale brakuje nam czegoś. Chcemy też być walczącymi, chcemy też być posłami i premierami. Teraz otworzyła się taka szansa, walki, protestu i bycia kimś zauważonym. Możemy teraz wyrównać sobie ten niedosyt bycia bohaterem walczącym, niedosyt jaki zafundował nam nasz strach i brak genu patrioty walczącego.
Wcześniej wspominałem, że wszyscy zasuwaliśmy na tego pierwszego maja ze strachu przed wyrzuceniem z uczelni, a dzisiaj co drugi walczył, nosił ulotki i igrał z życiem za walkę z komunizmem. KOD jest bezpieczną bramką do spełnienia tych wszystkich niespełnionych walk w wersji lżejszej. Zresztą wielu kodowiczów już jest w starszym wieku i nie czas na dynamiczne protesty. Dzisiaj można pójść na spacer ze znaczkiem, zrobić zdjęcie i dostać balonika.
Przysłuchajcie się rozmowie starszych pań wracających z protestu KOD-u. Zosiu, widziałaś, Marysia była, cholera znaczek mi gdzieś odpadł i nie widziała, że mam. Nie widzę szansy zwycięstwa tej fali, bo jest bardzo strachliwa i mało dynamiczna. Daje tylko sygnał dziennikarzom zagranicznym, że w Polsce jest protest. To taki wielki transparent, ale transparenty nie zmieniają rządów.
Wracając do tego opornika w klapie i tej kłótni na facebookowej grupie. Te dwa przykłady w całości obrazują logikę powstania tej fali. Kłótnia personalna pokazała możliwości załapania się do jakiejś władzy, bycia kimś, może nawet bycia parlamentarzystą w przyszłości. Opornik to ten lizak za niespełnienie swoich ambicji waleczno-patriotycnych z przeszłości.
Zasada jest jedna, nigdy nie mieszaj hasła balonika z hasłem opornika. Bo każdy rekwizyt jest przypisany do każdej grupy ludzi.
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 7 skomentuj »

Opozycja w Polsce w roku 2016:
Aborcja w obronie życia.
Głodówka w obronie koryta.
PSL przeciwko nepotyzmowi.
Koleś niepłacący alimentów w obronie praworządności.
:D:D:D:D:D

Taki tekst mogła poczynić jedynia osoba niespełniona. Panie Rysiu tyle się Pan nawalczyłeś, a orderu żadnego nie dali? Rusz się Pan za laptopa i przyjdź na marsz KOD-u, zapewniam będzie Pan później pisał prawdę, a nie banialuki, które się pojawiają się w Pańskiej glowie.
Pozdrawiam

Myśli pan że się nie spełniłem pracując 26 lat na statkach zagranicznych jako automatyk. Mnie to zadawala a w wolnym czasie wyłapuje tych co chca się podwiesić pod korytko bo bozia nie dała rączek do ciężkiej pracy

Niech Pan nie wyłapuje Panie Rysiu (od tego są mądrzejsi, tak myślę ;) ) tylko sam się załapie na zrobienie czegoś! Czegoś, poza ściemnianiem w grupie https://www.facebook.com/groups/510547125789267/?fref=ts (Dobrze pamiętam, że do niedawna był Pan tam adminem? :P , teraz pewnie niezręcznie...Nawet zmiana nazwy grupy na niewiele się chyba zdała) Należałam do niej, ale po tym Pana, chyba popisowym artykule z przyjemnością ją opuściłam ;) Brzydzę się dwulicowymi ludźmi. Pozdrawiam

BW przestan pan pisax takie bzdury. Zaraz powie pan ze jestem kosmita. Czuje się bardzo niezależny mogąc pisać to co mi serce powie i nikt mi nie powie co mam robić.Tak jak w PIS tak w działalności PO, dzisiaj KOD

Panie Ryszardzie, wyraźnie napisałam ,,należałam" co nawet przeciętnie inteligentnemu człowiekowi pozwoli wpaść na to, że jestem kobietą ;) Taaak, oczywiście, może Pan pisać co Pan chce, pewnie pisze Pan co Panu serce podpowiada a gada, co ślina na język przyniesie.. Tylko proszę choć trochę klasy zachować, odrobina kultury, co? I mój poprzednik i ja zwracamy się do Pana (nie roztrząsając czy na to Pan zasługuje) przez duże P! Pan nie wykazuje nawet odrobiny starań, aby to co Pan ,,naskrobał" miało sens, aby okazać choć odrobinę szacunku dla kogoś, komu serce i rozum mówi co innego ;) Panie Ryszardzie, Gdynia się za Pana wstydzi :( Pozdrawiam

Proszę o podpisywanie się pełnym imieniem i nazwiskiem skoro chce pani oceniać kogoś. Pisze pani o zachowaniu klasy i ukrywa się pani pod BW. Mam złe skojarzenia BW,SB, UB

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.