- Nie ma w tej chwili żadnego powodu, by zatrudniać kilkanaście tysięcy pracowników politycznych, bardzo różnie dobieranych – przekonywał w 2009 r. Jarosław Kaczyński. Trzy lata później wtórował mu Mariusz Błaszczak: - Uważamy, że należy skasować wszystkie stanowiska w gabinetach politycznych. Dziś PiS w sprawie likwidacji gabinetów politycznych milczy. Postulat ten podnosi natomiast Kukiz ‘15 i przedstawia swoje wyliczenia.
W gabinetach politycznych zatrudnienie znajduje ponad 10 tys. doradców i asystentów. Od wyborczego zwycięstwa w 2015 r. PiS zatrudniło dodatkowo 90 osób. Według Kukiza na likwidacji gabinetów politycznych budżet zaoszczędzić ma nawet 0,5 mld zł.
Eldorado.....