Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

MON, apteka i ministerialna teka

Nastał nam Nowy 2016 rok i będzie z nami przez całe 366 dni, jako że luty ma tym razem 29 dni......


Nastał nam Nowy 2016 rok i będzie z nami przez całe 366 dni, jako że luty ma tym razem 29 dni. Nowy rok, nowe możliwości i nowe nazwiska w kadrze Antka Macierewicza. Szef MON-u, nie zapomina o swoich ludziach i z początkiem roku rozdaje stołki w resorcie obrony. Jednego uczynił szefem swojego gabinetu - Bartłomieja Misiewicza, a drugi - Radosław Obolewski został członkiem zarządu PGZ (Polska Grupa Zbrojeniowa). Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu przyzwyczailiśmy się do kolesiostwa w rządzie, gdyby nie zadziwiająca rzecz, jaka łączy obu panów. Otóż chodzi o aptekę w Łomiankach, która - jak się okazuje - jest obecnie kuźnią kadr szefa MON. Położona niemal w samym centrum Łomianek apteka Aronia nie narzeka na brak klientów. Mieści się tuż obok całodobowego sklepu z alkoholami i lokalu z kebabem. Właściciel apteki dobrze usytuował swój farmaceutyczny biznesik. Najpierw wódeczka, potem zagrycha, a jak łeb rozboli to po tabletki do apteki (Emotikon wink). Jej właścicielką jest Anna Obolewska. Małżonka wspomnianego wyżej Radosława Obolewskiego, nowego członka Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W skład tej największej firmy zbrojeniowej wchodzi 60 spółek i ma roczny obrót w wysokości 5 mld zł. Ja pierdolę! Pięć "dużych baniek"! Jaka to kasa, to sami przyznacie (sic!) Obolewski jest absolutnie nieznany wśród ludzi zajmujących się branżą. To człowiek znikąd a w sumie ze wspomnianej apteki. Czyli mówiąc krótko - farmaceuta. Na stanowisko trafił po tym, jak PiS objął rządy, a szefem MON został Antek. Zmiany były możliwe, bo w połowie listopada minister skarbu państwa przekazał Macierewiczowi, szefowi resortu obrony, nadzór właścicielski nad PGZ. O Obolewskim wiadomo jedynie, że jest prezesem koła "Gazety Polskiej" w Łomiankach.(dobrze, że nie koła gospodyń wiejskich). Tak w skrócie podaje jego życiorys nawet PAP. Próżno zainteresowanym szukać o nim informacji na stronie PGZ. Nie odbiera telefonów, nie udziela się w mediach. Zniknął w mrokach magazynu aptecznego. Obecnego członka zarządu największego koncernu zbrojeniowego w Polsce łączy jednak pewna zażyłość z szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, Bartłomiejem Misiewiczem, który jest jednocześnie rzecznikiem szefa MON i pełnomocnikiem ministra obrony do spraw utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Tym, co łączy obu panów jest... apteka Aronia w Łomiankach. To właśnie w niej pracował bowiem Bartłomiej Misiewicz, przed tym, zanim został szefem gabinetu politycznego Ministra Obrony Narodowej. Można powiedzieć, że apteka stała się kuźnią kadr dla MON i zbrojeniówki. To w Łomiankach między innymi organizowano spotkania z nie będącym jeszcze w rządzie Antonim Macierewiczem i stąd właśnie obaj panowie trafili do sfer związanych z obronnością. Zapewne za rogiem sklepu monopolowego. Najpierw wódzia, potem na zagrychę do lokalu z kebabem, a na końcu po "Goździkową" do apteki. Swoją drogą zazdroszczę Antkowi znajomości kryteriów, jakimi kierował się przy wyborze swoich ludzi na tak poważne stanowiska w rządzie. Oby tylko inni ministrowie nie poszli w jego ślady. Strach pomyśleć, kto mógłby zasiadać w ministerstwie zdrowia. Właściciel zakładu pogrzebowego?

Przemek Trenk
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.