Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Za młody by pracować w Tyskim Fiacie

Pracownicy i przełożeni w trakcie procesu mówili, że Paweł Sobocik nie był aż taki zły żeby go zwalniać z pracy. Oczywiście my wiemy, że wszystkie zarzuty są naciągane, a zwolnienie miało na celu psychologiczne zastraszenie pracowników fabryki.

Informujemy, że 14 maja 2010r. odbyła się kolejna rozprawa w tyskim Sądzie Pracy w sprawie Pawła Sobocika, który żąda przywrócenia do pracy w Fiat Auto Poland. Proces trwa, a naszemu bohaterowi brakuje środków do życia i stan jego zdrowia nie jest najlepszy. Pracował około 2,5 roku na linii „A” montażu Fiata 500 oraz Pandy, był mobilny, a gdy zachorował to został zwolniony, co jest codziennością w tej polskiej fabryce koncernu Fiata.

Przejdźmy jednak do szczegółów, albowiem na rozprawę zostali powołani świadkowie, współpracownicy oraz bezpośrednio przełożony Lider Grupy Zespołu Technologicznego gdzie był zatrudniony Sobocik. Jak się okazało w trakcie przesłuchania świadków każdy twierdził, że Paweł Sobocik jest sumiennym oraz bardzo mobilnym pracownikiem. Świadkowie byli bardzo zdziwieni, że został zwolniony, bo wg ich zeznań nie odstawał od standardów obowiązujących pracowników FAP.

Potwierdzali, że zdarzały się Sobocikowi jakieś pomyłki oraz niedociągnięcia, ale to przydarza się wszystkim pracownikom fabryki. Jak podkreślał Łukasz Borkowski – „Kolega pracował dokładnie oraz zawsze widziałem, że starał się i wykonywał prace sumiennie, nieraz jak wszyscy szli na przerwę Paweł jeszcze pracował przy samochodzie lub sprawdzał samochody, a nawet zdarzało się, że nie korzystał z przerwy lub przychodził do kącika wypoczynku pod koniec przerwy, więc z mojego punktu widzenia widać było, że mu zależy na tej pracy”.

Na pytania Sądu co było przyczyną pomyłek montażowych pracownicy odpowiadali praktycznie jednym głosem –linie montażowe w FAP jadą bardzo szybko, bo samochodów jest ciągle za mało pracodawcy. W dodatku dozór czyli KZT (Kierownicy Zespołów Technologicznych) bardzo często podkręcają tempo linii produkcyjnej gdy w trakcie zmiany zdarzą się awarie lub postoje i wtedy łatwo o pomyłkę. Pracownicy podkreślali zeznając przed Sądem –w trakcie pracy jeśli chce się pójść do ubikacji to współpracownicy muszą zastąpić takiego pracownika i wykonywać pracę, a po powrocie nie ma już czasu na sprawdzanie tego co zostało już zrobione, bo taśma montażowa nie stoi tylko jedzie do przodu. W razie potrzeby przeważnie nie ma Lidera Grupy, bo Ci panowie mają inne ważniejsze sprawy, przecież oni muszą mieć czas na palenie papierosów – dodają robotnicy.

Sąd pytał czy Paweł Sobocik potrafił wykonywać więcej operacji, a współpracownicy odpowiadali –widzieliśmy, że pracował na wielu stanowiskach, nie tylko wykonywał swoje zadania tylko na własnej brygadzie ale był czasami oddelegowywany do pracy na inne zespoły, na inne linie montażowe jeżeli brakowało ludzi lub był większy plan do zrobienia – podkreślali pracownicy. Świadczy to o tym, że zwolniony pracownik jednak nie był mało przydatny dla zakładu, a więc zarzut niskiej przydatności jest nie zasadny, jak nam się wydaje.

Wreszcie przed obliczem Temidy stanął Lider Grupy czyli bezpośredni przełożony i na pytanie – czy Paweł Sobocik potrafił wykonywać więcej lub mniej operacji niż większość pracowników? Odpowiedział –Powiem tak, że Paweł bardzo szybko się uczył i bardzo szybko wykonywał większość operacji na moim odcinku nigdy co do jego pracy nie miałem zastrzeżeń. Muszę podkreślić, że niektórym pracownikom którzy zaczynali pracować w FAP przychodziło to z trudem i musieli więcej czasu poświęcać na naukę nowej operacji – dodał brygadzista.

Zapytany – Ile Pan Paweł potrafił wykonywał operacji czy jest Pan w stanie to określić? Z ust lidera padło stwierdzenie, że potrafił wykonać około 12-13 operacji bardzo dobrze. W swojej dociekliwości Sąd zapytałjakich operacji nie potrafił wykonywać? Odpowiedź była następująca –Nie potrafił wykonywać takich operacji jak np. zakładanie szyb przednich i tylnich oraz pracy na podwoziach, które wiążą się z skręcaniem różnych elementów. Zdziwiło to Sąd, który dopytywałDlaczego Pan Paweł nie był w stanie się nauczyć lub pracować na tych stanowiskach? Lider stwierdził –Ponieważ był zbyt niski aby wykonywać tego typu czynności, ale również powodem tego było to iż kiedyś miał operacje na jedną z rąk i po pewnym czasie ta ręka go bolała – dodał przełożony.

Następnie ustalając fakty Sąd zapytał – Czy wie Pan ile razy Paweł Sobocik chorował gdy był zatrudniony w FAP od początku podjęcia pracy? Odpowiedź lidera była –Nie jestem w stanie powiedzieć ile razy chorował, ale jedna z takich sytuacji pozostała mi w pamięci. Bowiem gdy pewnego razu zdarzyło nam się tak iż było mało pracowników na brygadzie, bo ktoś tam miał wolne, a ktoś inny już był na chorobowym i wyraźnie wszystkim mówiłem żeby nikt nie robił sobie jaj i nie dzwonił o wolne, a oczywiście Paweł był przy tej rozmowie. Jednak gdy następnego dnia przyszedłem do pracy dowiedziałem się, że Paweł poszedł na L4 strasznie mnie to zdenerwowało ponieważ zdezorganizował nam prace – podkreślił Lider Grupy.

Kolejnym pytaniem zadanym przez Sąd było – Czy zdarzały się Pawłowi jakieś usterki, czy one były poważne?Pytanie to nie zrobiło wrażenia na Liderze, który oświadczył –Zdarzało mu się puszczać nie skręcony element i z tego co pamiętam to została wystawiona jedna scheda, bo źle wykonał operację. Dopytywany przez Sąd czym to było spowodowaneodpowiedział –Było to spowodowane częstymi zmianami operacji, bo chciałem by się mógł uczyć nowych operacji. Czyli jak widać wina za usterki nie leżała tylko po stronie Sobocika, bo przełożony też jak wynika z zeznań do tego się przyczynił złą organizacją pracy.

Jako ostatnie padło znamienne pytanie – Czy chciałby Pan aby Paweł powrócił do pracy w Pana brygadzie? Odpowiedź wprawiła w zdumienie nie tylko nas, bo lider grupy oświadczył –Nie chciałbym aby Paweł powrócił do pracy na mojej brygadzie ponieważ jest młody i większość spraw lekceważy. Pragnę podkreślić, że ja w jego wieku byłem bardziej odpowiedzialny!

Po tym stwierdzeniu Sąd nie miał już więcej pytań, ale my popytaliśmy starszych kolegów Sobocika z FAP, tych co znają lidera grupy, a oni stwierdzili –ten gość tak zeznając chyba sobie jaja robi tak mówiąc, bo z tego co pamiętamy akurat ten lider nigdy nie był orłem gdy pracował jako zwykły pracownik na linii montażowej – dodawali pracownicy.

Jak widać z tego, co mówią pracownicy i przełożeni w trakcie tego procesu Paweł Sobocik nie był aż taki zły żeby go zwalniać. Oczywiście my wiemy, że wszystkie te powody są naciągane, a zwolnienie miało na celu psychologiczne zastraszenie pracowników fabryki. Jednak musimy podkreślić, że to Sąd Pracy ustali czy Sobocik ma wrócić do pracy w FAP Tychy. Mam nadzieję, że nie będzie tak – jest dobry ale musi odejść!

Sąd wyznaczył nowy termin rozprawy i po kolejnej wizycie w Sądzie poinformujemy Państwa jak się toczy postępowanie oraz o konkluzji jaką będzie musiał podjąć Sąd wydając wyrok w tej sprawie.

Zakonspirowany Dziennikarz

 

O sprawie Pawła Sobocika przeczytacie więcej również w poniższych artykułach;
- Pracuj, pracuj, a garb Ci sam wyrośnie. Gdy zachorujesz to Cię zwolnimy…(tutaj)
- Rajmund Pollak jest nadal skuteczny, a Paweł ma urlop (tutaj)
- Skandaliczne deptanie po piętach (tutaj)
- Fiat: Sobocik nie był taki zły…(tutaj)

Data:
Kategoria: Gospodarka

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.