Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Dlaczego ludzie się wymieniają?

W 1944, u szczytu II wojny światowej, brytyjski ekonomista imieniem Radford służył w armii. Został pojmany i żył w obozie dla więźniów przez ponad rok. Więźniowie w obozach otrzymywali paczki od Czerwonego Krzyża, które zawierały jedzenia, papierosy i artykuły pierwszej potrzeby. Były to cenne materiały w obozach jenieckich. Na początku, więźniowie rozdawali rzeczy, których nie chcieli, ale wkrótce zaczęli nimi handlować.

W 1944, u szczytu II wojny światowej, brytyjski ekonomista imieniem Radford służył w armii. Został pojmany i żył w obozie dla więźniów przez ponad rok. Więźniowie w obozach otrzymywali paczki od Czerwonego Krzyża, które zawierały jedzenia, papierosy i artykuły pierwszej potrzeby. Były to cenne materiały w obozach jenieckich. Na początku, więźniowie rozdawali rzeczy, których nie chcieli, ale wkrótce zaczęli nimi handlować.

Wyjaśnienie Radforda tego zachowania może was zaskoczyć. Bardzo szybko po pojmaniu, ludzie zdali sobie sprawę, że zarówno niepożądane, jak i niekonieczne w świetle ograniczoność wielkości i równości dostaw jest rozdawanie lub przyjmowanie darów w postaci papierosów lub jedzenia.

- „Wartość dobra rozwinięta w obrocie jako bardziej sprawiedliwa oznacza maksymalizację indywidualnej satysfakcji”.

Bardziej sprawiedliwa? Naprawdę? Dlaczego wymiana miałaby być bardziej sprawiedliwa niż prezenty? Cóż, w dobrowolnej wymianie, obie strony zyskują, gdyż inaczej by do tej wymiany nie doszło. Prezenty są miłe, ale tylko osoba obdarowywana zyskuje [pomijam tu pozamaterialne zyski jak zdobycie sympatii drugiej osoby lub radość z dawania]. Oczywiście, dawca może oczekiwać prezentu w zamian, ale wtedy to już jest wymiana. Są dwa powody, dla których jest to ważne.

Wymiana koryguje błędy w alokacji, ponieważ przenosi rzeczy do zastosowań o wyższej wartości. I wymiana czyni każdego, kto bierze w niej udział, bardziej szczęśliwym. Istnieją dwa podstawowe przyczyny wymiany i obie są ważne. Po pierwsze, różne preferencje tych samych rzeczy. Powiedzmy, że bierzemy na wycieczkę zestawy obiadowe, z których każdy zawiera kanapkę, frytki, ogórek i ciasteczko. Ja lubię frytki, a ty lubisz ciasteczka. Możemy się dogadać i dokonać wymiany. Obaj jesteśmy bardziej zadowoleni z naszych obiadów, nawet jeśli w sumie nadal mamy do czynienia z taką samą ilością jedzenia.

Po drugie, te same preferencje różnych rzeczy. Załóżmy, że mam jabłka, a ty pomarańcze, ale obydwaj preferujemy jedzenie owocowej sałatki, wymieszanej z tych owoców. Jeśli się wymienimy, to możemy wspólnie mieć sałatke owocową. Obaj jesteśmy szczęśliwsi, choć z tą samą liczbą owoców.

To jest niezwykłe.

W świecie ograniczonych zasobów, każda dobrowolna transakcja oznacza, że ludzie są szczęśliwsi, bez zmiany ogólnej zamożności tego, co było dostępne. To czyni handel tak potężnym. A co, jeśli mamy różne rzeczy i różne preferencje?Zrobię ćwiczenie w klasie, aby to zilustrować. Oddam T-shirty moim studentom, ale będę oszukiwać. Upewnię się, że prawie każdy z nich będzie w niewłaściwym rozmiarze. Teraz spytam: jesteście zadowoleni ze swoich T-shirtów?

Może 10% powie, że tak. Potem, pozwolę im się wymieniać, jeśli zechcą, ale tylko z sąsiadem w tym samym rzędzie. Niemniej jednak, koszule się przemieszczają. Ty handlujesz ze swoim kolegą, ona z koleżanką, koszule podróżują wokół, na każdym kroku zwiększając bogactwo zarówno kupujących jak i sprzedających. Kiedy to się skończy, może 30% studentów będzie zadowolonych ze swoich koszul. To duży wzrost, ale ciągle bez rewelacji.

Zatem pozwolę ludziom handlować z kimkolwiek chcą.

Klasa szaleje. XL wymieniane są na small, medium lub large, i tak dalej. Wygląda to jak chaos ludzi z falującymi koszulami, krzyczącymi swoje rozmiary. Bez planu, bez kierownictwa, ale na końcu wymiany, jak wielu powie, że jest szczęśliwa? 90% lub więcej. Ta sama liczba koszul co na początku, nikt niczego nie płacił, ale przeszliśmy z 10% zadowolonych do 90%. Niektóre koszule zmieniały właściciela wiele razy. Nikt nie wiedział, gdzie koszula była wcześniej – po prostu wędrowały. I każdy kto się wymienił, był szczęśliwszy. Wygląda jak magia, ale to po prostu rynek.

poczytaj.info

dzięki LearLiberty

Data:
Kategoria: Gospodarka
Komentarze 1 skomentuj »

Handel to nie wszystko... Na swiecie a juz na pewno w Polsce jest za duzo posrednikow a za malo konkurujacych ze soba producentow zwlaszcza malych manufaktur bazujacych na podzespolach z wiekszych fabryk wszelakich rzemieslnikow i oczywiscíe pieniedzy zeby to wszystko rozbójac...

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.