Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Sikorski w Sejmie jak Beck - Polska wciągana w globalny konflikt

Polityka zagraniczna rządów postsolidarnościowych wprowadza Polskę do globalnego konfliktu, który może wybuchnąć już za 5 lat.

Sikorski w Sejmie jak Beck - Polska wciągana w globalny konflikt

W dniu 20 marca 2013 r. Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie Informację Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 roku. Dokument został przygotowany profesjonalnie, ale zawiera intencjonalne przemilczenia i manipulacje.

Radosław Sikorski podobnie jak wskazałem w artykule „Polska stoi na rozdrożu” zamieszczonym w „Uważam rze” oraz we wpisie „Rzeczpospolitej 2044” na portalu mPolska24.pl zarysował dwie główne determinanty siły państwa: potencjał demograficzny i gospodarczy.

Z ludnościowego punktu widzenia Europa przegrywa.

ludnosc-na-swiecie-wg-msz.png

Źródło: MSZ.

Udział Europejczyków w ludności świata spadnie z 20 % w 1960 r. do 8 % w 2040 r. Utrzyma się za to ponad 50 % udział mieszkańców Azji (głównie Chin i Indii). Liczba ludności wpływa na potencjał mobilizacyjny armii.

Również z gospodarczego punktu widzenia Europa jest na równi pochyłej.

pkb-na-swiecie-wg-msz.png

Źródło: MSZ.

Udział PKB Unii Europejskiej w światowym PKB spadnie z 31 % w 1980 r. do 17 % w 2017 r. Tymczasem udział PKB Chin wzrośnie z 3 % w 1980 r. do 18 % światowego PKB w 2017 r. przebijając nie tylko Unię Europejską, ale i Stany Zjednoczone. Wielkość gospodarki określa potencjał finansowania wydatków zbrojeniowych w czasie pokoju oraz możliwość udźwignięcia wysiłku wojennego.

Radosław Sikorski zauważa słabnięcie Europy opartej o cywilizacyjny dorobek M. Śródziemnego: „porównałbym Unię Europejską do Cesarstwa Rzymskiego”. Jej bezpieczeństwa upatruje w konsolidacji słabnących państw tego kręgu: „potrzebujemy porozumienia o transatlantyckiej strefie wolnego handlu - Unia Europejska i Stany Zjednoczonych” oraz „Gdyby więc świat wschodniosłowiańskiego prawosławia kiedyś zechciał, i umiał, przyjąć dorobek prawny oraz instytucjonalny naszej Unii, to horyzont europejskiego świata przesunąłby się nie tylko za Dniepr, ale hen, po granice Chin i Korei.”.

Strefa wolnego handlu ze Stanami Zjednoczonymi oraz Unia po granice Chin i Korei to geostrategiczna wizja elit amerykańskich, europejskich oraz naśladujących je polskich. Podkreślam elit, gdyż koncepcja NATOwskiej obrony granicy Rosja-Chiny pojawiła się już w 2010 r. w felietonie żony Radosława Sikorskiego Anny Applebaum w „The Washington Post” pt. „Następna misja NATO”: "Pewnego dnia może się okazać, że pomagamy Rosji w obronie granic przeciw Chinom, więc lepiej zacząć się do tego przygotowywać".

Nie trudno dostrzec, że porozumienia te są wymierzone we wschodzące mocarstwo Chiny. Związek gospodarczy USA-EU-Rosja prowadzi do ekonomicznej izolacji Chin, których Radosław Sikorski nie widzi jako partnera w wolnym międzynarodowym handlu.

Śmiała wizja rozszerzenia Unii po granice Chin oznacza również wprost okrążenie geograficzne Chin. W tym świetle jasny staje się cel wysiłku zbrojnego NATO w Afganistanie. Afganistan to geostrategiczne oflankowanie Chin od zachodu. Od południa masyw Himalajów. Od wschodu Tajwan. A od północy… Rosja. Terytorium rosyjskie to świetne miejsce dla instalacji systemów antyrakietowych broniących USA przed atakiem chińskich rakiet strategicznych (bez Rosji system musi opierać się o Polskę, Alaskę i okręty w Arktyce). Analogiczną politykę świat już przerabiał. Tak samo Stany Zjednoczone izolowały Japonię przed wybuchem drugiej wojny światowej.

Okrążenie Chin i ich ekonomiczna izolacja to prowokowanie wybuchu wojny. Władze komunistycznych Chin nie mogą pozwolić na zaduszenie chińskiej gospodarki. Recesja w Chinach to wybuch niepokojów społecznych, rozpad Chin (tak jak wielokrotnie działo się to w ich dziejach) i utrata władzy przez komunistyczne elity. Przy takiej alternatywie Chiny mogą użyć sił zbrojnych po wcześniejszym głębokim zdestabilizowaniu zachodnich gospodarek (pogłębienie kryzysu gospodarczego przez użycie asymetrycznych broni finansowych).

Polityka zagraniczna rządów postsolidarnościowych wprowadza Polskę do globalnego konfliktu, który może wybuchnąć już za 5 lat. Wówczas zgodnie z przedstawionymi w Sejmie prognozami gospodarka Chin ma dorównać pod względem możliwości finansowania wojny Stanom Zjednoczonym. Nieprzypadkowo w 2018 r. Polska ma zakończyć Program Mobilizacji Gospodarki. W tym samym czasie jest realizowany w Polsce program wielkich zbrojeń: Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych 2013-2022.

Polska nie ma interesu w udziale w tej awanturze. Polacy nie mają interesu w umieraniu za Syberię i bronieniu rosyjskiego imperializmu. Honor Polaków nie polega na ratowaniu oszukańczych interesów zachodnich bankierów i finansjery przez ich przykrycie wojną. Polacy mają interes w ledwie wzmiankowanym przez Radosława Sikorskiego „partnerstwie strategicznym” z Chinami.

Radosław Sikorski dostrzegł wielowymiarowy trend słabnięcia Unii Europejskiej. Nie zadał jednak podstawowego pytania. Dlaczego? Dlaczego Europa wyludnia się? Dlaczego udział Europy w światowym PKB zmniejsza się? I mimo nie zadania tych pytań doktryna Donalda Tuska sprowadza się do przyjęcia euro za wszelką cenę. Przyjęcia waluty państw targanych wstrząsami jak Imperium Rzymskie. Państw, których receptą na rodzenie dzieci są związki jednopłciowe. Państw w których gnębi się przedsiębiorczość przez biurokrację i etatyzm. Państw, które sprzeniewierzają się rzekomo wyznawanym wartościom, dokonując zamachu na oszczędności obywateli poprzez forsowanie strzyżenia depozytów oszczędnościowych (Cypr).

Minister Spraw Zagranicznych jest świadomy tych ułomności. Jest świadomy, że polityka rządów po 1989 r. doprowadziła do katastrofy demograficznej również w Polsce. Jest świadomy, że powszechny miernik zamożności PKB na osobę z uwzględnieniem siły nabywczej walut stawia Polskę na czwartym miejscu od końca w Unii (za nami Łotwa, Rumunia i Bułgaria). Jest świadomy, że osiągnięcie obecnego poziomu życia na Zachodzie przy dotychczasowej polityce to kwestia co najmniej 30 lat: „potrzebujemy jednego pokolenia bezpiecznego rozwoju, aby osiągnąć zdolności produkcyjne Zachodniej Europy i około 30 lat, aby osiągnąć jej jakość życia”. Po 20 latach rzekomo wolnorynkowej gospodarki ma świadomość pozostawania w ogonie Europy. Ma świadomość, że w tym samym czasie kraj ze zdruzgotanego Rewolucją Kulturalną pariasa świata może zostać światowym mocarstwem.

Polska ma szansę. Szansę wyzwolenie niszczonej polskiej przedsiębiorczości przez wyrwanie biurokracji z korzeniami. Szansę wzrostu oszczędności i inwestycji przez likwidację etatyzmu. Szansę zbudowania strategicznej przewagi gospodarczej w oparciu o edukację, naukę i innowacje. Szansę wzrostu zamożności do poziomu średniej europejskiej nie w 30 lat, a w 10 lat („Chińska recepta”). Szansę aby rodzice w polskich rodzinach mieli pracę i zarobki pozwalające na wychowywanie większej liczby dzieci. Szansę, aby wolność i zamożność były wartościami które pozwolą Polsce pogłębić współpracę i wspólnotę państw od Bałtyku do M. Czarnego. Tych szans Polska nie będzie miała w żadnej z wizji władz z pokolenia Solidarności.

Data:
Kategoria: Polska

Tomasz Urbaś

Jak nie wiadomo o co chodzi... - https://www.mpolska24.pl/blog/urbas1

Ekonomista i publicysta.

Pasjonuje się makroekonomią, polityką pieniężną oraz finansami publicznymi i międzynarodowymi. Miłośnik książek, nauk ścisłych i historii.

Komentarze 25 skomentuj »

W przeciwieństwie do II Wojny Światowej, ta wojna, jeśli do niej dojdzie, będzie inna. To będzie wojna, w której przeciwnicy wyznawać będą skrajnie odmienne wartości. Kolektywizm kontra agresywne wyzwalanie mniejszości, oszczędność kontra globalne oziębianie, dostosowanie do zmian kontra upór przy nonsensie. Dlatego konieczne będzie opowiedzenie się po jednej ze stron, jeśli nie całościowo jako naród, to indywidualnie.

Co powiedział Sikorski w Sejmie w strategicznym przemówieniu o polityce zagranicznej, a czego opozycja zajęta swoją tradycyjną narracją nie zauważyła? Czy NATO będzie bronić Putina przed Chińczykami?

Ryszard Kukiełka 11 lat 2 miesiące temu

Czy ktoś bierze pod uwagę wojnę, która wybuchnie między Europą a światem muzułmańskim? Zachodnia Europa jest KOLONIZOWANA przez islamistów, to rodzi napięcia, które MUSZĄ wywołać w końcu konflikt. Ta wojna nie będzie sie toczyć na granicach Europy, ale na ulicach jej miast. I tą wojnę Europa ma szansę PRZEGRAĆ. Islam nas zaleje. Polska musi zacząć dostrzegać to zagrożenie i zacząć na nie odpowiednio reagować. Straszenie nas konfliktem z odległymi Chinami w kontekście realnego konfliktu z muzułmanami, którzy już są w Europie - to jak straszenie Polaków skutkami powodzi w Indiach, gdy w tym czasie pęka tama we Włocławku. Nie szukajmy wroga daleko, gdy mamy go za ścianą. Bo de facto on jest tuż za ścianą, w Niemczech, które mają szanse stać się krajem muzułmańskim w niedalekiej przyszłości.

Aczkolwiek poniższy tekst miał charakter prowokacji intelektualnej, ale również dotykał problemu destabilizacji w krajach Islamu:
http://www.mpolska24.pl/blogi/post/319/rzeczpospolita-2044

A jeżeli muzułmanie dogadają się Chińczykami?
W końcu jedni i drudzy mają porachunki z zachodem.
Wtedy może być tak. Muzułmanie na Europę (zbieranina na zbieraninę)
No i zawodnicy wagi ciężkiej. Chiny, USA, Rosja i Indie. Kto z kim?

A jeżeli Muzułmanie będą mieli drugi front na południowych granicach w Afryce? Gra, szachownica, interesy, równoważenie.

Z tym równoważeniem to jest ciekawa sprawa. Jakby tak się przypatrzeć to obie strony konfliktu mają podobny potencjał. Może to oznaczać, że w czasie konfliktu wyniszczą się wzajemnie. Wtedy niewyniszczona wojną Polska rozdawałaby karty..

Propaganda już ruszyła. Kuczyński opowiada się za wielkimi zbrojeniami w Polsce:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,126914,title,Waldemar-Kuczynski-stworzmy-silna-maczuge-narodowa,wid,15433533,wiadomosc.html

Machaliśmy szabelką w Iraku i Afganistanie.
Jeżeli komuś wpadnie do głowy użyć jej w globalnym konflikcie to z Polski może nie zostać kamień na kamieniu. W obecnej sytuacji żadne (nawet zakrojone na szeroką skalę) zbrojenia nie zapewnią nam bezpieczeństwa.
Więc co robić? tutaj zgadzam się z Robertem Winnickim. Chronić naszą peryferyjność

Budować bufor geostrategiczny. Paradoksem jest, że narodowcy byli zwolennikami wielkiej Polski, a teraz jakby widzieli tylko Polskę jednorodną, zwartą, homogeniczną. Czyli... małą.

Ja też widzę tu sprzeczność. Jednocześnie mówią o Polsce międzymorza. Z drugiej strony nie widzą za bardzo w niej miejsca dla innych nacji...
Jeżeli chodzi chodzi o receptę na przetrwanie, to napiszę to samo co 2 lata temu u Ciebie na blogu:
Trzymać się z daleka od konfliktu. Jeżeli już będziemy przyparci do muru opowiedzieć się za silniejszym, kimkolwiek by on nie był. Może to oznaczać bardzo ciężkie decyzje.
Jednak trzeba pamiętać o jednym: zwycięzców nikt nie sądzi.

Marcin Grąbkowski 11 lat 2 miesiące temu

Michal Kopciuch "Trzymać się z daleka od konfliktu. Jeżeli już będziemy przyparci do muru opowiedzieć się za silniejszym, kimkolwiek by on nie był." - gdyby nasi dziadkowie myśleli tymi kategoriami to powinni byli walczyć razem z Niemcami przeciw Armii Czerwonej. A jak pokazuje postawa na przykład NSZ - stanowczo odrzucili taką propozycję. Zarówno z jednej jak i drugiej strony. Dzięki temu dziś możemy śmiało nawiązywać do ich postaw i ideałów. Dla mnie wybory moralne będą miały zawsze do priorytet nad gierkami i kalkulacjami co, ile, gdzie, z kim itp. itd. Powinniśmy budować przede wszystkim siły obrony terytorialnej do obrony własnych granic ! Tylko tyle i aż tyle. A jak sobie jakiś rząd wymyśli, że mamy przelewać krew gdzieś na Uralu w obronie Rosji i zrobi mobilizację. To pokaże im wszem i wobec środkowy palec. A jak uznają, że łamie prawo i będą chcieli mnie postawić przed sądem to uznam państwo za mojego wroga i będę z nim walczył nawet zbrojnie.

Marcin Grąbkowski "Dzięki temu dziś możemy śmiało nawiązywać do ich postaw i ideałów. Dla mnie wybory moralne będą miały zawsze do priorytet nad gierkami i kalkulacjami co, ile, gdzie, z kim itp. itd". Oczywiście, najlepszy przykład tej postawy mam wśród moich dziadków. Jednak proszę odpowiedzieć sobie na jedno pytanie.
ILE TRWAŁO BY POWSTANIE WARSZAWSKIE GDYBY HITLER MIAŁ BOMBĘ ATOMOWĄ I ŚRODKI DO JEJ PRZENOSZENIA??? Jak wiemy wiele mu nie brakowało do jej wyprodukowania. Co by zostało z Warszawy gdyby jej użył?

@Michał Kopciuch jak prowadzisz jeszcze bloga to zapraszamy tutaj :)

Dzięki za zaproszenie :) No to coś popiszemy :)

Ale numer. Chyba Sikorskiemu pisał przemówienie Brzeziński. W http://www.empik.com/strategiczna-wizja-brzezinski-zbigniew,p1065128632,ksiazka-p (USA 2012, PL 2013) znajdziecie koncepcję Większego Zachodu czyli wprosti... USA+Europa+Rosja. Przy okazji znajdziecie tam potwierdzenie, że cała ta zabawa ma na celu: "osaczenie" Chin.
Szykujcie paczki dla dzieci, które Sikorski z Brzezińskim wyślą nad granicę z Chinami, aby broniły złóż ropy i gazu Putina.
Gratulacje dla głębi proamerykańskiej polityki PO i... PiS...

To nie jest wcale zabawne.

Robert Mikołajek 11 lat 2 miesiące temu

Niema żadnego osaczania Chin tylko jest budowany klimat przyjęcia Rosji do UE - a niestety FR musi do UE przyjęta zostać gdyż ze zmian klimatycznych mogą wyniknąć zmiany które implikują np duże ruchy migracyjne ludności itd..

@Robert Proponuję obejrzeć interesującą mapkę na s. 118 polskiego wydania pt. "Osaczenie" Chin. Zdradzę, że Brzeziński wskazał tam konkretne armie i dowództwa wokół granic Chin. Przyjemnej lektury...

Przygotowanie podłoża. Najwyrażniej czują już oddech Chińczyków na plecach.
http://www.rp.pl/artykul/118801,995958.html

Znanemu w Polsce izraelskiemu politykowi wypsnęło się o III wojnie światowej:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/szewach-weiss-w-ostatnich-latach-toczy-sie-iii-woj,1,5514314,wiadomosc.html

Witold Zembrowski 10 lat 10 miesięcy temu
+1

...powiedzmy, że mój artykuł powstał w roku 2007..minęło już trochę czasu, ale tezy tam postawione podtrzymuję, jest szansa na to aby żadnej światowej wojny nie było, tylko nie planujmy zniknięcia , bądź rozpadu jednego z mocarstw, ale pokora i pszczoły to do końca wieku ważne sprawy...

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.