Nieszczęścia chodzą parami

Cytat bez żadnych zmian bo i po co ...

"Zamówiony i nie puszczony sondaż „Wiadomości” TVP1.
EDYCJA!!! Dziękuję wykopowiczowi dziadekwie , który znalazł, że jednak w wiadomościach TVP w piątek rzeczony sondaż był puszczony http://tvp.info/wiadomosci/wideo/23112012-1930/8991460 ok. 12 minuty 30s  chciałbym przeprosić czytelników za wprowadzenie w błąd oraz TVP. Przed publikacją dokonałem szybkiego sprawdzenia w Google jednak widocznie zbyt pobieżnego, za co serdecznie przepraszam. Dość ciekawym jest jednak zjawiskiem opatrzenie tego sondażu kontrą medialną w postaci tego "wywiadu" z miejscowości, w której bezrobocie "dzięki Unii spadło". To taki mały fajny smaczek medialny, jak się robi "wiadomości". Pozostałe informacje dotyczące propagandy i kwot jakie na to są wydawane są jak najbardziej trafne.
Paradoksalnie tytuł pasuje do mojej wpadki również jak ulał :)

Otóż okazuje się, że tylko 27 procent Polaków oceniło pozytywnie wpływ naszego członkostwa w Unii europejskiej na ich życie. 16 procent - uważa, że ich sytuacja życiowa w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej wręcz się pogorszyła. Zdaniem 54 procent - nic się nie zmieniło.
Szkoda Europy - Europa wolnego przepływu ludzi, kapitału, biznesu i konkurencji - to bardzo dobry pomysł.
Europa jako jeden byt polityczny, z jednolitymi, szczegółowymi regulacjami dyktowanymi przez niewybieralnych urzędników w Brukseli - to bardzo zły pomysł. Jeżeli EU27 nadal będzie go lansować - najprawdopodobniej przestanie istnieć. Szkoda."

Krótki komentarz

Ten sondaż oczywiście światła nie zobaczy, mimo że spora część dziennikarzy podobno ma go już. Pewnie miał być podwójny sukces, a nawet jak Premier nie osiągnąłby sukcesu negocjacyjnego to przynajmniej miał pójść news na temat tego jak Polacy są szczęśliwi i doceniają funkcjonowanie Unii Europejskiej. A tu taki "zong". Stare powiedzenie się sprawdza, nieszczęścia chodzą parami. Miny szefostwa i platformersów - bezcenne. 

Muszą sobie Państwo zdać sprawę z tego, że ten sondaż to nie tylko porażka euroentuzjastów w Polsce, ale i wyrzucone miliardy w ramach całej Unii Europejskiej. Jak podaje na swoim blogu Tomasz Cukiernik, który wykonał bardzo dobrą mrówczą robotę UE wydaje miliardy na autopromocję inaczej mówiąc na propagandę. I to w różnej formie, często jest tyle źródeł i sposobów finansowa tej propagandy, że nie sposób dokładnie tego policzyć. Wszystko jest rozwodnione i  pomieszane, że można to wszystko tylko szacować, a kwoty są ogromne. Sposoby ukrywania skali łożenia na tą propagandę przeróżne:

- Powołano specjalną Generalną Dyrekcję ds. Komunikacji, która tylko na „dostarczanie wszechstronnej informacji o UE” wydaje 85 mln euro rocznie. Kilka przykładów.

- Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury funduje granty o wartości 960 mln euro rocznie dla prawie 500 organizacji, uniwersytetów i szkół 

- Dyrekcja Generalna ds. Informacji i Mediów funduje granty o wartości 1,24 mld euro dla prawie 800 podmiotów medialnych, z których to pieniędzy 86 mln euro idzie na współfinansowanie projektów z „europejskim wymiarem” 

- Dyrekcja Generalna ds. Informacji i Mediów funduje granty o wartości 1,24 mld euro dla prawie 800 podmiotów medialnych, z których to pieniędzy 86 mln euro idzie na współfinansowanie projektów z „europejskim wymiarem” 

- Za pieniądze podatników swoje badania przeprowadza unijny Eurobarometer, który prezentuje jedynie słuszny optymizm unijny

- Przyznaje się olbrzymią ilość dotacji przyznaje różnym organizacjom na promocję idei wspólnej Europy.

- Unijne dotacje otrzymują: prounijne think tanki, ponad 100 organizacji, takich jak Fundacja Pokoleń Europy czy Forum Młodzieży Europejskiej(dopuszczamy pewne skojarzenia), organizacje kobiece, stowarzyszenia, fundacje, uniwersytety, szkoły, programy skierowane do dzieci i młodzieży wszystko na "poszerzanie świadomości o Unii Europejskiej" itp.

- UE wspiera także media dotacjami i niskooprocentowanymi kredytami m.in. BBC, TVP, Radio France czy TV5 z Francji. Media z każdego niemal unijnego kraju produkują „Europa da się lubić” za pieniądze z Brukseli. Unia dotuje też strony internetowe.Tylko w ciągu roku za pieniądze podatników wyprodukowano ponad 60 tys. prounijnych klipów wideo, rozpropagowano ponad 276 tys. zdjęć, a 1200 dziennikarzy było szkolonych w sprawach Unii

- Autoreklama kwitnie. Wydaje rocznie około 10 mln dokumentów na swój temat! 

- Nie tylko unia wydaje pieniądze na propagandę kraje członkowskie są wręcz zobowiązane do promowania inwestycji za pomocą specjalnych tablic, spotów reklamowych, ogłoszeń. Każdy projekt unijny musi w swoim budżecie zarezerwować pieniądze na propagandę(promocję)!!! 

- Każdy przedsiębiorca, samorząd ktokolwiek kto skorzystał z "pomocy" unijnej też musi się pochwalić Unią.

- Każda instytucja w kraju musi posiadać swoje departamenty do spraw unijnych, biura prasowe (i tu koszty są ponoszone z naszego budżetu)

można by tak jeszcze dalej wymieniać szereg rzeczy. Mogą sobie państwo wyobrazić skalę tego zjawiska. Tomasz Urbaś na swoim blogu proponuje, żebyśmy się zastanowili czy my na pewno "zarabiamy" na Unii Europejskiej, czy nam się ona opłaca?!
Jak te wszystkie instytucje i organizacje mają przedstawiać rzeczywisty stosunek ludzi do UE, jak mają być rzetelne i wiarygodne jak są uzależnione finansowo.
Już Napoleon stwierdził jedną rzecz: "Ręka, która daje pieniądze jest znacznie ważniejsza od ręku która je bierze". Te słowa dokładnie przyswoili i zapamiętali sobie biurokraci unijni. Rozumieją zasadę kolejności dziobania i "inwestują" miliardy odebrane podatnikom w ramach składek członkowskich, a Polacy jak to Polacy chyba po 40 latach komunizmu wychodzi na to, że być może jesteśmy zaimpregnowani na propagandę. Oby, bo powtórzę za ZPiP:
(któremu szczerze kibicuję, bo robią fantastyczną robotę dla małych i średnich firm, i pod egidą Roberta Gwiazdowskiego i Cezarego Kaźmierczaka wyrasta prężna organizacja, która chyba tak naprawdę jako jedna z niewielu rzeczywiście wspiera i pomaga MiŚ-kom w przeciwieństwie do wielu innych):
"Szkoda Europy - Europa wolnego przepływu ludzi, kapitału, biznesu i konkurencji - to bardzo dobry pomysł.
Europa jako jeden byt polityczny, z jednolitymi, szczegółowymi regulacjami dyktowanymi przez niewybieralnych urzędników w Brukseli - to bardzo zły pomysł."
Ideą Szumana nie było zbudowanie jednego wielkiego kolejnego molocha socjalistycznego ale wolna Europa wolnych ludzi, oparta na wzajemnym szacunku, wolności i zdrowej konkurencji.

Edit 1:
Sondaż robił TNS Polska na zlecenie "Wiadomości" TVP1- TVP SA badanie przeprowadzono w dniach 21-22 listopada, na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych mieszkańców Polski.

Edit 2:
Na wykopie wykopowicz kukenkino przypomniał nieśmiertelny Rejs: