Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wystąpić z Unii Europejskiej?

Czy koszty członkostwa w Unii nie zaczynają przekraczać korzyści? Co otrzymujemy, co musimy dać w zamian? Wybierzmy to co jest dla Polaków korzystne.

Wystąpić z Unii Europejskiej?

Kryzys Unii Europejskiej generalnie wywołuje dwie reakcje. Euroentuzjaści nawołują do jak najszybszej i jak najgłębszej integracji. Eurosceptycy głoszą konieczność wystąpienia z Unii.

Wśród entuzjastów Unii nie ma jednolitości poglądów na temat szczegółów zakresu i formy integracji. Dominuje stanowisko utrzymania status quo wywołane strachem o opinię publiczną na temat łączenia się z chorym człowiekiem świata. W miarę jak unijni biurokraci ujawniają skalę kolapsu finansowego Unii u Polskich integratorów pojawiają się krople zimnego potu, czy Unia nie wypije za dużo naszej świeżej krwi. Do gigantycznych problemów spekulujących zachodnich banków komercyjnych (na kroplówkach z budżetów publicznych i z banków centralnych), groźbie plajty całych państw, ostatnio dołączyły problemy z płynnością prowadzące paradoksalnie do… deficytu budżetowego Unii Europejskiej walczącej o zdrowie finansów publicznych krajów członkowskich.

Mimo takich zagrożeń pojawiają się głosy, aby szybciutko wdepnąć w Unię głębiej. Okazją do tej nagonki jest straszenie krajów członkowskich Europą dwóch prędkości. Najnowszą formą takiej presji jest koncepcja osobnego budżetu strefy euro popieranego przez liderów integracji Niemcy i Francję. Kraje, które przyjęły euro mają mieć osobne wpływy i wydatki budżetowe, co może zniwelować ich transfery do krajów nie mających wspólnej waluty. Euroentuzjaści grożą stratami finansowymi Polski, która na papierze była w bieżącej perspektywie budżetowej Unii 2007-2013 wielkim beneficjentem pomocy.

Na razie oficjalnie podtrzymuje się tezę, że w latach 2014-2020 mamy szansę na blisko 75 mld euro. Walka płatników netto o oszczędności budżetowe w Unii oraz nowy system budżetowy mogą uszczuplić te środki do poziomu ok. 60 mld euro. W poprzedniej perspektywie 2007-2013 tylko na politykę spójności, rolnictwo i rybołówstwo przewidziano dla Polski ok. 82 mld euro. W konsekwencji nawet bez decyzji w sprawie systemu budżetowego środki dla Polski już uległy poważnemu zmniejszeniu. To wręcz wymusza porównanie transferów do Polski z naszymi wpłatami.

Wpłaty Polski do unijnego budżetu to: składka, udział w VAT, cłach oraz opłatach rolnych i cukrowych. Składka Polski do Unii wynosi 1 % Produktu Narodowego Brutto. W latach 2014-2020 PNB Polski szacunkowo wyniesie średniorocznie ok. 390 mld euro, co zrodzi obowiązek płatności składki w latach 2014-2020 w wysokości ok. 27 mld euro. Pozostałe wpłaty to szacunkowo ok. 41 % składki i wyniosą ok. 11 mld euro. Łącznie Polska wpłaci Brukseli ok. 38 mld euro (ok. 1000 euro za każdego Polaka).

Przycinając urzędowy optymizm komisarza Lewandowskiego (pamiętacie jego buńczuczne zapowiedzi 300 mld zł dla Polski?) w latach 2014-2020 polskie wpłaty do budżetu Unii mogą  wynieść ok. 60 % transferów z Brukseli, gdy średnio w latach 2004-2012 wynosiły ok. 35 % transferów. Z uwagi na kryzys finansowy w strefie euro perspektywa budżetowa 2014-2020 może być ostatnią w której Polska jest beneficjentem netto środków z Unii. Po 2020 r. Polska może stać się płatnikiem netto.

Pogłębianie integracji europejskiej w perspektywie kilku lat może stać się budżetowo nieopłacalne nawet z oficjalnego punktu widzenia. Nieoficjalnie opłacalność jest już obecnie pod wielkim znakiem zapytania. Euroentuzjaści milczą, że europejska pomoc została cichaczem wytransferowana na spekulacyjne zakupy obligacji niemieckich i francuskich, a Polakom w zamian dodrukowano złotego, czego efektem są wysokie ceny i niskie realne wynagrodzenia („Polska na kursie do Hiszpanii i Grecji”).

Polacy odnoszą korzyści z wolności podejmowania pracy, osiedlania się i handlu w Unii Europejskiej. Wolność przepływu kapitału jest nadużywana do destabilizowania systemu gospodarczego przez międzynarodowych spekulantów zasilanych emisją euro i dolarów przez zachodnie banki centralne. Szanse na eurobudżetowe korzyści są coraz bardziej iluzoryczne, a ściślejsza integracja sprowadza się do zrzutki na bankrutujące banki i rządy. Nie do takiej Unii wstępowaliśmy.

Czas powiedzieć STOP.

Chrońmy wolności dzięki, którym odnosimy korzyści. Chrońmy Polaków przed cwaniakami, którzy uczynili z światowego systemu gospodarczego kasyno gry i naćpani pustym pieniądzem naigrywają się z zasad uczciwej konkurencji. Wprowadźmy ograniczenia w transgranicznych przepływach kapitału np. takie jakie mieliśmy w latach 90-tych XX wieku lub takie jakimi posługują się Chińczycy. Uprzejmie podziękujmy za propozycje ratowania zbankrutowanych banków i rządów składane przez Niemcy i Francję. Niech naważone przez siebie piwo wypiją sami. Ewentualnie wspomóżmy ich radami jak zaciskać pasa.

__________________________

Autor, specjalista finansów i bankowości, jest jednym z kilku ekonomistów, którzy ostrzegali o grożącej drugiej fali kryzysu, która uderzy w Polskę.

Swoje przewidywania publikuje od 2009 r. w formie bloga, zapewniając każdemu możliwość weryfikacji sądów.

Autor konsultuje praktyków życia gospodarczego w sprawach kryzysu postrzeganego jako zagrożenie, ale i szansa. Uczestniczy w spotkaniach publicznych i niepublicznych.

Data:
Kategoria: Gospodarka

Tomasz Urbaś

Jak nie wiadomo o co chodzi... - https://www.mpolska24.pl/blog/urbas1

Ekonomista i publicysta.

Pasjonuje się makroekonomią, polityką pieniężną oraz finansami publicznymi i międzynarodowymi. Miłośnik książek, nauk ścisłych i historii.

Komentarze 12 skomentuj »

Wymieńmy poglądy, sprawdźmy działanie tej wtyczki społecznościowej. Zapraszam do dyskusji :-)

Ad wtyczki to nie działa (lubię to) przynajmniej u mnie ;) Ale jak to mawiają szewc bez butów, macie podobnie przy klikaniu na lubię to w artykule?

U mnie również. Okienko "lubię to" szybko zamyka się. Ponadto w opisie linku na FB zamiast tytułu bloga raczej powinien być tytuł artykułu (być może trzeba zastąpić nazwę zakładki w przeglądarce).

Jeszcze dziś to skrobniemy :)

masa pieniędzy poszła na szkolenia na niewolników- przedsjebjorstwa Polskie rozebrano a dotacje mini dla przeciętnego obywatela-kto ma korzyści?

Wykorzystanie pieniędzy ma drugie dno. System jest bardzo prosty i... wkurzający:
http://www.mpolska24.pl/blogi/post/73/polska-na-kursie-do-hiszpanii-i-grecji

PO cholerę nam Polakom POPIS I POzostali?-NIE WIECIE CO TO SUWERENNOŚĆ?

Trafne pytanie :-)

Polaków zaślepiali cudami zachodu niszcząc nasze-lepsze,ładniejsze i dostatnie-byłam na zachodzie kilka razy-jak powiesz po za Niemcami po Niemiecku to wzrok bazyliszka widzisz-w Polsce to radość z ludźmi na uśmiechy czerpać możemy i zdrowie psychiczne utrzymujemy mimo wszystko- kłótnia w po Polsku to komedia "SAMI SWOI" i MIÓD JEST PRZYNAJMNIEJ SŁODKI :)

Blaszynski Ireneusz 11 lat 8 miesięcy temu
+2

Od początku istnienia EU wiadomo było że to nie organizacja charytatywna. Więc oczywiste jest że to co od EU "dostaliśmy" oddamy z procentami. Działa to na takiej samej zasadzie co pożyczki za czasów PRL. Nie zgodzę się z twierdzeniem "Pogłębianie integracji europejskiej w perspektywie kilku lat może stać się budżetowo nieopłacalne". Prawda jest że nieopłacalne będzie to dla nas ale już zupełnie inna sytuacja ma się z Niemcami. Bo przecież ten kraj skupuje realne dobra za "wirtualną" walutę. Oni kontrolują euro więc w odpowiednim czasie zapewne zrobią szybki unik a my zostaniemy z walutą która jest warta tyle co papier toaletowy. Ciekawi mnie jeszcze jedno dlaczego EU nie dostało Nobla w zakresie ekonomii? Bo o ile pamiętamy z historii nasze pieniądze nie mają już pokrycia w złocie ale zawsze można argumentować, że przecież istnieje państwo które je emituje posiada one ziemie ludzi itp. A tu kolejny krok wyemitowano pieniądze nieistniejącego państwa! Myślę że taki wyczyn jest godny nagrody.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.